Witaj ponownie Chris!
Muszę przyznać, że przyjemnie się z Tobą polemizuje, pomimo, że mam odmienne od Ciebie poglądy w większości spraw, o których tu dyskutujemy. Ale szanuję Cię za dużą kulturę wypowiedzi i umiejętność przedstawiania swych racji logicznego, spokojnego i popartego uzasadnieniem opartym na dużej wiedzy.
To by było tyle miodu, a teraz trochę dziegciu...
W Polsce już przed wojną, a także w czasie niej i po jej zakończeniu istniał pogląd wśród historyków i polityków (choć był on raczej odosobniony), że Polska mogła przyłączyć się do Hitlera w jego planwoaje krucjacie na wschód i w ten sposób uratować niepodległość i kraj od okupacji niemieckiej.
Sam to wielokrotnie analizowałem i niestety nie moge się zgodzić, żeby było to dobre wyjście. Słuszne są przedwojenne analizy wywiadowcze i stretegiczne, że taka wojna skończyłaby sie klęska Niemiec i trwałą utratą niepodłegłości przez Polskę. Kraj nasz został by zmieciony przez bolszewicki walec, wywieziono by 10 milionów Polaków na Syberię a nie 1,5 - 2 miliona jak było w latach 1939-45. polska zostałaby całkowicie wcielona do ZSRR jako republika sowiecka w granicach Królestwa Polskiego z roku 1870 9 w najlepszym wypadku. Dodaj sobie setki tysięcy poległych Polaków w walkach na froncie wschodnim i wielkie koszty ekonomicnze i polityczne dla całego kraju. Dochodiz do tego samobójstwo polityczne sprawy Polskiej na Zachodzie. Mozna byc na 99% pewnym, że w razie sojuszu Polski z Niemcami i wspólnej inwazji na Związek Sowiecki, W.Brytania i Francja udzieliłyby tak samo szybkiej i efktywnej oraz bezwarunkowej pomocy Stalinowi jak uczyniły to USA i W.Brytania w 1945. Takiej wojny Niemcy nawet z polską pomoca wygrac nie mogły, powstaje tez pytanie o warunki kompromisu polsko-niemieckiego, jaką cenę terytorialną trzeba by było zapłacić? Czy skończyłoby się tylko na gdańsku i korytarzu? Cyz nie trzeba było oddać także całego Pomorza Wschodniego i Górnego Śląska? Poza tym Niemcy mogliby chcieć zainstalować w Polsce marionetkowy rząd o ideologi narodowo-socjalistycznej, w Polsce istniały takie grupy, ba, miały większe wpływy i liczebność niż przedwojenni polscy komuniści, którym po wojnie tka skutecnzie udało sie objąć władzę nad Polską. Hitler znał tych ludzi, kontaktował się z nim w czasie swych licznych pobytów w Wolnym Mieście Gdańsku w latach dwudziestych i na początku trzydziestych, istnieją poważne poszlaki, że Hitler jeździł wtedy także do Polski.
Moim zdaniem Polska nie miała w 1939 innego wyboru wobec Niemiec. Miała pewne pole manewru wobec Czechosłowacji w roku 1938, mozna było próbowac nawiązać sojusz z tym krajem, naciskać na W.Brytanię i Francję by twardo negocjowały z Hitlerem,ale szanse tych manewrów były znikome, dałby tylko Polsce lepsze stosunki z Czechosłowacją. Trudno przewidizec jak wpłyneło by to, na całą rozgrywkę wokół Czechosłowacji i przyszły los Polski.
Sytuacja naszego kraju była tragiczna, otocozna był od Zachodu prze totalitarne Niemcy szykujące się do wojny na Wschodzie, dla których Polska byłą tylko krajem tranzytowym dla realizacji zasadniczych planów "przestrzeni życiowej", od wschodu najbardziej wrogo do Polski nastawiony kraj na świecie jakim był ZSRR. Polska miała bardzo słabych politycznie i zdemoralizowanych sojuszników jak Francja i W.Brytania. Chamberlain udzielił swyhc nieprzemyślanych gwarancji w 1939 roku tylko dlatego, bo myslał, że one smae moga zatrzymać Hitlera. Hitler jednak dobrze poznał z kim ma do czynienia przy okazji Monachium i wiedział , że ani Daladier ani Chamberlain nie są zdolni do wojny.
Gwarancje były więc mydleniem oczu Polakom,ba,doprowadziły do fatlanego w skutkach opóźnienia powszechnej moblizacji w Polsce i utraty przez polską klasę polityczną poczucia realizmu i grozy sytuacji. Gwarancje te doprowadziły też, jak słusznie wskazujesz do Paktu Ribentropp-Mołotow. Gwarancje te miałyby sens, jak słusznie wskazuje w swej książce "Dyplomacja" H.Kissinger gdyby były precyzjnie sformułowane i szła za nimi realnie odczuwalna groźba użycia siły. Obu tych warunków nie spełniono. Tak więc W.Brytania i Francja doprowadzały sięs toponiow na skrja klęski, pozbawiając się krok po kroku pola manewru. Atak Hitlera na Polskę był jego największym błędem od momentu objęcia władzy. Gdyby Hitler ogłosił, że chce negocjować z Zachodem sprawę granic z Polską, że żada nowej konferencji pokojowej, Zachód zacząłby naciskać na Polskę by się na to zgodziła, Polska miałaby jeszcze barzdiej tragicnzy dylemat, gdyby się nie zgodziła utraciłaby poparcie Zachodu (choćby tylko retoryczne) i ryzkowałaby wojnę w samotności z Niemcami i prawdopodobny los Czechosłowacji. Fakt, raczej wtedy nie doszłoby do układu niemiecko-sowieckiego, nie byłby on bowiem Hitlerowi już potrzebny. Gdyby Polska zgodziła się na nowe Monachium, zyskałaby tylko trochę czasu, utraciłaby prawa w Gdańsku, pewnie powstałyby ekterytorytorialne drogi komunikacyjne do Prus Wschodnich i Niemcy mogły zyskać trochęwięcej praw dla swej ludności na Górnym Śląsku. Kraj zostałby upokorzony, układ taki nigdy nie zostałby zaakceptowany przez naród. Niemcy i tak ponowiliby po jakimś czasie ultimatum wobec Polski o treści:"Albo idziecie z nami na Wschód albo tracicie niepodległość?" Należy sądzić, że Polska wybrałaby i tak wojnę z Niemcami, z tym, że wtedy reakcja Zachodu byłaby wielką niewiadomą, to zancyz Francja na pewno umyłaby ręce, ale w W.Brytanii na arenę mógł wteyd wejść Churchill i walnąć pięścią w stół tak jak to zrobił w 1940 roku. Hitler mógł uzyskać neutralność Zachodu wobec wojny z Polską, gdyby zachował trochę cierpliwości nie parł obsesyjnie do wojny.
Polscy przywódcy trafnie oceniali w 1939 roku,że Francja i W.Brytania znalazły się w sytuacji bez wyjścia, że wojna jest nieunikniona i powinny sie do niej gotować, bo tylko tak mozna zatrzymać pochód Hitlera. Tak trafnie to wtedy na Zachodzie dostrzegał tylko Churchill. Daladier, Chambarlain i zdecydowana większość klasy politycznje obsesyjnie dążyła do uratowania pokoju za wszelką cenę, nawet gdy spadły pierwsze bomby na Polskę, Chambarlain i Daladier wciąż wierzyli w rokowania z Hitlerem i rozpaczliwie szukali kompromisu, czekali aż3 dni na wypowiedzenie wojny!, potem ich siły zbrojne nie robiły nic by pomóc Polsce, zaś cenzura wojenna zablokowała prawdziwy obraz niemiekciej agresji na Polskę, by nie nastawiać negatywnie opinii publicznej do Niemców.
Tragedią Polaków było to, że choć mieli społeczeństwo o wiele zdrowsze moralnie i politycznie niz znajdujące się na równi pochyłej po szoku i tragedii I Wojny Światowej narodu brytyjski i francuski, to byli zbyt słabi i osamotnieni by skutecznie stawić opór.
Tragiczne było to, że rządy zachodnie nie posiadały absolutnie poczucia realzimu sytuacjii przez całe lata trzydzieste błędnie ją odczytywały i popełniały coraz bardziej katastrofalne błędy.
Preludium wojny dla mnie grano znaczonymi kartami,
dlaczego: 17.IX. WB i F wogole nie reaguja na zajmowanie wschodnich prowincji swojego sprzymierzenca, a zgodnie z gwarancjami z przed kilku miesiecy powinny conajmniej postawic ultimatum i w ostatecznosci zareagowac wypowiedzeniem wojny, a one nawet nie zawiesily stosunkow dyplomatychnych (ewenement na skale swiatowa) - ciekawe jest jeszcze ze glownodowodzacy polska armia rowniez wydal rozkaz nie strzelania do Agresora! tak na dobra sprawe caly KOP na wschodzie nie wykonal rozkazu! Atak Rosji na Finlandie zadnej reakcji, zajecie Krajow Baltyckich przez Rosje zadnej reakcji chociaz stalo sie to na podstawie paktu z Niemcami!
Rumunia wierny sojusznik Francji (juz w I wojnie swiatowej) wolanie o pomoc z Bukaresztu po tym jak Stalin zarzadal Moldawii w WB i F zadnej reakcji mimo Gwarancji ze strony Francji.
Postawa Zachodu wobec 17 wrzesnia to jeszcze większa zdrada niż wobec 1 września. Tu się z Tobą zgadzam w całej rozciągłości. Mało tego Polska do dziś nie mówi o tym głośno, jakby się czegoś bała!
Rozkaz Rydza-Śmigłego to jego kolejna komprotacja, po zatwierzeniu fatalnego planu obrony granic, po opóźnieniu pod naciskiem francuskim powszechnej mobilizacji, po przedwczesnje i chaotycznej ucieczce na połudnowy-wchód kraju. Fatalnie zachował sie wtedy cały polski rząd, nie zażądał od aliantów zachodnich wypowiedzenia wojny ZSRR,chocby tylko morlanego poepnienia Sowietów, nie zaalarmował światowej opinii publicznej, nie przestawił sprawy na forum Ligi Narodów, jak zrobili to mądrze Finowie parę miesięcy później. Dlaczego zabroniono polskiemu wojsku bronic kraju przed agresorem? Rydz-Śmigły za ten rozkaz powinien pójśc pod sąd wojenny. Polski rząd pownien ogłosić swiatu, że został zaatakowany przez ZSRR i że oba kraje znalazły się w stanie wojny Przez, ze tego nie zrobił Stalinowi się upiekło, zajął prawie pół Polski napadł ją zbrojnie i nie został nazwany przez świat agresorem jak Hitler. Zyskał wszystko co chciał a nie poniósł żadnych konsekwencji prawno-międzynarodowych. W dużej mierze winny tego jest ówczesny polski rząd. Postawa KOP-u to jedna z najwspanialszych i najmniej znanych kart tragicznego dla Polski września 1939 roku. Żołnierze ci uratowlai honor polskiej armii na wschodzie. Nic dziwnego, że przed wojną określano tę formację jako elitarną.
Co do rekajci na Finlandie to się trochę mylisz, Zachód zaregował bardziej energicznie na tę sowiecką inwazję niż na taka Hitlera na Polskę. Chciano nawet zbomradować Baku i sowieckie szyby naftowe, ba,wysadzić tam desant(sic!), Polacy mieli zostać wysłani do Finlandii wraz z korpusem ekspedycyjnym, nasza Brygada Strzelców Podhalańskich. Stlain bezczelnie zaatakwoał Finlandię bo myslał, że Zachód spisął już ją na straty, jak wcześniej Polskę. Ku swemu zaskoczeniu przeliczył sie, kraje zachodnie kanałami dyplomatycznymi zagroziły mu wojną. Wtey jeszcze liczył się z takimi groźbami, dlatego to po osiągnięcia pewnych sukcesów na froncie fińskim w 1940 roku, przystał na pokój z Finliandią i na razie zrezygnował z aneksji Finlandii.
Zajęcie krajów bałtyckich to juz był bezpośredni efekt, klęski Francji i W.Brytanii w maju i czewcu 1940 roku, Stalin poczuł, ze ma całkowicie wolną rekę. Ciekawe czemu rząd brytyjski tka słabo zaregował na tę aneksję? Może był w tkaim szoku po i strachu po klęscę we Francji obawie przed naciągającą inwazją niemiecką, że postanowił nie draznić Hitlera. Byc może tak, byc może i nie. Nie ma jasnej odpowiedzi na te pytanie.
Ciekawostka jest fakt, że zajęcie krajów bałtyckich potępiły deklaratywnie Stany Zjednoczone, ale nic więcej nie zrobiły, zaś w Teheranie 1943 roku Roosevelt bez wahania sprzedał Bałtów Stalinowi.
Rumunia została jeszcze bardziej haniebnie zdradzona niz Polska.
Dlaczego extremisci w Algierii walczyli przeciez z okupantem swojego kraju! co znaczy praworzadnych? czyli Kolaboratorow bo przeciez oni wspolpracowali z okupantem czyli Francuzami sluzyli we francuskich jednostkach pomocniczych, policji itd. ................teraz nagle sa to praworzadni a partyzanci sa Extremisci? w Algierii zginelo podobno prawie 20% ludnosci wiesz ile to jest? i Francuzi mordowali jak na rauszu tam krew plynela ulcami. Co znaczy haniebna kapitulacja cos ci sie myli to nie Algierczycy byli we Francji tylko odwrotnie, zbrodniarze Algierczycy w niepodleglej Algierii ciekawy punkt widzenia.
Wietnam... no wiesz rzady ustanowione przez amerykanow byly tak korupte ze wszystko w ciagu paru miesiecy sie rozlecialo, a amerykanskie bombardowania to tez napewno humanitarne byly.
Wojna w Algierii nie jest taka prosta jak ją przedstawiasz. FLN walczył o swoją wizję Algierii, bardziej od Francuzów nienawidził umiarkowanych i prodemokratycznie nastawionych Arabów. Zdaniem wielu historyków FLN to typowy ruch narodowy o bolszewickim rodowodzie i metodach. Błędy polityki francuskiej ale i tragizm lagierskiego połozenia sprawiły, że Algieria nie miała raczej szans na prawdziwa wolnośc i rozkwit jako wolny kraj. Z francuskiego panowania przeszła od razu do totalitarnje i okrutnje dyktatury. W Algierii wiele było polityków arabskich i osadników francuskich prganących niepodłegłej i demokratycnzje ALgierii opratej na rządach prawa. Takim człowiekiem był min. wybitny pisarz Albert Camus.
Ale logika przemocy przemocy i terroru zwyciężyła.
Nie nazywaj ludzi, którzy normalnie żyli i pracowali we francuskiej Algierii kolaborantami, takich ludzi była zdecydowana większośc w algierskim społeczeństwie. Pracowlai zyli dla Algierii, odrzucali przemoc i zrodnię oraz totalitarną ideologię jako drogę dla Algierii. Pragnęli stopniowego i pokojowego rozwodu z Francją. Nie mieli szans bo Francja straciła poczucie rzeczywistości nie miała żadnje wizji dla Algierii,poza uporczywym trwaniem i represjami. Na koniec kapitulancko się wcofała, zostawiając na żer morderców cały kraj. Garstka terrorystów, morderców narzuciła razem z ektremistami z Francji logikę zbrodnii i terroru.
W Algieri wydarzyła się typowa dla XX wieku okrutna tragedia, której źródła są w Rewolucji Bolszewickiej w Rosji. Krja,kóry jako kolonia francuska rozwijał się nie najgorzej i miał pewne szanse, na wolny naprawde niepodłegły byt, oddany został w czarną otchłań tragedii. Poodbnie działo się potem w całej Afryce, przykłady Ghany, Konga(Zairu), Ugandy, Tanzanii,Togo czy ostatnio Zimbabwe sa aż nadto przejmujące. Podobna tragednia miała miejsce w Indonezji i całych Indochinach. Jak rząd Wietnamu Południowego czy Kambodży mógł się utrzymac bez amerykańskiej pomocy, skoro siły komunistów, miały tak ogromna pomoc materialna i wojskowa ze strony ZSRR i Chin, wystapiła skrajna nierównowaga sił. Bronią komunistów w Wietnamie był terror i ukryta agresja, nie popełnili błędu z Korei, gdzie otwarcie zaatakowali Koreę Pł z Północy przez sciągneli na siebie otwartą wojne prawie całego zachodniego świata. Zamiast tego zaatakowano Wietnam Południowy przy pomocy dywersji, uzbrojone grupy przekradąły się przez Kambodżę i Laos tzw. szlakiem Ho-szi-Minha i siały terror na teryrtorium południowo wietnamsiej. Byłó to jawne naruszenie układów genewskich kończących wojnę z Francją, było to także działanie wojenne w myśl konwencji międzynarodowych. USA miały pełne prawo interweniować z całą siła, przerwać szlak Hoi zaatakować Wietnam Pd. Było to jedno rozsądne wyjście,któe rokowało szanse naz ahcowanie status quo podobnie jak to było w Korei. Drugim rozsądnym wyjściem było nie robienie niczego i nie wtrącanie się w ten konflikt, nie przyniosło by to bezpośrednich, dużych szkód dla amerykańskich interesów na Dalekim Wschodzie(teoria domina była po części fałszywa i zadziała potem jak samospełniająca się przepowiednia), negatywnym skutkiem takiej polityki byłoby pokazanie światu, że Ameryka nie będzie bronic swych soujszników przed agresją komunistów, tego bano się w Waszyngtonie bardzo. Kennedy i Johnson wybrlai najgorsze wyjście z możliwych, zaangażowali kraj w niejasną niby-wojnę o niejasnych celach i źle używanych strategiach i środkach. Na dodatek wybrali fatalną strategie wypadów do dżungli, zmiast bronić tylko miast i szlaków komunikacyjnych. Nie zaatakowano i nie przerwano szlaku Ho, za słabo uderzono na Hanoi. Na dodatek popełnino katastrofalne błedy w polityce wobec Wietnamu Pd., obalenie przez CIA prezydenta Diema to więcje niż głupot ai katastrofa, a zgodę na to wyraził jeszcze tak uwielbiany do dziś przez lewicę Kennedy. Bano się także Chin Mao po sprawie Korei. Nie rozumiano, że Mao nienawidzi Ho i wietnamskich komunistów, że udzielał mu pomocy tylko dlatego by zachować tam swe wpływy i nie oddać krajy w całkowite ręce Sowietów.
Kissinger trafnie to odczytał, bombardowania Wietnamu Północnego i atak na szlak Ho zmusił komunistów z Hanoi do rozmów i ustępstw. Układ paryski był dobrze sformułowany, gwarantował on status quo w Indochinach, tylko, ze Kongres USA na fali nastrojów pacyfistycznych i antynixonowskich po aferze Watergate uznał go za świstek paieru i dokonał kapitulanckiej rejterady.
W Iraku nie powstania ogólnonarodowego, jest tam teraz powstanie ogólnosunnickie przeciw USA, ich sojusznikom oraz dochodzącym do władzy szyitom. Pokazały to aż za dobrze ostatnie wybory w tym kraju.
Sunnic rządzili Irkaiem jako mniejszośc od wielu lat i nie moga się teraz pogodzić, że nie będa u władzy, dlatego prowadzą nie zaciekły opór. Dochodzi do tego jeszcze aktwność Al-Qaedy i postSaddamowców.