Zelint pisze:Tak naprawdę Wichry zbudowano jako łapówkę, żeby uzyskać pożyczkę w prywatnym banku francuskim na stabilizację złotówki.
Boże! Ty to widzisz i nie grzmisz!!!
Łapówka
Ja rozumiem, że Polska jest pełna homini sovietici, ale zrozumcie, że oni wówczas myśleli troszeczkę inaczej!!!
Zresztą Zelincie - masz na to jakieś dowody, czy tak, po prostu pleciesz głupoty bez pokrycia?
____________________
crolick pisze:A ja poprowszę Panów, by wpierw wyliczyli wszytkie k-tt na Bałtyku w 1927 roku i następnie porównali je z Wichrami.
Mitoko pisze:No to robiąc pierwsze podsumowanie:
- sylwetka - niespecjalna
- własności morskie - jw
- ubrojenie - jw
- osiągi - poniżej średniej
Przeciw Nowikom FB i TB Reichsmarine starczał - ale w porównaniu z DD innych państw - odstawał w tył.
A zastanawialiście się, do czego Wichry mialy służyć?
Auffenberg pisze:Nie zapominajcie o szybkostrzelności armat Wichra - była tragicznie niska, a miał służyć do zwalczania szybkich, małych jednostek.
Bo na pewno nie do zwalczania "szybkich, małych okrętów".
Zelint pisze:W tym samym czasie co Wichry dwa kontrtorpedowce zamówiła sobie Rumunia. Kraj tak samo jeżeli nie bardziej zależny od Francji co Polska w tym czasie. Okręty zamówiono we Włoszech, a zbudowano je na podstawie zmodyfikowanych planów angielskiego lidera Shakespeare. Zamówiono je na Morze Czarne, przeciwko Rosji. Wyporność i wymiary tych niszczycieli zbliżona do Wichrów: 1400 t std, 101,9 m x 9,6 m x 3,5 m, 4 kotły, 2 turbiny, 48 000 shp - 35 węzłów. Uzbrojony w 5 armat 120 mm, 1x76 pl, 2x40 pl, 4 km, 6 wt. 533, 50 min. Okręt tej samej wielkości, ale szybszy i silniej uzbrojony. Czyli jednak można inaczej?
Na pewno inaczej.
Może układ wybrzeża był inny?
Może skład floty sowieckiej był inny?
Może inne były zadania marynarki rumuńskiej?
Zelint pisze:Dla wszystkich zamawianych za granicą okrętów takie założenia robiono co skutkowało, że dla Polski opracowywano oryginalne konstrukcje. Tylko dla Wichrów zrobiono wyjątek, być może szkoda bo moglibyśmy mieć zamiast nich coś na kształt Beogradów...
A może dlatego, że produkt "z półki" był wystarczający?
(Zresztą budując Simouny Francuzi budowali je dla bardzo zbliżonych celów, co Polacy.)
Fundując sobie Wichra i Burzę sprawialiśmy, że Sowieci musili wysłac przeciw Polsce duży zespół okrętów, a nie dwa Nowiki lub dwa Uragany.
Zatem zakup był udany, bowiem kilkukrotnie zmniejszał zagrożenie polskiej żeglugi.
Jedynym poważnym zagrożeniem były sowieckie pływające baterie typu Gangut i to z nimi miały się zmierzyć Wichry. (Ewentualnie pogonić Swietłanę, czy inną Aurorę.)
A do tego celu były uzbrojone idealnie - 8 dział 130 mm poradzi sobie z każdym sowieckim krążownikiem do czasu Gorkiego, a 12 torped sprawi, że użycie Ganguta, czy Marata nie będzie opłacalne.
Zresztą tych 30 (i kilka) węzłów i tak sprawia, że każdego potężniejszego przeciwnika można związać walką, wymanewrować, odciągnąć od konwoju i uciec.
__________________
Brytyjskie niszczyciele były kupowane powszechnie, bo były dobre - dla zadań ogólnych. PMW miała zadania szczególne i kupiliśmy szczególne okręty.
Jeśli już je by do czegoś porównywać - to chyba raczej do niszczycieli włoskich (Navigatori? Oriani?) czy - cum grano salis - japońskich (Fubuki?).
Bo to francuskie, włoskie i polskie (no i w pewien sposob japońskie), miały zmierzyć się z wypadami potężniejszych zespołów wroga w pobliżu swoich wybrzeży.
A do tego Simouny (i Wichry) były doskonałe.
Pozdrawiam
Ksenofont
P.S.
pothkan pisze:Tak trochę nie na temat: a dlaczego właściwie nie spóbowano w przedwojennej PMW uzyskania kutrów torpedowych?
Próbowano, pozyskano.
A dlaczego niechętnie?
Bo po pierwsze były niemal bezużyteczne, a po drugie (to moje przypuszczenie) KMW obawiało się, że jak zaczną budować kutry, to im Warszawa każe zrezygnować z kontrtorpedowców.
X