flota Porębskiego
"Ostatnia reduta", Gdańsk 1973. Jest to zbiór relacji opracowany naukowo przez kmdr Rafała Witkowskiego, w tym czasie kierownika Muzeum Marynarki Wojennej.
Na stronach 161-166 zawarta jest relacja por. Pappelbauma, dowódcy baterii nr 34 (czyli tej z GRYFA).
Pisze on: Baterię rozpoczęto budować 10 września ... 30 września fundamenty dział odpowiednio zastygły ... wieczorem tego dnia oddaliśmy po jednym wystrzale na najmniejszym i największym celowniku ... przestrzelanie podwójnego działa mieliśmy wykonać nazajutrz ..tymczasem 1 października ogromne rozczarowanie - kapitulacja
Niestety, Steyer nie jest źródłem wiarygodnym.
Na stronach 161-166 zawarta jest relacja por. Pappelbauma, dowódcy baterii nr 34 (czyli tej z GRYFA).
Pisze on: Baterię rozpoczęto budować 10 września ... 30 września fundamenty dział odpowiednio zastygły ... wieczorem tego dnia oddaliśmy po jednym wystrzale na najmniejszym i największym celowniku ... przestrzelanie podwójnego działa mieliśmy wykonać nazajutrz ..tymczasem 1 października ogromne rozczarowanie - kapitulacja
Niestety, Steyer nie jest źródłem wiarygodnym.
...wracając jednak do kwestii ewentualnego desantu niemieckiego, według różnych źródeł miał on jednak dojść do skutku, tylko są rozbieżności, kiedy, według jednych 5 października, według innych 9 października, spotkałem się nawet z datą 14 października. Czytane opisy przygotowań pokazywały profesjonalnie przygotowaną operację z jednoczesnym lądowaniem w kilku miejscach dużych, a nawet bardzo dużych sił piechoty (bateria Laskowskiego też była ujęta w tych planach jako cel desantu).
no i tu właśnie siła obrony Półwyspu była za mała, a ewentualna obecność floty Porębskiego wyeliminowałaby te zagrożenie podobnie jak bezkarny ostrzał ze strony starych pancerników, bo w końcu polskie miały mieć działa czternastocalowe... (sorry dwunastki
)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Karol, ja wiem, że szlag nas trafia na to, co się stało w 39', ale ta flota Porębskiego (moje prywatne zdanie) nie dałaby wiele wobec takiej przewagi Lufwaffe. Popatrz na obszar naszego wybrzeża? Gdzie to wszystko jako tako zabezpieczyć. Gdyby była kasa to najlepszym rozwiązaniem mogły być silne fortyfikacje na wzór, na przykład, linii Maginota. Nie ciągła zabudowa tak, jak tam, ale coś podobnego. Może nawet coś na wzór czeskich fortyfikacji w Sudetach uzbrojone w artylerię o zasięgu obejmującym całą zatokę, czyli, jak rozmawiano z Anglikami o ich monitorach, 380mm. Do tego małe okręty, a nie "Gryf". Wiem, że dziasiaj nasza historia marynarki byłaby uboższa, gdybyśmy nie mieli niszczycieli, ale tylko operacja "Pekin" je uratowała. Swoją drogą, po co zostawili "Wichra", to do tej pory nie mogę pojąć.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
No ale przy takiej flocie mamy co najmniej 300 samolotow na wybrzezuRyszardL pisze:No chyba tak. Zobacz, co się działo we wrześniu z okrętami, które mieliśmy. Dookoła niemieckie lotniska i ciągłe naloty. Po 3-cim września nic praktycznie nie zostało z wyjątkiem okrętów podwodnych, bo te były w morzu. Nie pamiętam, który, a zgadywać jest bez sensu, ale jeden z nich wszedł w nocy do portu helskiego, został zamaskowany i przeprowadzono na nim naprawy.
Nasza linia brzegowa w zatoce gdańskiej jest chyba najgorszą ze wszystkich na Bałtyku, jeżeli rozważać problem działania floty, tylko prywatna opinia. Płasko, pierunie, ani kawałka zatoczki, czy fiordu, no nic. Co innego Szwedzi lub Finowie.
Dlatego też, tylko małe, szybkie jednostki zdolne do szybkiej akcji plus broń minowa. No i odpowiednie baterie artyleryjskie na Helu w myśl zasady, że działo na lądzie warte jest okrętu na morzu.
Co sprawy pozostawienia "Wichra' ,Unrug pisze ""Obaj byliśmy zdania że należy w wypadku wojny z Niemcami ,odesłać wszystkie cztery kontrtorpedowce .Świrski mówił mi po wojnie ,że zgodził się na pozostawienie jednego kontrt. wobec silnego nacisku od zewnątrz"
I nie ma żadnego wytłumaczenia jakie to siły zewnętrzne bardzo chciały aby zostawić jeden okręt .Może Angole?
Slaw
I nie ma żadnego wytłumaczenia jakie to siły zewnętrzne bardzo chciały aby zostawić jeden okręt .Może Angole?
Slaw
Slaw pisze:Co sprawy pozostawienia "Wichra' ,Unrug pisze ""Obaj byliśmy zdania że należy w wypadku wojny z Niemcami ,odesłać wszystkie cztery kontrtorpedowce .Świrski mówił mi po wojnie ,że zgodził się na pozostawienie jednego kontrt. wobec silnego nacisku od zewnątrz"
I nie ma żadnego wytłumaczenia jakie to siły zewnętrzne bardzo chciały aby zostawić jeden okręt .Może Angole?
Slaw
Przyznam, że nic nie wiedziałem o naciskach z zewnątrz. Szkoda, że nie wyjaśniono tego dalej. W ten sposób skazano "Wichra" na zagładę.
Dobre pytanie, czy Angole mogli wywierać nacisk. Osobiście wydaje mi się, że chyba nie. "Sojusznik" brytyjski zawsze miał na uwadze swoje cele ( i ma do dzisiaj). W obliczu wojny, każdy okręt zdolny do obrony Wysp Brytyjskich był ważny, jeżeli miał zdolność zwalczania u-boot'ów.
- SmokEustachy
- Posty: 4559
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Z zewnatrz - to moze znaczyc "spoza marynarki"?Slaw pisze:Co sprawy pozostawienia "Wichra' ,Unrug pisze ""Obaj byliśmy zdania że należy w wypadku wojny z Niemcami ,odesłać wszystkie cztery kontrtorpedowce .Świrski mówił mi po wojnie ,że zgodził się na pozostawienie jednego kontrt. wobec silnego nacisku od zewnątrz"
I nie ma żadnego wytłumaczenia jakie to siły zewnętrzne bardzo chciały aby zostawić jeden okręt .Może Angole?
Slaw
- SmokEustachy
- Posty: 4559
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Ja opracowalem nawet koncepcje taka z planikiem.RyszardL pisze:Karol, ja wiem, że szlag nas trafia na to, co się stało w 39', ale ta flota Porębskiego (moje prywatne zdanie) nie dałaby wiele wobec takiej przewagi Lufwaffe. Popatrz na obszar naszego wybrzeża? Gdzie to wszystko jako tako zabezpieczyć. Gdyby była kasa to najlepszym rozwiązaniem mogły być silne fortyfikacje na wzór, na przykład, linii Maginota. Nie ciągła zabudowa tak, jak tam, ale coś podobnego. Może nawet coś na wzór czeskich fortyfikacji w Sudetach uzbrojone w artylerię o zasięgu obejmującym całą zatokę, czyli, jak rozmawiano z Anglikami o ich monitorach, 380mm. Do tego małe okręty, a nie "Gryf". Wiem, że dziasiaj nasza historia marynarki byłaby uboższa, gdybyśmy nie mieli niszczycieli, ale tylko operacja "Pekin" je uratowała. Swoją drogą, po co zostawili "Wichra", to do tej pory nie mogę pojąć.
Niestety, padlo na starym forum
- SmokEustachy
- Posty: 4559
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Ja opracowalem nawet koncepcje taka z planikiem.RyszardL pisze:
Niestety, padlo na starym forum[/quote]\
Nie znam szczegółów i nie mogę powiedzieć dlaczego Twoja koncepcja padła, ale, jeżeli możesz, to przytocz jeszcze raz.
Ja się bardzo! chętnie zapoznam. Mówię zupełnie serio.[/quote]
Padla wraz z calym starym forum. Musze odtworzyc.
Jak wiemy od 23 do 30 .05.1939 w Warszwie spotykają się przedstwiciele sztabu brytyjskiego i polskiego .Sprawami morskimi zajmował sie Świrski i Korytowski 30.05 na ostatnim posiedzeniu Angole proponują aby trzy polskie okrety przyłączyły sie do Royal Navy(to jedna wersja z tego spotkania ) druga że to Świrski proponuje
. I bądz tu mądry
Slaw
Slaw
Nie mam pod ręka ani Kronik Piaskowskiego, ani Suchcitzowej - więc sie pytam kto (także inni badacze) podawał I wersję, a kto II?Slaw pisze:Jak wiemy od 23 do 30 .05.1939 w Warszwie spotykają się przedstwiciele sztabu brytyjskiego i polskiego .Sprawami morskimi zajmował sie Świrski i Korytowski 30.05 na ostatnim posiedzeniu Angole proponują aby trzy polskie okrety przyłączyły sie do Royal Navy(to jedna wersja z tego spotkania ) druga że to Świrski proponuje. I bądz tu mądry
Slaw
Andrzej J.