Re: „Nie oddamy ani guzika”. Czy byliśmy gotowi do wojny❓ – cykl Geneza II wojny światowej
: 2021-08-29, 12:00
Lubię gdy cytaty odnoszą się do konkretnych faktów, a nie są jedynie przejawem emocji i niechęci personalnych. Beneš zrobił to co chciał Blaha i co? GównoNapoleon pisze: 2021-08-29, 11:02 Lubisz cytaty więc ci powtórzę cytat z artykułu gdzie zamieszono tekst memoriału
Wszystko wskazuje, że robiono wszystko by sie nie wywiązać. Na zachodzie nazywano to mianem śmiesznej wojnyNapoleon pisze: 2021-08-29, 11:02 Wykazując lojalność i dobrą wolę. Nic nie wskazuje, że do wojny przystąpiły nie zamierzając nie-wywiązywać się z dalszych zobowiązań.
Ale że jak? Wtedy Polska niechybnie musiałaby od razu negocjować warunki kapitulacji z Hitlerem i to już gdzieś od 3-5 września gdy już jasne było, że nie ma już żadnego planu obrony. W tych dniach następuje jednak wypowiedzenie wojny przez aliantów, a nasze orły tylko umacniają się w przekonaniu, że należy trwać i ginąć za wszelką cenę. Nie ma to najmniejszego związku z wypełnieniem zobowiązań. Oprócz całkowicie pozorowanych ruchów. Bujasz w obłokach.Napoleon pisze: 2021-08-29, 11:02 Francuzi i Brytyjczycy wygraliby znacznie więcej czasu gdyby wojny Niemcom nie wypowiadali.
Nazywajie rzeczy po imieniu to nie propaganda. Jakby nas poinformowali o decyzjach z 12 września to byśmy tego zdradą nie mogli nazwać. Ale nie zrobiono tego i dlatego nazywa się to zdradą aliantów. Zataili przed nami kluczową informację, która działała na naszą szkodę. Pomijając już nawet fakt, że mogli i nawet powinni uderzyć na pozycje niemieckie.Napoleon pisze: 2021-08-29, 11:02 Pisanie tu o zdradzie to uleganie emocjom i takiej "turbopatriotycznej" propagandzie która już powszechna była w tej kwestii w czasach PRL-u a i po 1989 roku miała się dobrze.
A ja ci cały czas przypominam, że zawaliliśmy podstawową kwestię czyli sanacja olała kwestię naszego połudbiowego sąsiada orbitując gdzieś oderwani od ziemi wśród miraży. Opozycja jednak miała dużo trzeźwiejszh ogląd sytuacji. Osobiste niechęci decydowały o obranym kierunku, a nie interes państwa. Nagle Śmigły się obudził, że znaleźliśmy się w totalnym okrążeniu i sytuacji bez wyjścia. No niestety wyłącznie na własne życzenie.Napoleon pisze: 2021-08-29, 11:02 Uważam, że prowadziliśmy rozsądną politykę zagraniczną. Popełnialiśmy też błędy, ale one nie miały jakiegoś zasadniczego wpływu na to co się stało. Natomiast główna linia polityki zagranicznej była w moim przekonaniu właściwa i realizowana optymalnie.
Wybaczam, bo ja się pk tobie jiczego innego nie spodziewam jw. Pełno pustosłowia i wyjazdów osobistych. Także nie rozśmiejszaj mnie i nie oczekuj, że będę takie błazenady szerzej komentowałNapoleon pisze: 2021-08-29, 11:02 Twoje reakcja na moje uwagi jest oczywiście do przewidzenia, ale zaskoczyło mnie tu określenie "ckliwe"? Bo nijak ckliwości w moich wypowiedziach nie widzę.
Po prostu, dyskutuję z kimś, kto zapewne sporo czyta i ma wiedzę faktograficzną, ale kompletnie historii nie rozumie i nie umie tej wiedzy wykorzystać sensownie. Na dodatek zaś obraża się gdy wytyka mu się błędy. Nie mając zaś argumentów stara się obrazić adwersarza. Pisze to by zwrócić Ci na to uwagę. Abyś się nad sobą zastanowił. Twoje aktualne zachowanie bowiem nie ma sensu.
Wiem, wychodzi trochę "paternalistycznie", co Cie irytuje, ale inaczej się raczej nie da. Więc wybacz.
Czeska baza przemysłowa służyła Niemcom zamiast koalicji aliantów, a ty to śmiesz nazywać bez znaczenia. Mało tego przejete uzbrojenie czeskie posłużyło do wyposażenia niemieckich dywizjinrezerwowych i dodatkowo wsparła ich jeszcze armia SłowakówNapoleon pisze: 2021-08-29, 11:02 Z czeską bazą przemysłową czy bez niej, nie mieliśmy się co równać z potencjałem Niemiec.
Trzeba było najpierw coś na tym kierunku zrobić. Właśnie z tego powodu, że im nie ufaliśmy należało choćby próbować za pomocą Francji i Angli wpływać na zimną neutralność. Mając pełną świadomość o zagrożeniu z ich strony my wybieramy pasywność dyplomatyczną. A teraz przedstaw jakie było zaufanie między III Rzeszą i ZSRS?