Re: Wojna na Ukrainie.
: 2022-03-14, 15:11
Na razie to rząd aż tak dużo na swe barki nie wziął, bo działają głównie wolontariusze i organizacje pozarządowe oraz samorządy. Na razie chyba jeszcze nie ma nawet rozporządzenia do tych 40 PLN na każdego uchodźcę. Nie twierdzę, że rząd nie robi nic, ale póki co to nie za dużo.Czy czasem nie mamy takiej sytuacji ,że polski rząd wziął za duży ciężar na swoje barki
I to rzeczywiście może być problem.W wielu ośrodkach relokacji przy granicy z Ukrainą władze namawiają ich na wyjazd w głąb Polski czego nie chcą robić mówiąc ,że maja stąd bliżej do swoich domów
Wzdrygałbym się przed powoływaniem na odpowiedzialność zbiorową. Społeczeństwo rosyjskie dostaje tu raczej rykoszetem. Bo rzecz idzie nie o to by "dołożyć" Rosjanom jako takim ale o tom by Putin nie miał za co prowadzić wojny. A gdy wojna się już skończy, to by nie miał za co odbudować sił zbrojnych i utrzymywać ich na wysokim poziomie.Faktycznie po raz pierwszy potraktowaliśmy społeczeństwo rosyjskie odpowiednio...
Zawsze zastanawiam się czy kolega tak na serio czy trolluje ale coraz bardziej uświadamiam sobie że to jest na serio.
Może nabierałbym się na te teksty gdyby nie to że oskarżanie Orbana o dyktaturę wychodzi zawsze z ust tych samych ludzi którzy w Polsce widzą dyktaturę.
To nie pieniądze są ograniczeniem, po pierwsze drukarki w Rosji działają a dostępne rezerwy na poziomie 250 mld. USD są absolutnie wystarczające na zakup uzbrojenia,to nie finanse są limiterem działań Rosji na Ukrainie w krótko- i średnioterminowej perspektywie, czyli takiej która nas interesuje.
Chiny mogą dostarczyć Rosji zarówno najnowsze uzbrojenie, w tym samoloty 5 generacji, jak i ogromne ilości szrotu do wystawienia kilkumilionowej "armii wyzwoleńczej". Jeśli uznają to za element gry politycznej z USA nic nie jest przesądzone.
Nie chciałbym być niegrzeczny, ale to jest naprawdę poziom późnej SP lub wczesnej szkoły średniej. To są środki niewystarczające. Bo oprócz zakupu uzbrojenia te pieniądze są jeszcze potrzebne na bardzo wiele innych rzeczy.To nie pieniądze są ograniczeniem, po pierwsze drukarki w Rosji działają a dostępne rezerwy na poziomie 250 mld. USD są absolutnie wystarczające na zakup uzbrojenia,to nie finanse są limiterem działań Rosji na Ukrainie w krótko- i średnioterminowej perspektywie, czyli takiej która nas interesuje.
Jak wspomniałem, Rosjanie obrywają rykoszetem. Płacą za to co robi ich dyktator. A dyktator musi oberwać, by nie miał za co prowadzić wojny i odbudować swych sił zbrojnych, tudzież przeprowadzić ich reformę. Nie wiem jak się zakończy ta wojna, ale byłoby najlepiej, gdyby sankcje te trwały jeszcze długo po jej zakończeniu. To będzie jakaś gwarancja dla Europy, może nie 100% ale jednak, na to, że podobny numer drugi raz Putinowi do głowy nie przyjdzie. A że za to będą płacić Rosjanie... Już napisałem - to będzie rykoszet.W tej chwili absolutnie krytyczna jest skuteczna propaganda w stosunku do społeczeństwa rosyjskiego, bo obecnie wygląda to na ojca bijącego swoje dzieci, który zapomina powiedzieć za co dostają. Wobec znikomych efektów procesu wychowawczego proponuje kolega tłuc je mocniej i częściej
Sankcje mogą co najwyżej przyspieszyć transformację Rosji w gospodarkę wojenną.
Bzdura. Rosja nie przygotowała się na takie sankcje. Putinowi nawet do głowy nie przyszło, że sankcje mogą przybrać takie rozmiary. Dlatego możliwość ich poszerzenia powinna być brana pod uwagę. Putin rozumie tylko siłę. Więc musi oberwać aby otrzeźwieć. A że rykoszetem oberwą i Rosjanie... Ma ktoś lepszy pomysł?Rosja przygotowała się i utwardziła na sankcje, to co ich zaskoczyło i zadziwiło to "sankcje obywatelskie" oraz zajęcie rezerw i mienia.
W warunkach de facto wojny? To władza decyduje na co wyda pieniądze. W chwili obecnej nie ma dla Putina ważniejszego celu niż podbicie Ukrainy, bo to umacnia jego władzę zarówno wewnętrznie jak i wobec wasali w Azji. Rosja to jedyne państwo na świecie które może sobie pozwolić na praktyczną autarkię, a przy technologicznej kroplówce z Chin może w długiej perspektywie pokonać Ukrainę.
Tego typu wstawki to czysta gówniarzeria i naprawdę mam wielką nadzieję że "tam w środku" kolega tak nie myśli. W przeciwnym wypadku mogę tylko zapłakać nad jakością naszej klasy politycznej.
To nie rząd tylko zachód, nawet rosyjskie dziecko to potwierdzi
Sankcje nie są przeciw wojnie a przeciw "putinizmowi". Gdyby udało się wprowadzić realną demokrację w Rosji powinny zostać zniesione, choćby po to aby pokazać Rosjanom że demokracja niesie dobrobyt. Jest to ciężka sprawa bo umoczone są miliony ludzi których nie da sie szybko wymienić, chyba że się nabierzemy na trick "na Medieniewa".
Korea Północna z 6000 tysiącami głowic to nie jest bezpieczeństwo dla Europy.
Błazenada to niepoważne zachowanie się, narażające na kpiny. To co zrobił Lewandowski dokładnie podpada po tę definicję i dokładnie to go spotkało, czyli kpiny, bo Internet aż huczy od kpin. Całkowicie słusznie.Napoleon pisze: ↑2022-03-12, 23:23Znam. Np. gwiazdorzenie na siłę lub symetryzowanie. To nie jest błazenada ale coś w moim odczuciu żałosnego. Dla mnie to jeszcze gorsze niż taki incydent. Który można sobie było darować, ale który w sumie mało co znaczy jako jednostkowo "wpadka". Natomiast konsekwentne prezentowanie żenujących opinii i ocen, tudzież małostkowości i złośliwości, już takowym mało znaczącym "czymś" nie jestW kontrze do błazenady (kretyńskiego wpisu pod publikę) piszesz, że znasz inne błazenady, albo nawet cuś gorszego.
A teraz tylko w naszej telewizji pokażemy kasetę po obejrzeniu której umiera się w ciągu 3 dniSmokEustachy pisze: ↑2022-03-14, 01:02
Oglądajcie zanim zdejmą:
SZ #Ukrainy proszą aby obywatele i media nie publikowały inf dot. zagranicznej pomocy wojskowej. IMO dotyczy to także nas, od teraz proszę gęby na kłódkę! Tu o życie wielu ludzi chodzi i o przetrwanie Ukrainy, a może i Polski jako niepodległych państw. #Ukraina #PomocDlaUkrainy
Tak. Na Ukrainie toczy się pełnowymiarowa wojna, ale to nie jest jednak wojna totalna. Przynajmniej dla Rosjan.W warunkach de facto wojny?
Nie. Dla Putina w tej chwili najważniejszym jest utrzymanie władzy. Pokonanie Ukrainy zaś o tyle, o ile mu w tym pomoże. Przy czym w tej chwili Putinowi nie chodzi o pokonanie Ukrainy w sensie totalnym, tak jak to chciał uczynić, ale raczej o "wyjście z twarzą" co pozwoliłoby mu się ogłosić zwycięzcą.W chwili obecnej nie ma dla Putina ważniejszego celu niż podbicie Ukrainy...
Nie może sobie pozwolić. To znaczy może, jeżeli zgodzi się na zacofanie i nieporównanie niższy poziom życia. Z tym drugim Putin zapewne nie będzie miał problemu. Ale z tym pierwszym już tak. Choćby ze względów militarnych.Rosja to jedyne państwo na świecie które może sobie pozwolić na praktyczną autarkię...
Sugerowałbym jakieś konkrety. Ale OK. Jak rozumiem, uważasz, że Węgry to demokracja i wzorowe państwo przestrzegające obowiązujących w UE zasad - czy tak? To skąd krytyka Węgier (i Polski)? Mógłbym doczekać się jakiegoś komentarza? Do reszty przejdziemy potem. Czekam.Tego typu wstawki to czysta gówniarzeria i naprawdę mam wielką nadzieję że "tam w środku" kolega tak nie myśli. W przeciwnym wypadku mogę tylko zapłakać nad jakością naszej klasy politycznej.
Nie. To co zrobił Zachód jest efektem nieodpowiedzialnych działań rosyjskiego rządu (czy jak kto woli Putina). Bez głupich ruchów Putina Zachód nie zrobiłby nic. Więc i Rosjanie nie odczuliby sankcji. Powinieneś Peceed zmienić tok swego rozumowania, bo jak widzę pewnych kwestii nie pojmujesz.To nie rząd tylko zachód, nawet rosyjskie dziecko to potwierdzi
Nie. Bez wojny nie byłoby sankcji. Więc sankcje są przeciw wojnie. A przeciw "putinizmowi" o tyle o ile przeciw wojnie. Sam "putinizm" był znany już wcześniej. Dopóki nie wynikła z niego wojna, sankcje, jeśli były, były nieznaczne. Albo nie było ich wcale.Sankcje nie są przeciw wojnie a przeciw "putinizmowi"
To oczywiste. Nawet gdyby Rosja nadal była państwem autokratycznym, to trudno z samego tego tytułu byłoby stosować wobec niej sankcje.Gdyby udało się wprowadzić realną demokrację w Rosji powinny zostać zniesione, choćby po to aby pokazać Rosjanom że demokracja niesie dobrobyt.
Nie wiem skąd wziąłeś te 6 tys. głowic (to liczba absurdalna, może ich mieć góra kilkadziesiąt). Ile by ich jednak nie miała, to nie jest ona takim zagrożeniem dla Europy jak Rosja pod rządami Putina. Zresztą, moim zdaniem większe zagrożenie (także dla Europy) niesie za sobą sprawa Tajwanu.Korea Północna z 6000 tysiącami głowic to nie jest bezpieczeństwo dla Europy.
Obawiam się, że nie masz racji - twoje stwierdzenie jest zbyt optymistyczne. Wystarczy zresztą poczytać posty niektórych forumowiczów.I nawet największe cioły zaczynają to dostrzegać i rozumieć. Mimo swojej hipokryzji.
Myślę, że albo kogoś poniosło albo w ferworze walki się tu ktoś przejęzyczył....a także zablokować dostęp do międzynarodowych szlaków morskich...