Hej
peceed pisze: ↑
Można też używać karbowania (czyli wymuszać fragmentację),
Można, ale raczej się tego zbyt powszechnie nie praktykuje. Pociski artyleryjskie tego rodzaju narażone są na działanie ogromnych sił (ciśnienie w lufie, przyspieszenie przy wystrzale i przy uderzeniu w przeszkodę) i muszą mieć dość solidną skorupę. Osłabianie jej przez takie nacinanie to ryzykowny krok. Inne z kolei metody, wprowadzenie jakiejś matrycy z gotowymi odłamkami to zmniejszenie ilości m.w. w pocisku. Czasem się to robi (amunicja plot.), ale nie jest to bardzo rozpowszechnione rozwiązanie. Pocisk art. o jakim tu mowa ma być przede wszystkim tani i prosty w produkcji, bez zbytecznych komplikacji.
peceed pisze: ↑
a wydaje mi się że dałoby się wprowadzić jakąś otulinę z wolniejszego materiału wybuchowego czy wręcz plastiku aby osłonić metal przed tym kruszącym działaniem fali uderzeniowej.

albo jeszcze prościej, zastosować m.w. o nieco mniejszej prędkości detonacji. Efekt będzie ten sam.
Jak się wszystko starannie zaplanuje, to na trochę mocniejszy ład. można sobie pozwolić. Rosjanie np. jeśli wierzyć reklamom i informacjom w katalogach powszechnie elaborują pociski takim czymś A-IX-2 (heksogen z proszkiem aluminiowym, a więc materiał o raczej dużej prędkości det.). I jakoś im się to spina. Ale ich akurat pociski 152 mm nie są takie ekstremalne o jakich tu mowa (3OF45 zawiera 7,8 kg m.w.). No i zdecydowanie nie jest to niskowrażliwy m.w.
peceed pisze: ↑ przeczytałem ostatnio tabelkę porównującą z amunicją moździerzową 120 mm i tam było bardzo niskie wypełnienie - może aby moździerze nie wyglądały tak słabo.
Wiesz, tak ogólnie jest bardzo szeroka gama pocisków, nowszych i starszych, z większym lub mniejszym ładunkiem wyb. Z twojego wpisu odniosłem jednak wrażenie, że masz na myśli nowoczesne pociski, produkowane współcześnie w krajach rozwiniętych. Stąd mój komentarz. Oczywiście, że wciąż jeszcze jest np. dość rozpowszechniony stary pocisk 155 mm M107 i jego klony i licencje - a on zawiera 6,62 kg TNT (lub 6,99 kg mieszaniny B, RDX/TNT 60/40).
peceed pisze: ↑
Warto jeszcze zauważyć, że jak porówna się TNT z HMX uwzględniając różnicę gęstości, to różnica jest prawie dwukrotna (1.97x).
Tu cię nie rozumiem, sorry. Różnica w gęstości jest, ale nie dwukrotna. TNT w postaci użytkowej ma gdzieś w granicach 1,6 g/cm3, HMX jakieś 1,9 (dla czystego kryształu te gęstości są w obu przypadkach większe, ale proporcja między nimi jest podobna).
peceed pisze: ↑
Dodatkowo mamy przecież pociski Minengeschoss które dawały radę z wypełnieniem 25% bez jakichś problemów z proszkowaniem.
He, ale to była bardzo specyficzna amunicja, opracowana pod kątem zwalczania samolotów. Wszelkie odłamki i proszkowanie autorzy mieli bardzo głęboko w ****, zależało im tylko i wyłącznie na jak najmocniejszym działaniu fali uderzeniowej na konstrukcję płatowca. W okresie powojennym nikt jednak jakoś szeroko nie podjął niemieckiego pomysłu, powstawały raczej normalne pociski burzące, nie tak już ekstremalne.
peceed pisze: ↑
Zupełnie na marginesie - uważam że warto by się zainteresować pociskami z amunicją magnezową (HE), której bardzo drobne odłamki szybko spalałyby się w powietrzu.
Idea jest taka, aby je stosować przeciwko dronom ale by nie stanowiła zagrożenia dla oddziałów piechoty nawet w przypadku bliskiej detonacji.
Lekkość pocisku umożliwiałaby jego wystrzeliwanie z moździerzy samobieżnych z bardzo dużą prędkością (ok. 800 m/s i 7.6 kg w przypadku Kraba),
Zrobienie pocisku ze stopu magnezowego, który wytrzymałby wystrzelenie z normalnej broni (np. z taką prędkością jak tam podałeś) uważam w pierwszym przybliżeniu za niewykonalne. W drugim wymagałoby to jakiejś niezwykłej kombinacji, którą trudno mi sobie w tej chwili realnie wyobrazić.
Efekt jakiego oczekujesz, "znikające odłamki", byłby prawdopodobnie do uzyskania w inny, prostszy chyba sposób: przez dobranie na skorupę pocisku odpowiedniego gatunku stali (jakiegoś takiego którego się normalnie nie używa, bo ma tendencję do generowania zbyt drobnych odłamków) i zastosowanie odpowiednio silnego m.w. w rodzaju proponowanego przez ciebie wcześniej HMX czy jakiejś jego mieszaniny. Przy wybuchu powstanie masa drobnych odłamków efektywnie rażących z bardzo bliskiej odległości i bardzo szybko wytracających energię, tak że już na niewielkim dystansie przestaną być niebezpieczne.