Biorac pod uwage, ze czlonkami RBO sa ludzie pracujacy dla np: TKMSu czy DAMENa to nie sadze by cos takiego mogloby wyjsc z RBO. Juz nie mowiac o stylu tego pisma!
Podsumowujac, chyba autor mial swoj dzien "covfefe"...

Marku, ja nic nie poradzę, że lubię klasyka. Już kiedyś na ten temat wymieniliśmy poglądy i choć mam w domu kilka nowszych opracowań (przyznaję, nie mam tego które rekomendowałeś) to wracam do niego bo uważam, że wbrew pozorom wcale tak dużo nie stracił na aktualności. Co do naszego sposobu uprawiania polityki tej wewnętrznej i zewnętrznej to też nie mam złudzeń. Stąd pewien dryf moich poglądów w stronę jakiejś szansy na realizację i rozwiązania od dupy strony, ale tak by jednak miało to jakieś ręce i nogi. Nie łudzę się, że jest czy będzie z tego jakiś pożytek. Po prostu poprawiam sobie samopoczucie przez brak poparcia dla utopii.marek8 pisze:W tym kontekście od wielu lat nie rozumiem Marmika uparcie wierzącego w to, że ktoś zna i świadomie stosuje koncepcje p. Sch... Otóż nie - u nas stosuje się wyłącznie taktyczki i strategijki rodem z tzw. koncepcji wilczego przetrwania bo tylko takie są - zazwyczaj zresztą podswiadomie lub w drodze "podpatrzenia" znane i stosowane na interesujących nas poziomach pewnych sfer... Tu nie ma finezji za grosz... A i prawdę mówiąc klasyfikacje i podziały "Erystyki" są nie tylko mocno takie sobie ale i skrytykowane i zastąpione dużo praktyczniejszymi rozwiązaniami i to w czasach gdzie nikogo z tu piszących jeszcze na świecie nie było... Postarajmy się więc aktualizowac nawet klasyków od czasu do czasu ...
Gdyby to się czepiał ktoś niezależny to może byłby powód do afery. W większości robi to konkurencja i musi być w tym doza zazdrości. Zawsze można spróbować wykosić portal pana Dury a nie płakać o jego agenturalnych i tajemniczych powiązaniach. Jak ktoś ma taką wizję to w Wyborczej\Gazecie Polskiej przyjmą takiego żurnalistę i tam zarobi swoje.marek8 pisze:
Czepianie się więc p. Dury, który coraz wierniej i konsekwentniej idzie w swoich artykułach w stronę "serc pokrzepiania" gdzie tylko i jak się da jest więc daleko posuniętym nadużyciem i wywołuje je zwyczajna ludzka zazdrość spowodowana tym, że jest to jakoby jeden z nielicznych autorów, który ponoć, jakoś jest na jakimś zagranicznym czy filialnym etacie czy zleceniu? Nie znam sporawy ale to czepianie się, że ktoś może pracować dla zagranicznego i działającego w ramach prawa zleceniodawcy zakrawa na dziecinadę ponadprzeciętną...
Wysłuchać można, może nawet przeczytać książkę, ale przy odpowiedziach na niektóre pytania widać jak teoria zderza się z "praktyką", tą polityczno-układową, która nie pozwala na szczerość...Dziadek pisze:Niejako na fali znakomitego, geopolitycznego wykładu profesora Bartosiaka, w 1h 23 min. pada pytanie nt. przyszłości Marynarki Wojennej RP:
Uważam, że odpowiedź jest bardzo konkretna i niestety słuszna.
Polecam wysłuchać.
W taki razie mam pytanie, czy dr Jacek Bartosiak faktycznie jest członkiem RBO? A jeśli tak, to czy jako członek RBO zgadza się z wnioskami SKBM, czyli największym "sukcesem" RBO (według przewodniczącego), czy raczej nie i uznaje zawarte tam przemyślenia jedynie jako obiekt publicznych drwin?Współpracuje na stałe z miesięcznikiem „Nowa Konfederacja”, jest członkiem Rady Budowy Okrętów w Gdyni. W Potomac Foundation oraz w Fundacji Pułaskiego zajmuje się geopolityką, bezpieczeństwem oraz konfliktami zbrojnymi, w tym planowaniem przyszłego pola walki.
http://www.magnum-x.pl/artykul/holownik ... i-wojennejObecnie Marynarka Wojenna dysponuje sześcioma holownikami portowo-redowymi trzech typów: H-4 i H-7 projektu H-900/II, H-6 i H-8 projektu H-960 oraz H-9 i H-10 projektu B820 – wszystkie polskiej budowy. Najstarszy z nich ma 35, a najmłodszy 22 lata. Biorąc pod uwagę średnią wieku naszych okrętów bojowych to jeszcze nie katastrofa, ale skoro wreszcie przystąpiono do wymiany sędziwego trzonu floty, trzeba też pomyśleć o sukcesji w grupie jednostek pomocniczych.