Re: „Nie oddamy ani guzika”. Czy byliśmy gotowi do wojny❓ – cykl Geneza II wojny światowej
: 2021-08-25, 02:01
Aż taki wielki to ten przemysł nie był jednak. I tak: oni na prawdę wierzyli w te brednie.
Warship Discussion Board
https://fow.pl/forum/
Niemcy mieli w latach 1939-42 (do czasu aż USA sie rozkręciło) najsilniejszą i najnowocześniejszą armię lądową świata. Gdzieś do połowy 1942 pewnie też najsilniejsze lotnictwo. W 1939 do tych nieznacznych atutów dochodziła absolutna przewaga geograficzna Niemiec - na "wejściu" możliwość oskrzydlenia przeciwnika i absolutna dowolność w wyborze miejsca uderzenia. To nie miało prawa się nie udać.Napoleon pisze: ↑2021-08-17, 16:18
2. Nie byliśmy "słabizną militarną". Pisanie tak o państwie z grubo ponad milionową armią to absurd. Nie mieliśmy armii nowoczesnej, ale jej potencjał był znaczący. Mieliśmy inny problem - naszymi potencjalnymi przeciwnikami były dwa najsilniejsze militarnie państwa europejskie. W konfrontacji z nimi zawsze wypadalibyśmy blado. Przy czym o ile w przypadku ZSRR można zaryzykować, że nasza armia byłaby w stanie stawić skutecznie opór (przynajmniej przez jakiś czas, z pomocą sojuszników sądzę nawet, że dłuższy), o tyle w przypadku Niemców nie. Niemcy mieli nie dość, że najsilniejszą armię to jeszcze i jedną z najnowocześniejszych (także biorąc pod uwagę doktrynę militarną). W 1939 popełniliśmy wiele błędów, ale nie mylmy tej kwestii z oceną potencjału samej armii. To nie była jakaś "przeogromna siła" ale na pewno nie była też "słabizną".
Częściowo tak, ale wizja odrealnienia budowana na podstawie obecnej wiedzy jest absurdalna. Teraz wiemy jak szybko WH było w stanie poskładać zasadniczo całą Europę- i co, oni też byli odrealnieni? Jakoś tak ciężkich zarzutów nie stawiasz innym.Odrealnienie jakie wtedy panowało na wielu poziomach jest przerażające.
Mogliśmy się bronić do końca roku powiadasz Napoleonie?
Nic mi nie wytłumaczyłeś. Poza stwierdzeniem, że "nie bo nie". Memoriał jest FAKTEM. To co się z nim stało także. Jako fakt, memoriał i jego losy są PRZYKŁADEM na to jak władze czechosłowackie podchodziły do bliższej współpracy z Polską (już po 1934 roku!).Ale ja ci wytłumaczyłem, że był on bzdurny i robieniem pod tezę, a nie miał nic wspólnego z faktami.
Na tym posiedzeniu komisji nie dominował taki pogląd. Dominowało przekonanie, że to był sondaż (zresztą dwukrotny) ale nie blef. Sprawa okazała się nierealna przede wszystkim ze względu na postawę Francji i umarła w zasadzie zanim się narodziła. Ale nie należy jej lekceważyć a już zupełnie traktować tak jak to Ty robisz.Tworzy się różne historyczne tezy, ale potem trzeba je dowieść. W powyższym przykładzie masz pełną argumentację, że nie ma najmniejszych faktów, że to było coś więcej niż blef.
Wspomniałem wcześniej, że ja doskonale rozumiem iż ta decyzja mogła budzić kontrowersje. I można na ten temat dyskutować. Nie chcę tu Francuzów i Brytyjczyków bronić w tym sensie, że będę przekonywał iż mieli rację. Ale będę bronił w tym, że mieli podstawy tak sądzić. Mieli swoje argumenty....a w Abbeville wiedziano, że będzie to wyrok na broniącą się Polskę już przed zorganizowaniem spotkania. Przyznasz, że tak było?
Naprawdę. Widocznie to masz jakiegoś asa w rękawie więc czekam.
1. Miało. Potencjał był funkcja "pogłowia" i jego wyposażenia. ale znaczenie miało, wciąż spore.Nie miało. Stąd decyzja aliantów i coś czego chyba nie będziesz w stanie zrozumieć.
Co to znaczy "samodzielnej długotrwałej obrony"? Co do 1939 roku mogę zaś tylko napisać, że prawdopodobnie, gdyby przyszło nam walczyć z Armią Czerwoną, to poradzilibyśmy sobie znacznie, ale to znacznie lepiej. I jak sądzę bylibyśmy zdolni do "długotrwałej obrony" (z pomocą aliantów, ale jednak).Kraj niezdolny do samodzielnej długotrwałej obrony to była słabizna militarna.
Z tezą, że w1939 roku nasza armia była źle dowodzona (i że w ogóle kampanię rozegrano fatalnie) polemizować nie zamierzam, bo się z nią zgadza. Ale to do twojej tezy o "słabiźnie militarnej" ma się nijak.Pozostaje jeszcze przeanalizować...
Teoretycznie, ofensywa na zachodzie w 2 tygodnie po wypowiedzeniu wojny miała być po to, by wojnę zakończyć jak najszybciej. Więc o "pompowaniu" czegokolwiek nie było mowy. pozostawienie Polski oznaczało utratę szansy na szybkie rozstrzygnięcie wojny, to zaś oznaczało "pompowanie" środków - tyle że we własne siły. Jeżeli więc sprawę rozważamy od strony "ekonomii", to ten argument jest błędny, bo rezygnacja z ofensywy oznaczała zwiększenie kosztów wojennych.A alianci nie oceniali załamania naszej obrony, tylko konieczność zapewnienia dostaw i pompowania pieniędzy w pozostałości snu o potędze, który i tak nie był w stanie się utrzymać w długoterminowej perspektywie.
Oczywiście. Bzdurą jest twoja teoryjka jakoby utajniono z powodu niechęci do wiązania się z Polską. Jest to bzdura.
A co mi do tego co kółko wzajemnej adoracji sobie ustaliło na ten temat. Fkaty! Gdzie były te siły i plany wojny prewencyjnej? Co się w tym zakresie działo? Wojna prewencyjna zakładała współudział z Francją dla której nie było wtedy takiej opcji i to zwłaszcza po ocenie możliwości naszych wojsk i całej tej słabizny. Napoleon odpływasz. Myśmy wtedy nawet do wojny obronnej nie byli gotowi. Wystarczy poczytać wspomnienia oficerów i jak wtedy wyglądały insepkcje armii. Sam Piłsudski się żalił, że mamy tyle brygad kawalerii, a żadna nie byłaby gotowa do prowadzenia działań wojennych
Ale zarazem nie jesteś w stanie przytoczyć tych argumentów. Ja osobiście starałem się znaleźć jakie argumenty za tym stały i wszystkie były na poziomie bzdur i absurdu. Przytoczyłem ci konkretne wypowiedzi i argumentu o załamaniu się polskiej obrony tam nie znajdziesz. Przypominam ci, że rozmawialiśmy o tym w kontekście słabizny militarnej i niestety jest pośredni wynik tej słabizny. Załamanie się obrony nie miało w tamtym momencie większego znaczenia, co akurat wiemy, decydowały inne kwestie.
Nie było mowy? Doprawdy? Spójrzmy na to jak to wyglądało faktycznie:
Jest tam też o transportach francuskich. Więc nie tyle, że o pompowaniu była tylko mowa, ale nawet odpowiednie kroki zostały podjęte. Jednocześnie nie przedsięwzięto najmniejszych kroków do powstrzymania agresji Sowietów. Zorganizowano masę pomocy. Pierwsze transporty miały dotrzeć już 20 września, a 12 września następuje wstrzymanie działań na froncie zachodnim. Gdzie się podziała twoja logika? Zawsze była taka kluczowaW początkach września na statek „Robur VIII” załadowano część brytyjskiej pomocy wojennej dla Polski (m.in. samoloty), która miała zostać dostarczona do rumuńskiej Konstancy.
...
Jeszcze w sierpniu na „Lassell” załadowano 15 samolotów Hurricane, 1 samolot Spitfire, 7 samolotów Fairey Battle, 600 ton bomb31, 2,75 mln sztuk amunicji, 150 spadochronów, 112 karabinów maszynowych Browning, 9 ciągników i 21 przyczep32. Około 15 września statek wyruszył z Liverpoolu do Gałacza.
Na statek „Clan Menzies” załadowano 15 samolotów Fairey Battle, 5 tys. kara- binów maszynowych Hotchkiss (M1909 Benet-Mercie), 15 mln sztuk amunicji (0.303) i 500 tys. masek przeciwgazowych. Statek wypłynął z Liverpoolu 18 wrze- śnia, w eskorcie kontrtorpedowca „Błyskawica”.
No nie miało. Przecież ci przytoczyłem już. 16 września dalej mieliśmy prawie milionową armię z przynajmniej tysiącem dział. Ty twierdzisz, że liczby się liczą. Więc jak to jest?
System dowodzenia jak i planowania jest kluczowy w określaniu siły militarnej. Chodzi tutaj głównie o przygotowanie planów obronnych i powiazanych z nimi rozbudowy przemysłu obronnego, infrstruktury, jak i fortyfikacji oraz rubieży obronnych. Bierz dowolną książkę z zakresu określania siły militarnej i zobaczysz, że piszę ci prawdę. Jak ci się nie chce szukać możesz nawet się odnieść do spojrzenia współczesnych wojskowych i to opracowane w telegraficznym skrócie:
To samo obowiązywało 100 lat temu. Jak widać zabrakło nam wszystkiego albo sporej części w każdym z obszarów. Ty ciśniesz mi kit o sile militarnej II RP. To była słabizna. Przecież wtedy też sobie zdawano sprawę, jak iluzoryczne są nasze plany obronne. W porównaniu do Pepików to myśmy pod tym względem byli miernotami. Oni częściowo nie mieli wyjścia, bo przemysł odziedziczyli po zaborcach i przenoszenie fabryk nie wchodziło w grę, a my nasz COP jak i plany obronne planowali dopiero tuż przed samą wojnąTrzeba więc spróbować wyjaśnić, co zatem stanowi nowoczesną siłę obronną państwa. W moim ujęciu tworzą ją:
- Duch i wola narodu, jego przygotowanie obronne i zagospodarowanie w strukturach militarnych, a także w pozamilitarnych (w ramach chociażby Obrony Cywilnej Kraju );
- Wiarygodna strategia obrony;
- Siły zbrojne składające się z dwóch komponentów (Wojsk Operacyjnych i Wojsk Obrony Terytorialnej);
- Wykorzystanie terenu obszaru kraju i jego obronne przygotowanie;
- Narodowy przemysł obronny i jego możliwości w zakresie zabezpieczeniu potrzeb własnych sił zbrojnych;
- Wsparcie NATO, więzi transatlantyckie, przynależność do UE i strategiczny, partnerski sojusz z USA.
Francja przygotowana do wojny była, jakby nie patrzyć to wystawiła potencjał militarny równorzędny z niemieckim. Zabrakło im ducha narodu
To w końcu byliśmy odrealnieni czy też jednak nie. Zaś porównanie do Czechosłowacji w zakresie przemysłu zbrojeniowego jest cokolwiek dziwaczne - my literalnie nie mieliśmy nic. Oni odziedziczyli większość przemysłu mocarstwa wagi półciężkiej (jak się okazało) i do tego kraj w ogóle nie dotknięty PWS. W tym kontekście mówienie o jakichś zasługach w ich przypadku jest trochę śmieszne.To samo obowiązywało 100 lat temu. Jak widać zabrakło nam wszystkiego albo sporej części w każdym z obszarów. Ty ciśniesz mi kit o sile militarnej II RP. To była słabizna. Przecież wtedy też sobie zdawano sprawę, jak iluzoryczne są nasze plany obronne. W porównaniu do Pepików to myśmy pod tym względem byli miernotami. Oni częściowo nie mieli wyjścia, bo przemysł odziedziczyli po zaborcach i przenoszenie fabryk nie wchodziło w grę, a my nasz COP jak i plany obronne planowali dopiero tuż przed samą wojną
Niby czego to się tyczy? Zbytnio tej dygresji nie mogę połączyć z którymś z istniejących wątków. Proszę was spróbujcie choć zbudować jakikolwiek kontekst wypowiedzi.
No byliśmy. My Górnego Śląska też nie zamierzaliśmy przenosić i jego trzeba było obronić tak jak Czesi własny. Pisałem w kontekście lokowania COP i jedniczesnym oddaniu Czechosłowacji. Taki jeden tu cały czas udowadnia, że to im powinno zależeć, a nam to ta Czechosłowacja była niepotrzebna
Stop. Zaznaczylem, że to.spadek po zaborcach. Pisałem o czeskich planach obrony ich przemysłu i jakie to ważne było dla nich. U nas zainwestowano spore pieniądze w COP bez realnych planów obrony. Fabryki mogliśmy lokować tam gdzzie będzie możliwość ich obrony. Mogkismy nasze planynobrony przygotować tak by jednak zaplecze strategiczne bronić jak najdłużej. Nic takiego nie miało miejsca. Jak to inaczej nazwać jak nie odrealnieniem? Jeśli chodzi o stymulację gospodarki to lepiej było zapewnić zlecdnia dla istniejących fabryk, a za pozostałe środki budować choćby umocnienia na dogodnych rubieżach obronnych to budowlanka by zarobiła. Westerplatte pokazało, że odpowiednio przygotowane punkty obrony mogły wiązać nieproporcjonalne siły przeciwnika. Zresztą plany konkretne byly tylko niezrealizowane
Tylko że nie wyjaśniłeś tego dlaczego tak uważasz. Ten memoriał potraktowany został jako działanie nielojalne - podwładny podważył kierunki polityki zagranicznej prezydenta. To był główny powód dla którego go utajniono. Aby nie wprowadzał "fermentu" we własne szeregi. Ja rozumiem, że to nie pasuje do twoich wyobrażeń, ale to nic nie zmienia. Właśnie dlatego m.in. wybrałem ten przykład.Bzdurą jest twoja teoryjka jakoby utajniono z powodu niechęci do wiązania się z Polską.
Już ci kiedyś napisałem, że arogancja jest złym doradcą. Na dodatek zazwyczaj ośmiesza tego kto arogantem jest. Weź to pod uwagę.A co mi do tego co kółko wzajemnej adoracji ...
Ale zarazem nie jesteś w stanie przytoczyć tych argumentów.
Nie było mowy? Doprawdy? Spójrzmy na to jak to wyglądało faktycznie:...
Wybacz, ale piszesz bzdury. Polemizowałbym czy pod bronią było jeszcze milion ludzi. To raz. A dwa - te setki tysięcy nie stanowiły już zorganizowanej siły bojowej. Przynajmniej w większości. 1 września mieliśmy taką armię jaką mieliśmy, ale to była zorganizowana siła bojowa. Po 3 września z każdym dniem było już coraz gorzej.16 września dalej mieliśmy prawie milionową armię z przynajmniej tysiącem dział.
Znowu bzdura. I to naiwna, oparta na stereotypach. Francuzi mieli znacznie gorszą armię. Może nie w każdej dziedzinie, ale w większości. Mieli przestarzałą doktrynę. Bili się dobrze. Ale przegrali, bo przeciwnik był po prostu lepszy.Francja przygotowana do wojny była, jakby nie patrzyć to wystawiła potencjał militarny równorzędny z niemieckim. Zabrakło im ducha narodu...
Dokładnie.Alianci liczyli się, że Polska jest zbyt słaba aby się oprzeć, ale nikt nie spodziewał się tempa WH.
Ależ wyjaśniłem. Memoriał utajniono ze względu na informacje poufne tj. strategiczne plany na wypadek wojny obronnej. Bardziej bzdetne rzeczy się utajniało, a tam były konkretne wnioski z analizy możliwości obrony przed IiI Rzeszą.
Zmyślasz.
Ale ja polemizuję przecież z tym, że nas wystawili na wykrwawiającą bezsensowną walkę, a nasi dali sie naiwnie na to nabrać.
No właśnie. Pomocy nie było i z niej zrezygnowano w Abbeville. Dlaczego wiedzieli o tym Sowieci, a strona Polska nie? Dlaczego skoro wiedzieli, że cała nasza obrona oparta jest o szybkie wsparcie sojuszników? Przecież wiedzieli, że zapasy nie.pozwolą nam na dłuzszą wojnę niż około miesiąca. Piszesz ciągle o.logice to przedstaw logiczne wytłumaczenie.
Nie była? Zostawili nas utwierdzonych w mirażu. Gamelin po Abbeville powiedział stronie.polskiej, że ofensywa musi się sie przesunąć na 21 września, bo brakuje im 5000 dział (sic!) Z drugiej strony znamy jego drugą wypowiedź zgodną z Chamberlainem, że żadnej pomocy nie będzie i szykują się na dłuuuugą wojnę. Więc wg. ciebie to nie jest zdrada? Wypuścili naszych naiwniaków żyjących rojeniami
Żyjesz rojeniami. Na początku września istniał większy chaos niż wtedy po 2 tygodniach walki. Takie były fakty.Napoleon pisze: ↑2021-08-25, 19:59 Wybacz, ale piszesz bzdury. Polemizowałbym czy pod bronią było jeszcze milion ludzi. To raz. A dwa - te setki tysięcy nie stanowiły już zorganizowanej siły bojowej. Przynajmniej w większości. 1 września mieliśmy taką armię jaką mieliśmy, ale to była zorganizowana siła bojowa.
No bez porównania nas wyprzedzali pod względem ilościowym jak i jakościowym. Mieli szansę na równą walkę, ale źle ocenili taktykę Niemiec, a ci przewidzieli dokładnie to co Francuzi zrobią.
A ty czy masz minimalne pojęcie? Bo wygląda mi na to, że nie.
Podsumowanie tezy o tym, że Alianci nas świadomie z góry sprzedali - wiedząc o naszej jakże wielkiej słabości.
Bo powinno - w końcu zaatakowani zostali pierwsi. Z uwagi jednak na głębokie przekonanie, że Polska ma bardziej przechlapane - bo ma de facto spór zarówno z Niemcami jak i z Sowietami: Czechosłowacy uznali, że nie ma co się dogadywać. ZSRR traktowali jako zasadniczo sojusznika, zaś wobec Niemiec wydawało im się, że wystarczy Francja. Po co tu Polska? I tylko ichni wojskowi widzieli, że jeśli jednak Niemcy uderzą to bezpośrednie wsparcie sąsiada jest cenne. W praktyce - szanse i sensowność ataku z kierunku śląskiego na południe była zerowa: w sytuacji gdy Polska może (robiąc analogiczny manewr jak Niemcy w 1939) uderzyć w dowolnie wybrany miejscu, odcinając natarcie. Plus oczywiście sił jakie z automatu zostaną odciągnięte z frontu przeciwczeskiego i gwarancja lojalności polskich poborowych (w końću jesteśmy sojusznikami). Mało?AdrianM pisze: ↑2021-08-25, 17:18No byliśmy. My Górnego Śląska też nie zamierzaliśmy przenosić i jego trzeba było obronić tak jak Czesi własny. Pisałem w kontekście lokowania COP i jedniczesnym oddaniu Czechosłowacji. Taki jeden tu cały czas udowadnia, że to im powinno zależeć, a nam to ta Czechosłowacja była niepotrzebnaTakie o to tu hyły tezy. Jeśli cię wątek interesuje to możesz sie w tej kwestii wypowiedzieć
Czy kolega zna pojęcie tzw. trójkąta bezpieczeństwa? COP miał być możliwie bezpieczny zarówno od ataku ze strony Niemiec, a być może przede wszystkim - ZSRR. I teoretycznie był w kategoriach w jakich postrzegano tempo wojny przed Blitzkriegiem. Ja nie wiem gdzie kolega by COP w tej sytuacji umieścił aby było bezpiecznie - my Uralu nie mieliśmy...AdrianM pisze: ↑2021-08-25, 17:18 U nas zainwestowano spore pieniądze w COP bez realnych planów obrony. Fabryki mogliśmy lokować tam gdzzie będzie możliwość ich obrony. Mogkismy nasze planynobrony przygotować tak by jednak zaplecze strategiczne bronić jak najdłużej. Nic takiego nie miało miejsca. Jak to inaczej nazwać jak nie odrealnieniem? Jeśli chodzi o stymulację gospodarki to lepiej było zapewnić zlecdnia dla istniejących fabryk, a za pozostałe środki budować choćby umocnienia na dogodnych rubieżach obronnych to budowlanka by zarobiła. Westerplatte pokazało, że odpowiednio przygotowane punkty obrony mogły wiązać nieproporcjonalne siły przeciwnika. Zresztą plany konkretne byly tylko niezrealizowaneDruga kwestia jak to.miało niby wyglądać gdy spuszczono w kanał Pepików, a główną bazą surowcową był Śląsk? Może tu też potrafisz objaśnić cały koncept COP i naszej siły militarnej?
Ile takich punktów na mapie Polski jak Westerplatte czy Hel możesz wskazać? Dasz rade wymienić choć tuzin miejsc w skali kraju tak obronnych z natury jak te półwyspy?
Tak. Ale pod warunkiem, że jak wymienię to ty likwidujesz swoje konto na tym forum? I nie będę już musiał czytać tych dwuzdaniiwych wtrętów pozbawionych wszelkiej argumentacji i przy tym zacięciu Jasia z pierwszej ławeczki, że w końcu może się czymś wykazac. Zgoda?
No widzisz jednak doszedłeś do tego, że nas sprzedali i uważali nas za słabiznę.
Mógłbyś przedstawić szczególy tego ataku? Jakoś się tak dziwnie składa, że...
No to przytocz coś co potwierdzi, że tak uważali. Potem pogadamy.
Oprócz tego, że kompletne brednie piszesz w jakimś slangu to bardzo mało.
Znam. Więc kolega przedstawi cokolwiek nieurojonego o obronie tego trójkąta. Zgoda? Na razie rzuciłeś puste hasełka więc albo coś się wysilisz albo uprawiasz stratę czasu.
Tam gdzie wyznaczone były ostateczne rubieże obronne. Jak się okazuje to sporo się chłopaki machneli. Ciekawe czy wiesz dlaczego?
Jaja sobie robisz? Do kogo i czym mieli strzelać na Zachodzie? Jakieś rojenia?
A kto ty jesteś by mi tu warunki stawiać?
A tu mnie zainteresowałeś. Czy możesz podpowiedzieć gdzie znaleźć te dane?