Bo widzisz, Oni maskirowkę traktowali całkiem poważnie, nawet dzioby dali swoim ciężkim okrętom na modłę bałtycką, co ustalisz bez problemu, ale jak chcesz, to mogę wkleić fotki z takimi dziobkami. Oczywiście, gdyby zasięgi podali faktyczne, to "niekumaty" zachód by się kapnął, że to nie okręty na BałtykGregski pisze:Tak???karol pisze: patrząc na to nawet od strony (lub wyłącznie od tej strony) floty, to panzeschiffe Deustchland budowano przeciwko Polsce.
To po co dano im taki zasięg???
Wykonać "PEKIN" czyli PMW w Kampanii Wrześniwej.
Re: Wykonać "PEKIN" czyli PMW w Kampanii Wrześniwej.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Re: Wykonać "PEKIN" czyli PMW w Kampanii Wrześniwej.
Tak to chyba mniej więcej było z Deutschlandem. Nie tyle był przeciwko Polsce co w Reichstagu do przekonania na wydanie kasy używano argumentu, że jest potrzebny do zapewnienia swobody działań na Bałtyku południowym, gdzie stanowić będzie zabezpieczenie ewentualnej komunikacji z Prusami Wschodnimi i zapewni supremację nad flotą Polską.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Wykonać "PEKIN" czyli PMW w Kampanii Wrześniwej.
Czyli :
1.nie mylę się, więc w czym problem ?
2. Unrung nie mal miał wyboru ?
3. I tak nie mieliśmy szans ?
Czy to kwintesencja ?
Moja opinia
1. Założenia przedwojenne naszych planów Pekin, Worek i Rurka zakrawają o sabotaż, są tragiczne i bardzo szkodliwe. Mówię o planach przedwojennych a nie o próbach ich powojennych interpretacji. Nie spotkałam się z ich rzetelną analizą. Wysłać trzon floty do Pekinu, Zamknąć drapieżniki w Worku ( Ryś, Orzeł i inne ) aby straszyły rybaków oraz strzelać z Rurki, czyli zaminować to miejsce w którym na pewno nikt nie będzie pływać.
2. Realizacja wyszła jak wyszła
jesteśmy jedynie dumni z czegoś co ma w tytule słowo "ucieczka" sorry ale jeśli o wojnę obronną, to nawet najwspanialsza ucieczka ma się nijak do strategii.
3. efekty wszelkiej obrony, wszelkiej walki są wręcz żenujące ( piszę o zatopionych okrętach, zestrzelonych samolotach, trafieniach, sorry ale to żenada )
4. Największa zasługa Unrunga to to że nie chciał w wiezieniu mówić po niemiecku, naprawdę !!!?? Gdzie tu strategia ? Gdzie jakieś ważne decyzje ? gdzie taktyka? Może mi ktoś mi powie o czym mam mówić dzieciakom na lekcji historii ?
1.nie mylę się, więc w czym problem ?
2. Unrung nie mal miał wyboru ?
3. I tak nie mieliśmy szans ?
Czy to kwintesencja ?
Moja opinia
1. Założenia przedwojenne naszych planów Pekin, Worek i Rurka zakrawają o sabotaż, są tragiczne i bardzo szkodliwe. Mówię o planach przedwojennych a nie o próbach ich powojennych interpretacji. Nie spotkałam się z ich rzetelną analizą. Wysłać trzon floty do Pekinu, Zamknąć drapieżniki w Worku ( Ryś, Orzeł i inne ) aby straszyły rybaków oraz strzelać z Rurki, czyli zaminować to miejsce w którym na pewno nikt nie będzie pływać.
2. Realizacja wyszła jak wyszła

3. efekty wszelkiej obrony, wszelkiej walki są wręcz żenujące ( piszę o zatopionych okrętach, zestrzelonych samolotach, trafieniach, sorry ale to żenada )
4. Największa zasługa Unrunga to to że nie chciał w wiezieniu mówić po niemiecku, naprawdę !!!?? Gdzie tu strategia ? Gdzie jakieś ważne decyzje ? gdzie taktyka? Może mi ktoś mi powie o czym mam mówić dzieciakom na lekcji historii ?
Wykonać "PEKIN" czyli PMW w Kampanii Wrześniwej.
To nie była "ucieczka" tylko "wycofanie" jednostek z rejonu w którym skazane by były na zagładę. Szkoda, że pozostawiono na Bałtyku "Wichura" i "Gryfa". Przydały by się mam w późniejszym czasie.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Wykonać "PEKIN" czyli PMW w Kampanii Wrześniwej.
PEKING. Tak nazywała się operacja.

Natomiast sam pomysł budowania floty był niedorzeczny, bo opierał się na nierealistycznych założeniach. Wydałbym połowę z tego mając lepiej chronione porty, wybrzeże, i komunikację.
Przy czym jak kiedyś wspomniałem, jeśli ktoś upiera się przy posiadaniu większej floty niż minimum, to byłoby lepiej albo raczej szczęśliwiej gdyby miliony utopione w lotnictwie lat dwudziestych wydać na tworzenie floty właśnie wtedy, najlepiej z wykorzystaniem okrętów z drugiej ręki. Bo flota starzeje się lepiej niż lotnictwo i wciąż byłaby użyteczna w 1939.
Szkoda wszystkiego. Nawet Gryf mógłby się przydać jako nie najgorszy okręt eskortowy, choć roboty dla stawiaczy min też było sporo. A najbardziej okrętów podwodnych i niszczycieli.
Worek i Rurka - tak. Ale Peking? Przecież to przeniesienie floty do miejsca gdzie mogłaby robić różnicę! I tworzenie tradycji pod obecne armię "ekspedycyjną"
Natomiast sam pomysł budowania floty był niedorzeczny, bo opierał się na nierealistycznych założeniach. Wydałbym połowę z tego mając lepiej chronione porty, wybrzeże, i komunikację.
Przy czym jak kiedyś wspomniałem, jeśli ktoś upiera się przy posiadaniu większej floty niż minimum, to byłoby lepiej albo raczej szczęśliwiej gdyby miliony utopione w lotnictwie lat dwudziestych wydać na tworzenie floty właśnie wtedy, najlepiej z wykorzystaniem okrętów z drugiej ręki. Bo flota starzeje się lepiej niż lotnictwo i wciąż byłaby użyteczna w 1939.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
-
- Posty: 577
- Rejestracja: 2021-06-02, 12:36
Wykonać "PEKIN" czyli PMW w Kampanii Wrześniwej.
Zeby sobie poczytali FOW.pl i jak beda mieli szczescie i sie odwiesi to DWS.org.pl
A co mowi na ten temat oficjalny program MEN? Sa jakies odgorne wskazowki?
Do wojny podjazdowej z daleko bazujaca flota ZSRR i ochrony szlakow komunikacyjnych z francuskim sojusznikiem flota byla jak najbardziej dorzeczna.
Do wojny z Niemcami juz nie za bardzo. Polozenie + przewaga niemieckiej floty (nawet tej "traktatowej") nie dawaly wielkich szans na dluzsze plywanie PMW po Baltyku.
Stad:
Jak najbardziej OK.
Natomiast:
to moim zdaniem swiadectwo intelektualnego ubostwa i kompletnego braku rozeznania co i jak mozna osiagnac za pomoca posiadanych sil. Pomysl by przywiazac OP do obrony Helu byl tyle samo warty co przywiazanie Wichra do nabrzeza - wisienka na torcie wewnetrznej niemocy jest minowa mizera okretow zwanch swego czasu w PMW "minowcami".