Maciej3 pisze:@clavdivs
Widzę, że szykuje się powtórzenie dyskusji z DWS. Chyba, będzie trzeba odgrzebać.
Cieszy mnie Pana optymizm bo forum ostatnio podupadlo
Więc jedziemy - operacja Rheinubung.
Wiatr idzie tak, że okręty płyną z wiatrem. ( widoczność pomijamy na początek ). Żeby zrzucić śledzące krążowniki musisz zawrócić pod wiatr. Czyli lotniskowiec zbliża się do krążowników które ma zrzucić.
A kto by mial odwage sledzic lotniskowiec z pancernikiem na odleglosc radaru
I co myślisz, że będą sobie tak spokojnie stać i czekać na sztuaksy? A może jednak będą posyłać ponad 100 kg tobołki w kierunku lotniskowca?
Przed bismarkiem uciekaly a uciekaly bo bismark mial je gdzies no ale jak by byl namiar z lotniskowca to kto wie czy by uciekly
Nie muszą go zaraz zatopić - wystarczy parę dziur w pokładzie lotniczym i co dalej?
Czyli zawracamy z Bismarckiem żeby się lotniskowiec jakoś nie zepsuł. Czyli tracimy najmarniej godzinę marszu - a przepraszam, dwie, bo szliśmy godzinę "w druge mańke".
Ale niemcy nigdzie sie niespieszyli oni plyneli aby sobie poplywac i potopic cos po drodze a nie opracja z jakimis ograniczeniami czasowymi
Teraz proponuje zajrzeć do pogody. W ataku na Bismarcka samoloty z Vicoriousa nie były w stanie odnaleźć Bismarcka, choć były naprowadzane przez krążownik który je śledził.
Taka była widoczność. Nawet udało im się zaatakować amerykański kuter straży przybrzeżnej, bo go z Bismarckiem pomyliły.
Dopiero kilka nawrotek było potrzebne żeby do Bismarcka w ogóle dolecieć.
Rozumiem, że Niemcy widzą przez chmury, mgłę, deszcz itd.
Podstawa chmur 300 metrów jakoś im nie szkodzi.
Niemcy maja inny piorytet i inne problemy Problem brytyjczykow to problem identyfikacji nawet nasz Piorun mial dylemat czy napotkana jednostka to bismark czy jeden z bardzo wielu okretow brytyjskich
Dalej szybkie pancerniki - Tirpitz osiągnął gotowość pod koniec 41 roku.
W tym czasie DoY był w takiej kondycji jak PoW w maju 41.
Czyli mamy 3xKGV 2xRenown i Hood.
Niby niewiele, ale przy manewrowaniu lotniskowcem masz bardzo spowolniony bieg ( jeśli używasz lotniskowca ). Wtedy nagle się okazuje, ze nawet powolne brytolskie pancerniki mogą zdążyć ustawić się na drodze marszu.
Znów - lotniskowców brytole maja kilka razy więcej. Znów nie trzeba przeciwnika zaraz nimi topić - wystarczy spowolnić.
Wnioski?
Akurat wariant kto plynie wolniej przerobili japonczycy na pacyfiku zdecydowanie uchylanie sie przed atakami lotnicwa zajmuje znacznie wiecej czasu
A co do zniszczenia konwoju - znów widzę fana lotnictwa.
Mamy sobie konwój z 30 statkami.
Na zatopienie statku potrzeba kilka bomb - to jest kilka samolotów.
O wadze 50 kg
A w zimie to pogoda jest taka, że lotniskowca można w ogóle nie targać, bo sobie nie polata, chyba że go traktujesz jak kolejny krążownik z 16 działami 150 mm, z czego na burtę strzela 8.
Dokladnie nie powiem ale na Islandi w roku sa moze trzy moze cztery opwazne sztormy i nic pozatym zima jest ciemno i to fakt dnia powiedzmy 4 godziny ale teraz w maju noze noc ma 4 a niedlugo to dzien 24 godziny na dobe
Naprawdę nie ma sensu tu tego powtarzać
A moim zdaniem jest
pozdrawiam
