Co do nieszczęsnych luf...
Większość materiałów w sieci wskazuje na odstrzelenie luf na Nisshin. Wszystkie przypadki zniszczenia japońskich dział na skutek przedwczesnej eksplozji pocisku w lufie jakie znalazłem dotyczyły 12" (po jednym Mikasa, Shikishima, Asahi) nie mam informacji o zniszczeniu 8 calówki na innym okręcie... Ale to zbyt niesamowity zbieg okoliczności, żeby był możliwy...
Pozdrawiam
Zakup pancerników i krążowników pancernych przez Japonię
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
No ale była noc,ciemno,mgła,ten mały plątał się przed dziobem,no i stało sięmiller pisze: Duża...
Już 15.05.1904 Kasuga rozjechał Yoshino...

Zresztą Yoshino był stary i brzydki,więc można to traktować jako eutanazję

Napoleon wspominał niedawno ,że przygotowuje materiał o Cuszimie
A póki co spłodziłem coś koło 50 tys. znaków dla Wojskowego Przeglądu Historycznego polemizując z mitami bitwy pod Cuszimą. Tekst jest mocno obrazoburczy, więc mam nadzieję, że wywoła ostrą dyskusję
może On nas trochę "oświeci"jak to bylo z tymi 8'

Pozdrawiam.
Japońskie granaty - tak jak to pisał Adryan - miały tendencje do ekspolodowania przy opuszczaniu luf. Ile armat jednak Nisshin stracił w ten sposób a ile przez rosyjskie trafienia - nie wiem (ciekawe byłoby owo zestawienie, które zostało wspomniane). Co ciekawe, w materiałach angielskich znalazłem informację, że pod koniec bitwy uszkodzeniu uległa (w wyniku wypadku) także czwarta armata! Zdjęcia tego raczej nie potwierdzają a i informacja była jednostkowa i bardzo lakoniczna - więc należy ją traktować z rezerwą.
Co do zakupu obu krązowników pancernych - to co napisał Tadeusz by się zgadzało. Wydawało mi się, że rozmowy prowadzono od wiosny 1903, natomiast nie miałem informacji na temat tego "kto zaczął" i na ile strony były zdeterminowane do ich sfinalizowania. A i wiadomość o ograniczonych funduszach japońskich by się zgadzała - zawróćmy uwagę na fakt, że za chilijskie pancerniki Japończycy też chcieli zapłacić około 1,5 mln funtów - pewno tyle mieli "na zbyciu".
Co do zakupu obu krązowników pancernych - to co napisał Tadeusz by się zgadzało. Wydawało mi się, że rozmowy prowadzono od wiosny 1903, natomiast nie miałem informacji na temat tego "kto zaczął" i na ile strony były zdeterminowane do ich sfinalizowania. A i wiadomość o ograniczonych funduszach japońskich by się zgadzała - zawróćmy uwagę na fakt, że za chilijskie pancerniki Japończycy też chcieli zapłacić około 1,5 mln funtów - pewno tyle mieli "na zbyciu".
W sprawie armat - zniszczenia 12" nie były takie poważne... na Mikasa dopiero drugi wybuch wyłączył armatę z akcji, na Shikishima wybuch oderwał "tylko" 1,5 metra lufy, ale armata już nie strzelała.
Co do systemu chłodzenia. W książce Krestianinowa jest informacja, że po trafieniu w wieżę (ambrazurę?) na Fuji to woda z instalacji chłodzącej ograniczyła rozprzestrzenianie się ognia... Ja byłem przekonany, że był to czynnik z instalacji hydraulicznej, ale pewności nie ma...
Pozdrawiam
Co do systemu chłodzenia. W książce Krestianinowa jest informacja, że po trafieniu w wieżę (ambrazurę?) na Fuji to woda z instalacji chłodzącej ograniczyła rozprzestrzenianie się ognia... Ja byłem przekonany, że był to czynnik z instalacji hydraulicznej, ale pewności nie ma...
Pozdrawiam
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Dziękuję za odpowiedz,prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku,najprawdopodobniej i rosjanie trafili i miały miejsce przedwczesne eksplozje granatów japońskich.Napoleon pisze:Japońskie granaty - tak jak to pisał Adryan - miały tendencje do ekspolodowania przy opuszczaniu luf. Ile armat jednak Nisshin stracił w ten sposób a ile przez rosyjskie trafienia - nie wiem (ciekawe byłoby owo zestawienie, które zostało wspomniane). Co ciekawe, w materiałach angielskich znalazłem informację, że pod koniec bitwy uszkodzeniu uległa (w wyniku wypadku) także czwarta armata! Zdjęcia tego raczej nie potwierdzają a i informacja była jednostkowa i bardzo lakoniczna - więc należy ją traktować z rezerwą.
Isoroku Yamamoto tak wspominał swą służbę na Nisshin:
No ale czy on widział nadlatujący pocisk,chyba nie ,zobaczył tylko wybuch ,a reszta to sprawa interpretacji przez Japończyków,co im było wygodniej.«Со страшной силой снаряд ударил в еще остававшуюся 8-дюймовую пушку (в носовой башне. — Авт.). Облако дыма окутало всю переднюю часть корабля, а сам я почувствовал, что захвачен смерчем. Меня отбросило на несколько шагов; таблицы стрельбы, которые я носил на шее, исчезли, а два пальца на левой руке держались только на коже».
Pozdrawiam.
ps Dlaczego nie było nic z Pana szuflady w nowym MSiO
