Strona 31 z 45

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-15, 10:52
autor: Waldek K
"Waldki" starają się cieszyć z najmniejszych rzeczy, "Adrianki" zawsze znajdą powód do narzekania...

A działko i tak mi się podoba :P

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-15, 11:02
autor: AdrianM
Najzwyczajniej uważam że tylko pesymiści twierdzą, że już gorzej być nie może. Jako optymista zapewniam, że może, oj może...

Przepraszam za typo teraz widzę miało być Waldku.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-15, 12:36
autor: szafran
OK działko wygląda ładnie a w zespole MCM Albatros będzie miał największe ;), ale czy to jest warte wydania pieniędzy jak brakuje na wszystko inne? Nikt nie podważa sensu istnienia programu Kormoran tylko niepotrzebnego generowania kosztów na działko, którego będzie nam zazdrościło całe NATO.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-15, 12:44
autor: Wicher
Zazdrościło? Bez żartów. KDA ma taki rozrzut, że się ptaki na szwedzką stronę Bałtyku przeniosą. Poza tym raczej nie ma szans by armata pojawiła się na Albatrosie. Mówi się, że na zakończenie prac i certyfikację odchudzonej wersji potrzeba co najmniej 12-24 miesięcy, więc zapewne Albatros będzie śmigał na początku bez uzbrojenia artyleryjskiego, bo też nie złożono zamówienia na dodatkowego Wróbla dla niego.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-15, 13:06
autor: szafran
Albatrosa już nam zazdrości całe NATO ;)
Obrazek

A czy przypadkiem nie deklarowano, że na Albatrosie już się pojawi P O T Ę Ż N E działko? Jak nie to wybuduje się ładną makietę żeby politycy mogli sobie zrobić fotkę w tle. Gorzej jak nie uda się OSU i trzeba będzie albo dłużej czekać albo powrócić do Wróbla.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-15, 13:25
autor: Orlik
Przypominam, że projekt Tryton jest realizowany w ramach osobnej pracy B+R, więc nie powoduje zwiększenia kosztów Kormorana. Ewentualnie zwiększą się koszty i czas prób morskich. Natomiast co do samej armaty to pożyjemy, zobaczymy. Bo samo opracowanie prototypu armaty morskiej 35 mm (w oparciu o automat produkowany na licencji) w kraju, który ma ponoć własny przemysł zbrojeniowy, nie powinno być jakimś szczególnym osiągnięciem.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-15, 16:05
autor: AdrianM
Tylko tu doprawdy chodzi o całość wydatków. Mają być pidobno 6 Kormorany to taka decyzja skutkuje o tym czy będzie lub nie 60mln USD. Tak samo nie rozumiem po co nam modernizacja 10 Indyków w takim układzie, a za każdego zapłacimy też z 50mln PLN. Bryzy dalej utrzymujemy choć nie wiadomo po co. Chcemy remintować nieperspektywiczne Orkany gdzie przepalimy kolejne setki milionów. Nikogo to nie obchodzi najwyraźniej, ale płacz nad brakiem nowych jednostek będzie.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-15, 18:16
autor: Orlik
Nie wszystko powinno się przeliczać na "grosiki". Utrzymywanie własnego zaplecza badawczo-rozwojowego i zdolności produkcyjnych sporo kosztuje, ale w oczywisty sposób uniezależnia od dostaw i serwisu z zagranicy. Na 6 Kormoranach nie musi się skończyć. Poza tym, doświadczenie z tej pracy rozwojowej zapewne można będzie wykorzystać przy pracach nad armatą dla jednostek brzegowych MW.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-15, 20:49
autor: Marmik
Orlik pisze:Na 6 Kormoranach nie musi się skończyć.
:roll: Ależ oczywiście. Słyszałem wystąpienie na którejś z konferencji i czytałem artykuł, że potrzebujemy ich 24 :wink: .

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-15, 20:56
autor: szafran
Sześć sztuk przy jednoczesnym wycięciu 207 byłoby rozsądnym rozwiązaniem. Tak samo jak Wróbel na dziobie a nie jakieś wynalazki na które trzeba będzie czekać kolejne lata. Oczywiście tak się nigdy nie stanie i każdy z nas dobrze wie dlaczego.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-16, 00:55
autor: marek8
Doświadczenia akurat co do armat może bardzo dobrze obrazować system Ak-176M - kupiony i niewdrożony bo się moda w międzyczasie zmieniła - mamy cuś podobnego czy się po najlżejszej linii oporu kupyje prawie identyczny ino Natowski ;) bo "wypada", jest to "słuszne" i "należy" ?
A tak w ogóle - rozbicie sensu takiego zakupu super systemów dla akurat niszczycieli min to jakie z 5 minut tekstu (więcej sensu ma to na mega holownikach choćby) ale czy aby zostało to dostatecznie rozważone czy się to MW się tak po prostu należy czy nie należy? :dupa:
Dlaczego nikt nie chce drewnianych Burków poprzeć - czy naprawdę palcym w oko trzyba wykazać, że wcześniej lub poźniej taki dowód uwielbienia zaowocować "musi" przekazaniem faktycznie istniającego denata? ;)

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-16, 09:47
autor: Orlik
Marmik pisze: Ależ oczywiście. Słyszałem wystąpienie na którejś z konferencji i czytałem artykuł, że potrzebujemy ich 24 .
Oj, nie zazdrość. :P
szafran pisze:Sześć sztuk przy jednoczesnym wycięciu 207 byłoby rozsądnym rozwiązaniem. Tak samo jak Wróbel na dziobie a nie jakieś wynalazki na które trzeba będzie czekać kolejne lata. Oczywiście tak się nigdy nie stanie i każdy z nas dobrze wie dlaczego.
A jak określiłeś to "rozsądne rozwiązanie"? Tak "na oko"? :(

Pisząc, że na 6 Kormoranach nie musi się skończyć, miałem na myśli to, że w planach mamy inne jednostki, które też mogłyby być mieć minimalne zdolności opl. Można również rozważyć przezbrojenie okrętów pozostających w służbie, bo Wróbel to niestety nie daje nawet minimalnych zdolności.
A na lądzie S-60M wciąż czekają na następcę, i MJR też byłoby warto jakoś chronić... Ale trzeba jeszcze poczekać, bo kluczowe znaczenie ma tu amunicja programowalna ABM.
https://www.milmag.pl/news/view?news_id=2899

Ale jak już jesteśmy przy liczbie Kormoranów, to należałoby najpierw w jasny sposób określić cele, do których mają być użyte. Jakie mamy potencjalne zagrożenie minowe, na jakich akwenach, na jakich szlakach komunikacyjnych, z jakim wsparciem itd. itp. I wtedy można by podać jakąś "rozsądną" liczbę.
A czy 6 Kormoranów to dużo? Zakładając, że utrzymamy 50 % okrętów w pełnej zdolności operacyjnej (reszta naprawy, remonty, szkolenie, itp.), w tym jeden wydzielony do sił morskich sojuszu, pozostają nam DWA okręty do użycia na naszej strefie w sytuacji kryzysu i wojny.
Do tego dochodzi sprawa "plastików". Gdyby rozważyć porządną inwestycję w autonomiczne systemy przeciwminowe, a część plastików (4-5 okrętów) zmodernizować do roli okrętów nadzorujących i wspierających działania tych systemów na redach i podejściach do portów, to DWA Kormorany może by starczyły.... Ale trzeba by mieć pomysł, i robić to już.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-16, 13:24
autor: AdrianM
Osobiście jestem za liczbą 7. Jest to szczęśliwa oiczba w naszej kulturze i póki co poza czasami pokoju te Kormorany będą potrzebować po prostu sporo marynarskiego szczęścia. Antyczne fregaty czy drewniane denaty nie zmienią na tym polu akurat i to zupełnie nic.

Obawiam się, że kultywując tego rodzaju planowanie operacyjne najzdrowiej wyjdzie nam wykreślenie pojęcia Kryzys i Wojna. Skupmy się na jakichś siłach patrolowych i przestańmy się już wygłupiać z tym planowaniem. Przy obecnym stanie floty oraz perspektywach to tego typu podejście trąci o rojenia. Nasze niszczyciele w czasach pokoju mają co robić, a czy ich będzie 10 czy 5 co to ma za znacznie?

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-16, 13:27
autor: szafran
Prosty rachunek czyli po trzy sztuki dla Gdyni i Świnoujścia. Tak około 2030-35 mielibyśmy na stanie sześć niszczycieli min.

Nie widzę też sensu ładowania OSU na okręty, które i tak za jakiś czas idą do kasacji. Marnowanie kasy. Co innego lądowa wersja i tutaj ewidentnie trzeba tego systemu.

Nie wiemy również jak tam kwestie żywotności kadłubów 207. Może się okazać, że nie zdążą przejść modernizacji do roli nosiciela czy nadzorcy. No i kto je będzie obsługiwał bo rynek pracy coraz bardziej atrakcyjny.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-16, 14:06
autor: Orlik
AdrianM pisze:Obawiam się, że kultywując tego rodzaju planowanie operacyjne najzdrowiej wyjdzie nam wykreślenie pojęcia Kryzys i Wojna. Skupmy się na jakichś siłach patrolowych i przestańmy się już wygłupiać z tym planowaniem. Przy obecnym stanie floty oraz perspektywach to tego typu podejście trąci o rojenia. Nasze niszczyciele w czasach pokoju mają co robić, a czy ich będzie 10 czy 5 co to ma za znacznie?
Wychodząc z tego punktu widzenia nie potrzebujemy okrętów, wystarczy wzmocnić MOSG oraz siły podległe UM. Ciekawe forum sobie wybrałeś do pisania... :roll:
szafran pisze:Prosty rachunek czyli po trzy sztuki dla Gdyni i Świnoujścia.
A może wystarczyłoby tylko po 2 sztuki, a może jednak po 4 sztuki albo może po 6? I co miałyby robić dla tej Gdyni i Świnoujścia? Myślę, że jak kupujesz bułki w sklepie, to więcej nad tym rozmyślasz...
szafran pisze:Nie widzę też sensu ładowania OSU na okręty, które i tak za jakiś czas idą do kasacji. Marnowanie kasy.
Każdy okręt pójdzie kiedyś do kasacji. W normalnych warunkach okręty przechodzą głęboką modernizację co 10-15 lat i nikt się temu nie dziwi. Pytanie jest, które z obecnych okrętów wyposażonych we Wróble (Czernicki, proj. 767, proj. 207M) chcemy eksploatować przez ten okres. To trzeba robić, planować i podejmować decyzje. NIC jest najgorszą opcją.

Re: Niszczyciel min - Kormoran II

: 2020-02-16, 15:06
autor: szafran
Trzy okręty to minimum żeby mieć chociaż jedną sprawną jednostkę. Trzy sztuki w Świnoujściu żeby coś tam było po 2030 roku jak desantowe i trałowce zejdą. Dla samego Czernickiego i holowników nie warto utrzymywać struktur flotylli.

Przypominam również, że coś tam jest grzebane przy samym Wróblu i koncepcja Wróbel III wcale nie musi być tylko wizją w prezentacjach i książce "Tarnów marynarzom".