Jest jeszcze coś takiego jak prawdziwe życie i ono czasami potrafi strasznie przeszkadzać w dyskusji na forachCIA pisze:Hej Hubert!
Jesteś tam?
Pozdrawiam
Hubert
Tej, która odwiedziła również wrak Hood'a (wydaje mi się, że chodziło o program robiony dla BBC, ale może mam sklerozę, skoro wszystcy wspominają o ITN...). Zresztą głównie kwestia Hood'a powodowała alergiczne reakcje, bo ponoć w programie "odkryto" eksplozję dziobowego magazynu (tak działa showbusiness - musi być coś sensacyjnego....), a wg. oceny Jurensa wszystkie ślady uszkodzeń kadłuba w okolicy dziobowego magazynu wskazywały na implozję, z nie eksplozję....MiKo pisze:Tzn. której ?Hubert pisze:na samo wspomnienie o tej ekspedycji...
Biorąc pod uwagę lawinę żelastwa, która na niego spadła, to zdziwiłbym się, gdyby grodzie powyżej głównego pokładu pancernego zachowały szczelność. Na bardzo bliskich dystansach częściowo je ekranował pancerz główny, ale tylko cześciowo....CIA pisze:Skoro Garzke i Dulin asystowali Ballardowi i jeżeli prawdą jest to, ze Bismarck miał poprzeczne grodzie wodoszczelne aż do górnego pokładu, więc może polskie tłumaczenie było do kitu... Zamiast zdania, ze Bismarck nie posiadał grodzi mogło być, ze Bismarck utacił grodzie, czy coś w tym stylu... Grodzie mogły byc roztrzaskane od tych pocisków, które wnikneły dosrodka poprzez burtę lub pokład...
Jak pewnie z mojego postu zauważyłeś nie mam zdania, co faktycznie spowodowało zatonięcie okrętu, a nawet więcej, wątpię, byśmy kiedykolwiek się tego dowiedzieli - po prostu nie ma dostatecznych danych. Natomiast nie sądzę, żeby były podstawy do kwestionowania samego faktu podjęcia procedury.karol pisze:Otóż Hubert odnośnie standardowych procedur samozatopienia, to w Tulon trwało to długo, bardzo długo mimo otwartych włazów i innych elementów drenażu tworzących system niezatapialności okrętu, dlatego obrona tezy o samozatopieniu spanca prowadzi do wniosku, że procedurę uruchomiono przed bitwą, co być może tłumaczy brak oporu wobec przeciwnika
karol pisze:Tak, złudzeń nie mieli, ale czy dopiero od tej godziny? Trafienia PoW już chyba ich pozbawiły złudzeń.
I Herkules... do niczego, jak ludzi kupa.Dlaczego więc polowanie się udało?. Mimo zgubienia ogona, osmieszenia całej potęgi HFleet. Udało się, bo coś potrafiło przywiązać wyżła do drzewa
1. Czy mógł podejmować walkę z najnowszymi BBs [czytaj rozkazy Lutjensa]PawBur pisze:Sorry a jak Bismarck ma niby dobić Brytyjczyków - przecież nie może zatopić PoW samą artylerią?
Ależ masz rację radaroo - mi chodzi tylko o fakt że toczy się dyskusja, która pewnie nigdy się nie skończy, czy artyleria mogła lub nie mogła zatopić B czy w ogóle ogólniej każdy nowoczesny OL - i wydaje mi się że więcej zwolenników ma teoria że nie mogła - więc jak B może dobić Pow?radarro pisze:1. Czy mógł podejmować walkę z najnowszymi BBs [czytaj rozkazy Lutjensa]PawBur pisze:Sorry a jak Bismarck ma niby dobić Brytyjczyków - przecież nie może zatopić PoW samą artylerią?
2. Czy zyskałby coś próbując zatopić PoW, wciąż miałby dwóch prześladowców
3. Czy nie brak było problemów po jednym trafieniu, aby doprowadzać do konfrontacji z kolejnymi BBs ?
4. Odnośnie wróżenia z fusów [powrót na Pn, wynik ew. walki z PoW, potem KGV] ... nie ma co wróżyć i gdybać.