Wielkie ukłony MacGreg za to, że podejmujesz tematy z okresu przed I wojną światową!!!
Z wielką przyjemnością wysłuchałem kolejny odcinek. Bardzo dokładnie opisałeś incydent z Talambo (przyznam, że tak szczegółowy opis był mi nieznany). Generalnie, bardzo dobry odcinek. Szkoda tylko, że zakończyłeś wszystko na Callao. Bo można było jeszcze opisać zajęcie korwety Tornado przez Hiszpanów i perypetie rejsu Huascara i Independencjii do kraju. Były też plany wyprawy filipińskiej. No i samo zawarcie pokoju to też byłby ciekawy temat (mający swój wymiar morski - patrz negocjacje nad "wypuszczeniem" zatrzymanych przez Brytyjczyków chilijskich korwet Chacabuco i O'Higgins oraz hiszpańskiego pancernika Arapiles - budowanych w W. Brytanii). Wiem, może chcę za dużo, ale pomarzyć chyba można?
Tak zupełnie nawiasem tylko chciałbym zwrócić uwagę na to, że Esmeralda była klasyczną korwetą z ożaglowaniem pełnorejowym (nie można więc ją nazwać szkunerem), Covadonga zaś była kanonierką, ewentualnie w nomenklaturze anglosaskiej, małym slupem. Klasyfikacja według ożaglowania nie jest tu najszczęśliwsza. Ale to drobiazgi. Zauważyłem też nadużywanie terminu "pancernik" używanego też wobec zwykłych jednostek nieopancerzonych, co chyba było przejęzyczeniem.
Co do Valparaiso, to można dyskutować czy straty wśród budynków cywilnych, które rzeczywiście były znaczne (aczkolwiek tak jak wspomniałeś, ucierpiały głównie budynki rządowe i magazyny portowe), były efektem słabego wyszkolenia hiszpańskich artylerzystów. Hiszpanie strzelali z dośc znacznej odległości i precyzyjne celowanie z ówczesnych armat gładkolufowych było i tak trudne, ale z tego co przeczytałem, to rzeczywiście ich ogień nie był zbyt celny, straty zaś powstały głównie w wyniku pożarów. Których nikt nie gasił, bo miasto ewakuowano (a niektóre jego części całkowicie). Straż ogniowa zaczęła więc działać gdy już Hiszpanie zaprzestali ostrzału. A co do samych strat - w dużej mierze ponieśli je zagraniczni kupcy, którzy mieli swe towary w magazynach. Hiszpanie mieli później spore problemy prawne z tytułu roszczeń o odszkodowanie.
I jeszcze mała uwaga - warto by wspomnieć, że Prado w zdobyciu władzy dyskretnie (acz dość skutecznie) pomogli Chilijczycy. Nawiasem mówiąc, w tej krótkiej wojnie domowej uczestniczyły też peruwiańskie okręty. Po stronie Pezeta opowiedziały się załogi okrętów przebywających w Callao (pancernik kazamatowy Loa, monitor Victoria, fregata Apurimac i transportowiec Chalaco), po stronie Prado zaś fregata Amazonas, korwety America i Union oraz kanonierka Tumbes i transportowiec Lerzundi. Apurimac nawet ostrzelała Aricę zajęto przez zwolenników Prado.
I jeszcze jedna uwaga "techniczna" co do tego żądanego przez Hiszpanów odszkodowania 3 mln pesos. Z taką sumą rzeczywiście można się często spotkać, z tym, że w 1864 roku Hiszpanie zmienili walutę z reali na srebrne escudo. I lepiej byłoby pisać o 60 mln reali (równowartość ok. 600 tys. ówczesnych funtów) lub 6 mln srebrnych escudo (1 escudo za 10 reali). Co w sumie wiele nie zmienia, ale bardziej oddawałoby realia.
Wielkie dzięki za kolejny bardzo dobry odcinek! Tu chciałem wstawić emotikona bijącego pokłony, ale niestety nie znalazłem

Szkoda. W każdym razie piszę więc, że w tym miejscu taki emotikon chciałem wstawić i tu on powinien być!