Śledze to forum już kilka lat, bardzo podobają mi się twoje analizy, jest w nich po prostu błysk, ale niestety brak w tym polityki (tu ukłon dla Marka i błyskotliwych komentarzy). Nie lubie się udzielać, ale nadszedł czas, kiedy obywatela krew zalewa
Promyk nadzieji widać, po rozpoczęciu prac nad decyzją o określeniu trybu pozyskania dla OP. Jakby to się głupie nie wydawało, ale daje to szanse do wydostania z tej absurdalnej sytuacji do, której doprowadził Antoni i rezygnacji z okrętów nawodnych. Obecnie jest, mało czasu na jakiekolwiek manewry, żeby nie wpaść w jakąś pułapke/mine modernizacyjną (Adele itp.). Flota nawodna jest potrzebna i niestety w obecnej chwili potrzeba kompromisu. Cokolwiek byśmy nie robili i jakąkolwiek agencje nie powołali to masz minimum 2-3 lata na analizy i uzgodnienia w zakresie pozyskania dużych fregat (MON nie może i nie będzie działał inaczej) i optymistycznie 5-6 lat budowy pierwszej jednostki. W obecnej sytuacji lekka fregata, jest do przepchniecia do końca tego roku i rozpoczęcie budowy. Jest to trochę zgniły kompromis, patrząc w kontekście modernizacji, ponieważ zamykamy się w projekcie, który ma mały potencjał rozwojowy, ale ma więcej sensu niż robienie z Ślązaka korwety (tu raczej szukałbym rozwiązania jak go komuś opchnąć - może Ukraina?). Jest, też spore ryzyko, że przy zmianie władzy, nowe lobby się przebije i ktoś postanowi iść za ciosem reaktywując Czaple.
Ale ryzyko będzie tym mniejsze im szybciej przeforsuje się jakiś przełomowy pomysł. Masz tu naprawdę wielkie pole do popisu w kolejnych programach jakie idą, czyli Bałtyk, Marlin. Marlin jest tak bombardowany, a to otwiera furtke na wiele pomysłów takich jak twój (2-3xAbsalon zły pomysł?). Jak się nad tym pomyśli to BBN i RBO ma bardzo ciekawą karte w ręku, nie skompromituje się opcją z Adelami, wielkich fregat niby nie będzie, ale tworzymy projekt/platforme pod nią i nie pakując się na miny. Początkowo wersja nieuzbrojona czyli Bałtyk i 1/2Marlin. I teraz, jeśli to będzie zrobione z głową i sprawnie, to sprawa jest do ruszenia w ciągu tej kadencji sejmu (kasa pójdzie to Czapla umiera). Pod względem rozwojowym ma to sens, ponieważ w 2030 mamy 6 okrętów, jeśli stwierdzimy, że Miecznik nie spełnia już wymagań pola walki to masz ciekawą palete możliwości lobbowania nad nowoczesnym rozwiązaniem. Masz 3 Absalony do uzbrojenia lub prawie gotowy projekt do budowy 3 Iverów. Czyli masz szanse skończyć po 2030 z 3 mini-fregaty/2-3 Absalony. Lub druga mniej prawdopodobna opcja 3 mini-fregaty/3 Ivery/Bałtyk/1-2 Absalony bez uzbrojenia.
Dlatego ciężko mi się zgodzić z twoją logiką w obecnym momencie, kiedy jest już po prostu za późno. Ponieważ pchamy teraz Ivery, tak jak to Antoni zrobił z OP i wpadamy na mine (Adele), a do 2030 mamy 3 razy Ivery, możliwe ze i Bałtyk plus Marlin (choć pewności nie ma, bo będą zwlekać, żeby zobaczyć ile Iver wyjdzie). Iver spełnia wymagania do rozbudowy i go dozbrajamy w razie czego od razu. Modernizacja kończy się na tym, że jest dobrze, jest tanio, 3 super fregaty, a politycy mają czyste sumienie, żeby nic więcej w flote nie inwestować, ponieważ już tyle przecież wydali, a lotnictwo jest w opłakanym stanie i od 30 lat wołają, że powinni miec 150 samolotów (a obecnie max 2 eskadry dostaną do 2030, a stracą 4 eskadry, czyli 6 eskadr do dokupienia, a po 2030 to tylko F35 do wyboru, albo coś droższego).
Niestety Oskar, czasami w jednym miejscu trzeba się podłożyć, żeby mieć sznse ugrać więcej. Masz szanse skończyć 3 zespołami OOW Miecznik+Absalon zamiast Miecznik+Czapla. Rzecz jest warta przemyślenia i tak jak ty uważam, że kompromisy są zgniłe, ale z polityką nie wygrasz, a jedynie możesz ich pchnąć w jakimś rozsądniejszym kierunku, tak jak to się udało z SKBM.