Przed 1939 - z czego zrezygnować?
P 7 to myśliwiec, nie był przeznaczony do atakowania celów naziemnych. Aby zaatakować konwój zaopatrzeniowy trzeba minąć front. Żołnierze z pierwszej
linii mogą ostrzec tyłowych o zauważeniu samolotów wroga. A ci schowają co cenne w krzaki albo gdzie się da i rozstawią karabiny maszynowe. Wyszkoleni wojacy nie potrzebują na to dużo czasu.
linii mogą ostrzec tyłowych o zauważeniu samolotów wroga. A ci schowają co cenne w krzaki albo gdzie się da i rozstawią karabiny maszynowe. Wyszkoleni wojacy nie potrzebują na to dużo czasu.
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Ambitne.Saddam pisze:P 7 to myśliwiec, nie był przeznaczony do atakowania celów naziemnych. Aby zaatakować konwój zaopatrzeniowy trzeba minąć front. Żołnierze z pierwszej
linii mogą ostrzec tyłowych o zauważeniu samolotów wroga. A ci schowają co cenne w krzaki albo gdzie się da i rozstawią karabiny maszynowe. Wyszkoleni wojacy nie potrzebują na to dużo czasu.
A jak sie skonczyl atak jedenastek na pancerki niemieckie?
Hejka
Wtrącę się do tej niewątpliwie ciekawej dyskusji:
Jeśli koniecznie chcielibyśmy wstawić w P-7 wielkokalibrową broń to w Polsce była kiedyś zakupiona mała partia Vickersów przerobionych na naboje kal.11 mm. Balistycznie to jak pamiętam jakaś słabizna była ale był bardzo duży i ciężki pocisk zapalający. Przypuszczalnie byłoby stosunkowo łatwe zastąpienie jednego (albo i obu) z "małych" Vickersów w P-7 takimi wielkokalibrowymi.
Skoro jednak już bawimy się w szturmowiec to ich najefektywniejszą bronią są bomby i w tym kierunku proponowałbym skierować rozważania. Myślę że w pierwszym przybliżeniu dałoby się podwiesić podobny ładunek jak w starszym braciszku P-11.
P-11 zabierał teoretycznie 4 bomby 10-12,5 kg. Piszę teoretycznie ponieważ nie miał celownika do bombardowania i nie spotkałem się nigdy w niczyich wspomnieniach żeby w 1939 szkolił się w bombardowaniu. Od tych dwóch rzeczy należałoby zacząć.
Co do mniejszych bomb, na zamku od bomby 12,5 kg można było podwiesić zasobnik z 10 bombami odł. 1 kg lub 20 bombami zapal. 0,2 kg. Co do większych to już gorzej, mogę sobie od biedy wyobrazić niesymetryczne podwieszenie bomby 50-100 kg ale efektywność wydaje mi się umiarkowana.
Wtrącę się do tej niewątpliwie ciekawej dyskusji:
Nie bardzo widzę w ogóle możliwość zabudowy działka na P-7. Asymetrycznie pod jednym skrzydłem? Czy od razu 2 działka? Ale to przesada chyba...? A zsynchronizowania to nie bardzo widzę możliwość. Co do zapasu amunicji to dużej swobody nie ma. Trzeba by założyć najlżejsze i najsłabsze działko jakie było do dyspozycji, czyli Oerlikona FF (tego co w P-24). Magazynki do niego mieściły 45 naboi.domek pisze: Robię zasobnik na działko 20 mm sztuk 1 amunicji no nie wiem ile ? ile by się dało
Jeśli koniecznie chcielibyśmy wstawić w P-7 wielkokalibrową broń to w Polsce była kiedyś zakupiona mała partia Vickersów przerobionych na naboje kal.11 mm. Balistycznie to jak pamiętam jakaś słabizna była ale był bardzo duży i ciężki pocisk zapalający. Przypuszczalnie byłoby stosunkowo łatwe zastąpienie jednego (albo i obu) z "małych" Vickersów w P-7 takimi wielkokalibrowymi.
Skoro jednak już bawimy się w szturmowiec to ich najefektywniejszą bronią są bomby i w tym kierunku proponowałbym skierować rozważania. Myślę że w pierwszym przybliżeniu dałoby się podwiesić podobny ładunek jak w starszym braciszku P-11.
P-11 zabierał teoretycznie 4 bomby 10-12,5 kg. Piszę teoretycznie ponieważ nie miał celownika do bombardowania i nie spotkałem się nigdy w niczyich wspomnieniach żeby w 1939 szkolił się w bombardowaniu. Od tych dwóch rzeczy należałoby zacząć.
Co do mniejszych bomb, na zamku od bomby 12,5 kg można było podwiesić zasobnik z 10 bombami odł. 1 kg lub 20 bombami zapal. 0,2 kg. Co do większych to już gorzej, mogę sobie od biedy wyobrazić niesymetryczne podwieszenie bomby 50-100 kg ale efektywność wydaje mi się umiarkowana.
Pozdro
Speedy
Speedy
-
- Posty: 117
- Rejestracja: 2006-06-02, 17:49
- Lokalizacja: emigracja
- Kontakt:
ale po cholerę? co miałby taki szturmowiec zwalczać? no i ile by ich musiałobyć żeby miały jakiś wpływ na npl. Większy sens miałby kupienie kilku dywizjonów Hb 155 mm.Nie bardzo widzę w ogóle możliwość zabudowy działka na P-7. Asymetrycznie pod jednym skrzydłem? Czy od razu 2 działka? Ale to przesada chyba...? A zsynchronizowania to nie bardzo widzę możliwość. Co do zapasu amunicji to dużej swobody nie ma. Trzeba by założyć najlżejsze i najsłabsze działko jakie było do dyspozycji, czyli Oerlikona FF (tego co w P-24). Magazynki do niego mieściły 45 naboi.
Jeśli koniecznie chcielibyśmy wstawić w P-7 wielkokalibrową broń to w Polsce była kiedyś zakupiona mała partia Vickersów przerobionych na naboje kal.11 mm. Balistycznie to jak pamiętam jakaś słabizna była ale był bardzo duży i ciężki pocisk zapalający. Przypuszczalnie byłoby stosunkowo łatwe zastąpienie jednego (albo i obu) z "małych" Vickersów w P-7 takimi wielkokalibrowymi.
Skoro jednak już bawimy się w szturmowiec to ich najefektywniejszą bronią są bomby i w tym kierunku proponowałbym skierować rozważania. Myślę że w pierwszym przybliżeniu dałoby się podwiesić podobny ładunek jak w starszym braciszku P-11.
P-11 zabierał teoretycznie 4 bomby 10-12,5 kg. Piszę teoretycznie ponieważ nie miał celownika do bombardowania i nie spotkałem się nigdy w niczyich wspomnieniach żeby w 1939 szkolił się w bombardowaniu. Od tych dwóch rzeczy należałoby zacząć.
Co do mniejszych bomb, na zamku od bomby 12,5 kg można było podwiesić zasobnik z 10 bombami odł. 1 kg lub 20 bombami zapal. 0,2 kg. Co do większych to już gorzej, mogę sobie od biedy wyobrazić niesymetryczne podwieszenie bomby 50-100 kg ale efektywność wydaje mi się umiarkowana.
specjalista ds. ogólnych pisze:ale po cholerę? co miałby taki szturmowiec zwalczać? no i ile by ich musiałobyć żeby miały jakiś wpływ na npl. Większy sens miałby kupienie kilku dywizjonów Hb 155 mm.Nie bardzo widzę w ogóle możliwość zabudowy działka na P-7. Asymetrycznie pod jednym skrzydłem? Czy od razu 2 działka? Ale to przesada chyba...? A zsynchronizowania to nie bardzo widzę możliwość. Co do zapasu amunicji to dużej swobody nie ma. Trzeba by założyć najlżejsze i najsłabsze działko jakie było do dyspozycji, czyli Oerlikona FF (tego co w P-24). Magazynki do niego mieściły 45 naboi.
Jeśli koniecznie chcielibyśmy wstawić w P-7 wielkokalibrową broń to w Polsce była kiedyś zakupiona mała partia Vickersów przerobionych na naboje kal.11 mm. Balistycznie to jak pamiętam jakaś słabizna była ale był bardzo duży i ciężki pocisk zapalający. Przypuszczalnie byłoby stosunkowo łatwe zastąpienie jednego (albo i obu) z "małych" Vickersów w P-7 takimi wielkokalibrowymi.
Skoro jednak już bawimy się w szturmowiec to ich najefektywniejszą bronią są bomby i w tym kierunku proponowałbym skierować rozważania. Myślę że w pierwszym przybliżeniu dałoby się podwiesić podobny ładunek jak w starszym braciszku P-11.
P-11 zabierał teoretycznie 4 bomby 10-12,5 kg. Piszę teoretycznie ponieważ nie miał celownika do bombardowania i nie spotkałem się nigdy w niczyich wspomnieniach żeby w 1939 szkolił się w bombardowaniu. Od tych dwóch rzeczy należałoby zacząć.
Co do mniejszych bomb, na zamku od bomby 12,5 kg można było podwiesić zasobnik z 10 bombami odł. 1 kg lub 20 bombami zapal. 0,2 kg. Co do większych to już gorzej, mogę sobie od biedy wyobrazić niesymetryczne podwieszenie bomby 50-100 kg ale efektywność wydaje mi się umiarkowana.
No wiesz za cenę doklejenia działka dostajesz trzy dywizjony
Zwalczają cele łatwe i przyjemne: furmanki, konne zaprzęgi ,
lokomotywy , ciężarówki, cysterny , wagony.
pozdrawiam domek:))
Speedy pisze:Hejka
Wtrącę się do tej niewątpliwie ciekawej dyskusji:
Nie bardzo widzę w ogóle możliwość zabudowy działka na P-7. Asymetrycznie pod jednym skrzydłem? Czy od razu 2 działka? Ale to przesada chyba...? A zsynchronizowania to nie bardzo widzę możliwość. Co do zapasu amunicji to dużej swobody nie ma. Trzeba by założyć najlżejsze i najsłabsze działko jakie było do dyspozycji, czyli Oerlikona FF (tego co w P-24). Magazynki do niego mieściły 45 naboi.domek pisze: Robię zasobnik na działko 20 mm sztuk 1 amunicji no nie wiem ile ? ile by się dało
Jeśli koniecznie chcielibyśmy wstawić w P-7 wielkokalibrową broń to w Polsce była kiedyś zakupiona mała partia Vickersów przerobionych na naboje kal.11 mm. Balistycznie to jak pamiętam jakaś słabizna była ale był bardzo duży i ciężki pocisk zapalający. Przypuszczalnie byłoby stosunkowo łatwe zastąpienie jednego (albo i obu) z "małych" Vickersów w P-7 takimi wielkokalibrowymi.
Skoro jednak już bawimy się w szturmowiec to ich najefektywniejszą bronią są bomby i w tym kierunku proponowałbym skierować rozważania. Myślę że w pierwszym przybliżeniu dałoby się podwiesić podobny ładunek jak w starszym braciszku P-11.
P-11 zabierał teoretycznie 4 bomby 10-12,5 kg. Piszę teoretycznie ponieważ nie miał celownika do bombardowania i nie spotkałem się nigdy w niczyich wspomnieniach żeby w 1939 szkolił się w bombardowaniu. Od tych dwóch rzeczy należałoby zacząć.
Co do mniejszych bomb, na zamku od bomby 12,5 kg można było podwiesić zasobnik z 10 bombami odł. 1 kg lub 20 bombami zapal. 0,2 kg. Co do większych to już gorzej, mogę sobie od biedy wyobrazić niesymetryczne podwieszenie bomby 50-100 kg ale efektywność wydaje mi się umiarkowana.
Ja stawiam na jakiś zbiornik pod kadłubem nie za bardzo zabudowany
Synchronizować elektrycznie pewnie dało by się cos wyskrobać
Co do zapasu to raczej udźwig wadzi najbardziej
Amunicja zapalająca to raczej be niewydajne mi się by się nadawała raczej coś o większej sile przebicia
Bomby to raczej niewypał działo jest bardziej precyzyjne do niszczenia drobnych celów bomba jest dobra na masówkę pod warunkiem czynnika koncentracji w jednym miejscu
Pozdrawiam domek)
Saddam pisze:P 7 to myśliwiec, nie był przeznaczony do atakowania celów naziemnych. Aby zaatakować konwój zaopatrzeniowy trzeba minąć front. Żołnierze z pierwszej
linii mogą ostrzec tyłowych o zauważeniu samolotów wroga. A ci schowają co cenne w krzaki albo gdzie się da i rozstawią karabiny maszynowe. Wyszkoleni wojacy nie potrzebują na to dużo czasu.
wiesz co to jest nadajnik radiowy
wiesz to powodzenia a musisz go wsadzic w szędzie nawet w lokomotywy tylko gdzie maszynista schował by a tak pod spudnice
pozdrawiam domek:))
Nie kpij z żołnierskiej pomysłowości. Radio w pociągu się zmieści. Zresztą nie pisałem o żadnej lokomotywie. P 7 nie był stabilny jak bombowiec. Dodatkowo po zmianie uzbrojenia, zmieniłoby się wyważenie. Mógłby stać się trudny w pilotażu (i tak nie należał do najłatwiejszych). Po zainstalowaniu cięższej broni przydałby się mocniejszy silnik. Tylko czy zmieściłby się? I zaś wraca wyważenie. Można wymienić jeszcze kilka problemów, ale na raz tyle wystarczy. 
Hej
No właśnie nie da rady. Tak się składa że nie było w tym momencie lotniczego działka 20 mm takiego żeby ci pasowało - tzn. było na słabe naboje (lekkie i mały odrzut) a zarazem było bronią ryglowaną. Oerlikony FF działały na zasadzie odrzutu zamka swobodnego i strzelały z otwartego zamka - takiej broni nie da się synchronizować.domek pisze: Ja stawiam na jakiś zbiornik pod kadłubem nie za bardzo zabudowany
Synchronizować elektrycznie pewnie dało by się cos wyskrobać
Ogólnie rzecz biorąc masz rację co do bomb - tyle że właśnie samolot tej klasy mógłby się pokusić o celne bombardowanie. Niemcy używali do bliskiego wsparcia dwupłatowych bombowców nurkujących Hs 123 (choć zwykle atakowali z lotu poziomego z małej wys.). To samolot o zbliżonych do P-7 osiągach tylko oczywiście nieco większy a co za tym idzie więcej bomb zabierał itd. Dlatego w ogóle zacząłem rozważać ten dziwaczny ogólnie pomysł... Masz rację że bomb trzeba zrzucać od razu trochę więcej ale też samoloty szturmowe zwykle nie atakują indywidualnie tylko też w większych formacjach.domek pisze:Bomby to raczej niewypał działo jest bardziej precyzyjne do niszczenia drobnych celów bomba jest dobra na masówkę pod warunkiem czynnika koncentracji w jednym miejscu![]()
Pozdro
Speedy
Speedy
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
SmokEustachy pisze:Hs 123 miał motor 900 koni, P 7 - 500.
Działko mozna by mu zamontowac zamiast silnika, ale jakby startowal?
Pomysl bez znaczenia
ale uparty gad:)))
jedeny problem to synchronizacja ze śmigłem
Jakby przeskoczyć ten problem tooooooooo nawet był by niezły na 111 ke taka zaskoczoną bo ze 109 to by nie powalczył raczej



acha dla jasności zakladam że działo to jedyne uzbrojenie

pozdrawiam domek
To może od razu każdemu pilotowi P-7 kazać zabrać worek z granatami żeby obrzucał nimi Niemców
. A tak poważnie to wyeksploataowane samoloty jak P-7 nadawały się do przerobienia, ale chyba tylko na złom. Szkoda by było życia i zdrowia pilotów.
A niemiecki HS-123 to był przewidziany jako bombowiec nurkujący. Używany jednakże tylko jako samolot szturmowy. Napęd: silnik gwiazdowy, 9-cylindrowy BMW-132D o mocy 650 kW, Uzbrojenie: 2 stałe karabiny maszynowe MG-17 kalibru 7,9 mm w kadłubie oraz 4 bomby po 50 kg wymiennie z 2 działkami FF kalibru 20 mm.
A niemiecki HS-123 to był przewidziany jako bombowiec nurkujący. Używany jednakże tylko jako samolot szturmowy. Napęd: silnik gwiazdowy, 9-cylindrowy BMW-132D o mocy 650 kW, Uzbrojenie: 2 stałe karabiny maszynowe MG-17 kalibru 7,9 mm w kadłubie oraz 4 bomby po 50 kg wymiennie z 2 działkami FF kalibru 20 mm.
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
andrzejm pisze:To może od razu każdemu pilotowi P-7 kazać zabrać worek z granatami żeby obrzucał nimi Niemców. A tak poważnie to wyeksploataowane samoloty jak P-7 nadawały się do przerobienia, ale chyba tylko na złom. Szkoda by było życia i zdrowia pilotów.
A niemiecki HS-123 to był przewidziany jako bombowiec nurkujący. Używany jednakże tylko jako samolot szturmowy. Napęd: silnik gwiazdowy, 9-cylindrowy BMW-132D o mocy 650 kW, Uzbrojenie: 2 stałe karabiny maszynowe MG-17 kalibru 7,9 mm w kadłubie oraz 4 bomby po 50 kg wymiennie z 2 działkami FF kalibru 20 mm.
Napisaliśmy tyle na absolutnie bezsensowny temat.
Ja uważam, że rezygnować trzeba z uzbrojenia ofensywno-strategicznego.
-
- Posty: 285
- Rejestracja: 2004-10-03, 17:16
- Lokalizacja: Siedlce
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
http://soplandia.fm.interia.pl/militari ... mobpl.htmlposzukiwacz pisze:A móglbys rozwinąć tą myśl?SmokEustachy pisze:Ja uważam, że rezygnować trzeba z uzbrojenia ofensywno-strategicznego.