Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Marek-1969
Posty: 429
Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
Lokalizacja: Bytom

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Marek-1969 »

tylko że synowie albionu zawsze potrzebowali jednostek zdolnych do operacji po prawie wszystkich oceanach , a nam "zniechęczacz" kieszonek , faszystowkich okrętów szkolnych dawniej znanych jako pancerniki oraz wynalazków braci rosjan.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6656
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Tylko, że Amerykanom chcącym mieć naprawdę silne i odporne krążowniki zbudowali Salemy.
I to nie były wcale małe maszynki :lol:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Trzeba by dokładnie sprawdzić plany, ale tak z pamięci to Salemy były pod względem odporności powtórzeniem Baltimorów ( różnice wynikające z różnicy wymiarów pomijam ).
Salemy były duże bo miały przyjąć duże wieże z "automatycznymi" działami o ogromnej, jak na ten kaliber, szybkostrzelności.
Cała reszta różnicy wielkości to właśnie konsekwencja tego.
Jak Amerykanie chcieli dać naprawdę dobre opancerzenie i nawet jakiś TDS na modłę pancernikową, aczkolwiek płytszy i pancerz cieńszy niż na pancernikach, to im wychodziło koło 20 tys ton. A przy 12 działach 203 to nawet porządnie powyżej.
W sumie średni sens, bo rozmiarami podchodziły do Alaski czy Dunkierki.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 913
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

Już lepiej byłoby zostać przy 9 działach, lżej a że mamy (powiedzmy) 2x większą szybkostrzelność od klasycznych krążowników to tak jakbyśmy mieli 2 krążowniki, poza tym liczba trafień też rośnie :). Pytanie tylko jak z odpornością tych okrętów :).
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6656
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Maciej3 pisze:Trzeba by dokładnie sprawdzić plany...
Rzuciłem okiem do artykułów Wojciecha Holickiego, który opisał oba typy w NTW - Des Moines-y nr 10 / 2003 i Baltimore-y 8 / 2005.
Dane ich kształtują się tak (w nawiasie Baltimore):
wyporność - 17 255 / 20 934-21 500 ts std/pełna (14 472 / 17 031 ts)
wymiary w metrach - 218,39 x 22,96 x 7,9 (205,25 x 21,59 x 7,3)
napęd (moc / szybkość) - 120 000 KM / 32,58 w (120 000 KM / 32,85 w)
opancerzenie - PB 152 - 76; PP 22-25,4 + 89; PAG 203 cz., 102 d, 51-95 b, 51 t, 160 b (PB 152 - 102; PP 63; PAG 203 cz., 76 d, 83-38 b, 38 t, 160-152 b).
uzbrojenie w milimetrach - 9 x 203; 12 x 127; 24 x 76 (9 x 203; 12 x 127; 48 x 40; 28 x 20 - pierwotnie)
zasięg - 10 500 Mm / 15 w (6 500 Mm / 15 w)
zapas paliwa - 2675 ts (2250 ts)
załoga - 1300 (1650 - 1900)

Opis skrótów:
PB - pancerz burtowy; PP - pokłady pancerne; PAG - pancerz artylerii głównej (cz. - czoło; d. - dach; b. - boki; t. - tył; b. - barbety)
skrótów Mm; ts; w. nie muszę chyba tłumaczyć ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Odnośnie Krążownika "ORP Ksenofont" to jestem ciekaw o ile wzrosłaby wyporność jeżeli by dodano drugą wieżę 3x203mm na dziobie
Napewno wzrosłaby mniej gdyby dodać wieżę na rufie, przy takiej linii kadłuba jak w K. Zależność ta jest prawdziwa niezależnie od kategorji ;)
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 913
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

Czy ja wiem?? Dla mnie okręt z 2 wieżami na rufie i jedną na dziobie to jakiś taki.. no.. dziwny est.. z deka mao estetyczny dla mnie.. na tyle że już wolałbym Nelsona (którego nie cierpię), Poza tym większość artylerii na rufie to jakoś tak.. słabo przy pościgach, a lepiej przy ucieczkach.. hmm.. nope wolę dwie na dziobie i jedną na rufie. A się zapytam czy w przypadku Ksenofonta nie byłoby z tym więcej roboty choćby dla tego że ma on 3 wały i środkowy raczej by troszkę chyba przeszkadzał, nie wspominając o temp. w magazynach amunicji ;/ :(.
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Sorry za nieumyślne wprowadzenie w błąd.
Ten 12 działowiec z pancerzem bodaj 8 cali, TDSem itd, to był jeszcze pod wieże z Baltimore, a więc takie "wolnostrzelające". I podjechał do ~20 000 ton
W życiu nie widziałem koncepcji z 12 działami szybkostrzelnymi. Wątpię zresztą czy powstała. Amerykanie nawet rozważali czy by nie utrzymać wielkości nowych jednostek na wodzy i zamontować na dotychczaowych okrętach nowych dwulufowych wież o nowej szybkostrzelności. Taki 6 działowiec z nowymi działami mógłby wyrzucać 60 pocisków na minutę. A 9 działowiec dotychczasowy 18 do 27. W porywach powiedzmy 36.
W tej sytuacji 12 dział szybkostrzelnych wydaje się nieco bez sensu. Zwłaszcza, że okręt musiałby być naprawdę wielki, albo pozbawiony wielu elementów żeby wielki nie był.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6656
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

A Worcestery ?
Miały przecież 12 dział szybkostrzelnych. Co prawda były to tylko 6-cio calówki i nie miały na burtach 8 cali, ale były całkiem spore. :lol:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Ale Worchestery to były plotki. Ot takie przerośnięte Dido/Atlanta. A cięższe działa miały umożliwić zwalczanie dalej oddalonych samolotów. Oczywiście zwalczanie nawodnych jak najbardziej też było na miejscu, ale jak prześledzić ich historię powstania to miały to być bardziej plotki nić ppływki. W swoim czasie to nawet chcieli je pozbawić pancerza burtowego i dać tylko gruby pokład chroniący przed nurkowcami.
Salemy to rasowe krążowniki przeciwokrętowe. A nowe 203 ki to odpowiedź na starcia w rejonie Salomonów. Tam się okazało, że istniejące 203 ki są za wolne do zwalczania japońskich sił na małej odległości w nocy. Zwłaszcza niszczycieli. Dla odmiany 152 miały za małą siłę ognia by szybko i sprawnie załatwić krążowniki.
Nowa 203 ka o szybkostrzelności lepszej od większości istniejacych wówczas 152 miała być taką idealną bronią na takie sytuacje.
I w sumie była, tylko problem się pojawił, że jak Salemy zbudowano to nie miały za bardzo przeciwnika, więc w sumie nie wiadomo po co one, poza platformą do przetestowania dział, które na końcu też okazały się niepotrzebne w zmienionej sytuacji geopolitycznej.
Ale na usprawiedliwienie to wspomnę, że akurat przez większość czasu projektowania to ciężko było akurat taki scenariusz przewidzieć. Ale w czasie samej budowy ( przynajmniej znacznej części ) to i owszem.
Ale jak kogo stać, to czemu nie?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

I w sumie była, tylko problem się pojawił, że jak Salemy zbudowano to nie miały za bardzo przeciwnika,
Myslę, że przeciwnik był, tylko wojny nie było ;-) ZSRR przecież budował wciąż sporo klasycznych krążowników artyleryjskich, przeciwko którym Des Moines-y były by idealne.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

To co sobie zbudowali to całkowicie równoważyły Clevelandy, Baltimory i co tam jeszcze. I to z nawiązką.
Jakby sobie CCCP zbudowało tego więcej i do tego to co planowali, to wtedy co innego. Ale o szansach na budowę to może lepiej nie zaczynać, choć temat aktualny bo to były takie stalinowskie "fantazje okrętowe" ;)
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 913
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

Jak dla mnie to Najlepszy był Projekt Stalinowskiego Ciężkiego Krążownika on miał prawie 20 tys wyporności i 9 dział 305mm jeśli pamięć mnie nie myli :), idehalny Okręt liniowy dla IIRP ;)
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6656
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Worcestery podałem Macieju jako przykład jak rosły nowe krążowniki. Nawet lekkie.
Niby takie p.lotki z nich były, a wyporność pełną w granicach Baltimorów albo może nawet więcej. Mogę się mylić, bo piszę z pamięci, ale jeśli już to raczej niewiele.
Z drugiej strony Atlantyku też powstawały duże lekkie krążowniki. Holenderskie miały 8 x 152 mm i wyporność pełna oscylowała koło 12 000 ts. Najmniejszymi krążownikami ukończonymi w tym okresie były brytyjskie Tigery, które przy czterech armatach sześciocalowych wypierały niewiele mniej, niż holenderskie. :lol: Wszystkie wymienione krążowniki posiadały działa uniwersalne wcale nie największego kalibru, a wypornością dorównywały (lub nawet przewyższały) największym krążownikom czasu wojny.
A teraz czas na zastanowienie, czy krążownik z 12-stoma armatami 203 mm - automatycznymi lub uniwersalnymi - naprawdę zmieściłby się w granicach 20 000 ts. Przyglądając się Salemom mam wątpliwości. Z drugiej strony patrząc, to czy opłacałoby się budować krążownik ośmiocalowy, który byłby wielkości Alaski lub Dunkierki ? Sądzę, że nie.

Dałem te porównania, żeby zwrócić uwagę na "opłacalność" budowy takich krążowników. Podejrzewam, że prędzej doczekalibyśmy się okrętów wielkości Salemów z ośmioma armatami uniwersalnymi 203 mm, niż wersji rozwojowej tychże z 12-stoma automatycznymi armatami kalibru 203 mm.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Jak dla mnie to Najlepszy był Projekt Stalinowskiego Ciężkiego Krążownika on miał prawie 20 tys wyporności i 9 dział 305mm jeśli pamięć mnie nie myli :), idehalny Okręt liniowy dla IIRP ;)
20 tys i to ze sporym ogonkiem, to mialy mieć krążowniki z 9x220, budowane specjalnie jako odpowiedź na Salemy
"Krążowniki ciężkie" ( oryginalna klasyfikacja ) z 9x305 to wielkością miały prawie dorównywać Iowce, na pewno przekraczać KGV. Te projekty powojenne oczywiście.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 913
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

no to lekka kicha..XD Iowki nie pokona swoimi 9ma 305mm..XD chyba że miałaby wyrzutnie rakiet :). takich trochi dużych.(ponad 2ton..XD)
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
ODPOWIEDZ