Okręty w rodzaju Orkanów nie mają sensu Ich zadania równie dobrze mogą spełniać siły brzegowe.
De facto następcą jest Ślązak.
Piotr S. pisze:
zwalczania OP , patrolowania , okrętu misyjnego w ramach likwidacji zagrożeń terrorystycznych i militarnych małej intensywności , nie wykluczył bym aby okręt taki posiadał również możliwość stawiania min oraz pełnił funkcję okrętu szkolnego.
Dużo tych funkcji jak na korwetę!
Żeby sensownie zwalczać okręty podwodne to dzisiaj wymagany jest sonar holowany i śmigłowiec. Jak to wrzucić na korwetę, to już trudno cokolwiek więcej dołożyć.
Jak dla mnie priorytety powinny być następujące - oprócz tego co się już robi:
- dalsza modernizacja lotnictwa morskiego
- rozbudowa OPL
- rozbudowa sił przeciwdywersyjnych
- zastąpienie kutrów transportowych
- budowa możliwości na dnie Bałtyku (monitorowanie, obrona własnej infrastruktury przed działaniami przeciwnika, zdolność do skrytego działania w kierunku infrastruktury przeciwnika)
szafran pisze:
Idąc dalej to jaki jest sens utrzymywania Lublinów? Po Ukrainie one są zupełnie nieprzydatne na polu walki.
Jak to nie? Przecież niezwykle się przydają, ciągle w ruchu. Ponoszą straty oczywiście, ale to nie świadczy o ich braku użyteczności.
szafran pisze:
Patrząc na zadania jakie robią 207 ze Świnoujścia raczej jest sens wycofania 207 i zastąpienia kolejnymi 258. Lepiej mieć wyszkolone załogi na 258 niż na 207.
Drogo wychodzi. Szóstka 258 to już i tak jest sporo, a 207 już mamy. 258 to też dużo większe okręty, dużo droższe również. Oczywiście - lepiej, wszystko można lepiej, nowocześniej, fajniej. Ale nawet zwiększony budżet nie jest z gumy. Z czego zrezygnować?