Chemik pisze:Kierownictwo PCWM to może i byli żeglarze, ale ci żeglarze przekazali
Rutka do szkoły kształcącej kadry dla rybołówstwa

(dowodził nim kpt.ż.w. Wiktor Gorządek).
Oni sami z siebie tego nie przekazali. Gdyby cokolwiek od nich zależało, to przecież nie likwidowaliby swoich stołków, czyli całego PCWM. Parcelacja PCWM i jego statków była pomysłem urzędników z Warszawy. Z zachowanych notatek służbowych można wnioskować, że wypłynęło to w ministerstwie około czerwca 1951 r. i wiązało się ze zmianą systemu szkolnictwa w Polsce (tworzenie techników), a w szczególności ze zmianą systemu szkolenia morskiego. Przydział jednostek pływających po likwidacji PCWM był taki:
Beniowski - Technikum Morskie Mechaniczne w Gdyni
Kastor - Technikum Morskie Mechaniczne w Gdyni
Dar Pomorza - Technikum Morskie Nawigacyjne - Szczecin
Zew Morza - Technikum Morskie Nawigacyjne - Szczecin
Janek Krasicki - Technikum Morskie Nawigacyjne - Szczecin
Henryk Rutkowski - Technikum Rybołówstwa Morskiego Gdynia
Nietrudno odgadnąć czym kierowali się urzędnicy przydzielając RUTKOWSKIEGO do technikum rybackiego, skoro określało się go wtedy (1951 r.) mianem "rybacki statek szkolny".
"Mechanikom" urzędnicy przekazali te statki, które ledwo pływały (albo już nie pływały - Beniowski służył jako internat), przy których stale trzeba było coś robić.
"Nawigatorom" dali te, które były w stanie pływać niskim kosztem (pod żaglami).
Chemik pisze:Natomiast ożaglowanie może otrzymał dlatego (co prawda potężnie rozbudowane), iż kutry i superkutry posiadały pomocnicze ożaglowanie i była potrzeba nauki posługiwania się żaglami?
Eeee........., nowo budowane polskie kutry i superkutry miały małe żagielki trójkątne, bez gafli. Natomiast RUTKOWSKIEMU zrobiono wielkie żagle gaflowe (czworokątne), które się inaczej obsługuje. Raczej nie kierowano się więc chęcią uczenia młodzieży obsługi ożaglowania pomocniczego nowoczesnych polskich jednostek rybackich.
Moim zdaniem bardziej prawdopodobnym powodem było:
1) przywiązanie kierownictwa PCWM do przedwojennego szkolenia żeglarskiego (przed wojną przeważało na Zatoce Gd. ożaglowanie gaflowe, trójkątne-bermudzkie to były wtedy raczej nowinki techniczne na jachtach sportowych,
Colonel popraw mnie proszę, jeśli się mylę),
2) "inspiracja" ożaglowaniem ZEWA MORZA (i/lub KFK203,204 - jeśli ktoś ze zespołu konstruktorów St.Ryb. widział je podczas wojny lub jakimś cudem ich plany już po wojnie?)
Chemik pisze:W latach 40-tych brak było wykwalifikowanej kadry rybackiej (np. "Dalmor" pozbył się ostatnich obcokrajowców w roku 1951!), a kutry mogły przyjąć na pokład po kilku praktykantów, więc potrzeba było szkolnego statku rybackiego szkolącego jednocześnie większą ilość uczniów.
Niby rozsądne wytłumaczenie, ale mam wątpliwości, o których już wcześniej pisałem:
1) do szkolenia zwykle, z przyczyn ekonomicznych, przeznacza się jednostki wyeksploatowane, a nie świeżo budowane, najnowocześniejsze (wówczas) SKS/SKG240
2) to, co PCWM wtedy (1949 rok) prowadził, to raczej było podstawowe przysposobienie do zawodu, wydawania i wybierania sieci można było uczyć na starszych, mniejszych kutrach na Zatoce. Właściwe szkolenie praktyczne w zawodzie rybaka możliwe było dopiero na praktykach w przedsiębiorstwach rybackich.
3) nawet, jeśli ktoś miał wówczas wizję szybkiej budowy polskiej floty rybackiej wieloma jednostkami KFK-podobnymi, to po co przerobili jedną z nich na statek szkolny-żaglowy? Należało raczej szkolić przyszłych rybaków w obsłudze silników?
4) tylko kto z ówczesnych decydentów miałby taką wizję, skoro przez cały niemal 1949 rok trwały ciągłe spotkania i spory w gronie pracowników MIR-u, ministerstwa żeglugi i St.Rybackich jakie modele statków rybackich dla Polski budować. Jak wynika z zachowanych notatek, decyzja o (od)budowie 6 SKS-ów podjęta w połowie 1949 r. była raczej na zasadzie "skoro jakieś resztki poniemieckie w Świnoujściu pozostały, a indywidualni rybacy (na przykładzie Ob. Piechockiego, który też uczestniczył w niektórych spotkaniach) zrobili z tych KFK dobry użytek, to zróbmy te kilka superkutrów zanim opracujemy docelowy model statku dla polskiego rybołówstwa."
Tutaj bardzo ciekawy dokument,
data - 10 dni po podpisaniu umowy PCWM-St.Ryb. na RUTKOWSKIEGO
P r o to k ó ł
Z Narady nad planem 6-cio letnim odbytej dnia 20.VIII.49 r. w Szczecinie.
(...)
Inż.Jasiński - Dyr. Stoczni Rybackich Gdynia – informuje, że wykończenie superkutrów ze Świnoujścia przeprowadza się na stoczni w Gdyni. Poważnych trudności w remontach nastręczają przestarzałe slipy - Stocznia w Gdyni ma zbyt małą powierzchnię i należy ja powiększyć drogą włączenia do jej terenu parcel zajmowanych przez magazyny Poczty i warsztaty G.A.L.-u.
Zapisali przeprowadz
a się a nie przeprowadz
i. Jeśli to nie pomyłka pisarska, to czyżby to była dla nas wskazówka, że jeden z SKS-ów był już wówczas w Gdyni (ten przyszły RUTKOWSKI?).
Dopiero
4 m-ce po podpisaniu umowy PCWM ze St.Ryb. na (od)budowę RUTKOWSKIEGO zapadła decyzja o oparciu budowy polskiej floty rybackiej na wyrobach KFK-podobnych!!!
Protokół z posiedzenia Komisji Normalizacyjnej Rybołówstwa odbytego w dniu 12. grudnia 1949 r. w lokalu Morskiego Instytutu Rybackiego
(...)
Po ożywionej dyskusji Komisja ustaliła co następuje :
a/ wobec tego, że opracowany przez Komisję kuter pełnobałtycki o wymiarach 20,5 x 6 x 3 x 2,4 jest bardzo podobny do kutra typu K.F.K. wersji 1948 roku, a którego wymiary nawodnicy są 20,6 m. x 6,02 x 3,1 x 2,11, oraz z uwagi na to, że Stocznie Rybackie posiadają plan linii teoretycznych i rysunki konstrukcyjne tego kutra, że wreszcie typ ten jest w naszym rybołówstwie znany i wypróbowany, Komisja postanowiła przyjąć typ kutra K.F.K. o podanych wyżej wymiarach, jako typ polskiego kutra pełnobałtyckiego do budowy w planie 6-letnim.
b/ plany linii teoretycznych kutra K.F.K. mają być przygotowane przez Stocznię Rybacką i przedstawione Podkomisji Taboru, celem rozpatrzenia i wysłania do badania doświadczalnego w basenie w Göteborgu.
c/ zakłada się, że kutry te winny mieć taką moc napędową która pozwoli im na rozwinięcie szybkości marszowej 9 węzłów przy zredukowaniu max. mocy silnika o 15 %.
Na tym wyczerpano porządek dzienny i posiedzenie zakończono o godz. 21.15.-
I co Wy na to?