Nieco dalej (to samo wydanie) płk Mossor pisze:
s.99-100
"Wszystkie kierunki, wyprowadzające ze Śląska na południowe skrzydło polskie, nie są zamknięte żadną jednolitą przeszkodą, natomiast na ich drodze znajduje się dość duża ilość drobnych przeszkód(...). Teren(...) ze względu na jego szerokość i brak wielkich przeszkód jego obrona wymaga dość dużych sił. (...) Wszystkie te niedogodności wykażą swoje pełne złe strony wówczas, jeżeli Niemcy ruszą ze Śląska głównymi siłami, co ze względu na zaplecze Czechosłowacji uważam na razie za mniej prawdopodobne. Oczywiście, że Niemcy mogą te trudność usunąć bądź przez przeciągnięcie Czechosłowacji na swoją stronę, bądź przez wyprzedzające zdobycie północnych Czech."
s.117:
"Hipoteza I (najprawdopodobniejsza)
(...)
Hipoteza II (bardzo prawdopodobna po uprzednim zdobyciu północnych Czech)"
I tak się stało. W związku z czym zniknęły jakiekolwiek minusy Hipotezy B, przesłanki Hipotezy A nie zmieniły się. Nie sposób uwierzyć, że zajęcie Czechosłowacji uszło uwadze naszych planistów. Są na to dowody pośrednie:
1. zaawansowanie budowy fortyfikacji na poszczególnych kierunkach,
2. nasze ugrupowanie wyjściowe, a zwłaszcza rozmieszczenie i skład odwodów,
3. znajomość ugrupowania wyjściowego n-pla.
Zgoda, w swojej poprzedniej wypowiedzi, zastosowałem zbyt duży skrót myślowy. Mea culpa.
Ksenofont napisał:
Przypomnij nam jeszcze raz: z iloma batalionami piechoty walczył XIX korpus Guderiana
W dniach 7- 9.09 Korpus Guderiana walczył z :
Wizna ~ 1 batalion
9-12.09:
18DP - 10 batalionów (+ baon ON Ostrołęka)
Suw.BK - 5 batalionów (4 pkaw + b strz)
Podl.BK - 4 batalionów (3 pkaw + b strz)
13-16.09:
batalion marszowy 42PP
batalion wartowniczy w Białymstoku
Brześć - 3 bataliony
17-18.09
60DP - 7 batalionów
Armia Modlin wycofała się nad Bug i usiłowała odtworzyć obronę. Niemcy po prostu ją obeszli. Gdyby nie Guderian, operujący w tym momencie na linii Ostrów Maz. - Białystok, możliwy byłby atak Podlaskiej, Suwalskiej BK i może części 18 DP na skrzydło n-pla. Istniałaby tym samym szansa, jeśli nie zatrzymania, to przynajmniej opóźnienienia wroga. Gdyby Guderian nie zostałby najpierw zatrzymany w Wiźnie (z winy obrońców) a później nie zamarudziłby pod Brześciem (z własnej winy), cała nasz północna obrona zostałaby zwinięta znacznie szybciej. Jego sąsiedzi z prawej strony radzili sobie nieźle, jego wojska natomiast wiązały walką i niszczyły nasze odwody. Tam była jego bitwa. A że można było to zrobić lepiej, energiczniej...
Nadal uważam, że 10.09 nikłe były już szanse na ustabilizowanie gdziekolwiek frontu... "fenomenalnie bojowy korpus" to tylko gwóźdź do trumny.
Ksenofont napisał:
wojna rozstrzyga się na południowy zachód od Łomży.
Tak, tam nastąpiło przełamanie obrony Narwi. Ale czy to rozstrzygnęło wojnę? Znacznie tragiczniejsze było zniszczenie A Prusy, cofanie się pozbawionej dowództwa A Łódź, spóźniony atak A Poznań...
Ksenofont napisał:
rozmawialiśmy o XIX KPanc. a nie o 4 DPanc., ale co tam
4 DPanc wtrąciłem ot, tak, dla dopełnienia obrazu. Atak Kutrzeby 09.09 nie wiele mógł już naprawić. Gdyby pozwolono mu atakować wcześniej, czego się domagał, i gdyby nie opuszczono Śląska, wówczas... kto wie?
Ksenofont napisał:
Odpowiedz sobie proszę na pytania:
Jakie siły wspierały działania 4. DPanc?
Co to jest rozpoznanie?
Kiedy siły niemieckie powtórzyły uderzenie na Warszawe?
A jak już będziesz wiedział, że nic nie wspierało samotnych oddziałów rozpoznawczych 4. DPanc., a następny atak na Warszawę miał miejsce dopiero po 17 września, to być może zrozumiesz sytuację...
Rano 09.09 4 DPanc ugrupowana była następująco:
1. jedna grupa bojowa w składzie: 35 PCz, 12PPZmot, II/103 PArt, pododdziały saperów i p-panc, kierunek ataku dzielnica Ochota wzdłuż ul. Grójeckiej.
2. druga grupa bojowa w składzie: 36 PCz, 33PPZmot (bez 1 baonu) z 13 DPZmot, I/103PArt, pododdziały saperów i p-panc, kierunek ataku dz. Wola.
W sumie owe "oddziały rozpoznawcze" dysponowały czterema batalionami czołgów, czterema piechoty bezpośrednio wspierane przez 2 dywizjony artylerii. TO SĄ ODDZIAŁY ROZPOZNAWCZE??? W dyspozycji dywizji pozostawał jeszcze tylko batalion rozpoznawczy, batalion 33 pułku oraz przydzielony II/115 PAC (który i tak działał na rzecz obu grup bojowych).
Sama walka też nie wyglądała raczej jak rozpoznanie: 35PPanc rozpoczął natarcie ze 120 czołgami. Po południu, czyli po wygaśnięciu walk, na podstawy wyjściowe wróciło 57. Niemieckie ekipy remontowe zebrały w nocy z przedpola 33 pojazdy, reszta bezpowrotnie stracona. To nie było rozpoznanie, tylko próba zdobycia miasta z marszu. Nawet Rosjanie niezwykle rzadko przeprowadzali rozpoznania walką siłami większymi niż baon na jednym kierunku.
Dywizja Reinhardta nie była również samotna:
Działa w ramach XVI KPanc w styczności z 1 DPanc, 19 i 31 DP. W nocy 8/9 września 1DPanc usiłowała zdobyć przyczółki na Wiśle w okolicach Góry Kalwarii. Następnej nocy, 9/10 4DPanc wzmocnił SSLAH, tym samym podlegały jej cztery bataliony pancerne, dziewięć batalionów piechoty zmot., trzy dywizjony artylerii- co daje więcej niż 10 DPanc i Dpanc "Kempf" razem (słabe, ale dywizje).
Prawdziwe rozpoznanie przeprowadzono dopiero w nocy 10/11.09: między ulicami Górczewska i Grójecką, na 4 kierunkach atakowały siły po 1-2 plutony piechoty.
Dnia 12.09 dywizje pancerne zmieniły dywizje piechoty. Rozpoczęło się regularne oblężenie, zwłaszcza od momentu pełnego okrążenia. Niemcy powoli spychali obrońców, próbując powodzenia w różnych miejscach. Trzeba też przyznać, że obrona prowadzona była bardzo aktywnie. Do kolejnego szturmu przygotowano, o ile dobrze policzyłem, 12 dywizji wspartych ciężką artylerią.
Teraz już wiem, że 4 DPanc próbowała zdobyć Warszawę z marszu prawie całością swych sił, ponosząc spore straty. Nie była ani słaba, ani też samotna. Wojska te wbiły klin w naszą obronę, częściowo odcinając A Łódź od Warszawy. Wróg zmuszony był odłożyć na później zdobycie Warszawy, ponieważ
1. rozgorzała bitwa nad Bzurą, której się nie spodziewał
2. posiadał stanowczo zbyt mało sił na pokonanie silnej, zdeterminowanej obrony.