Strona 33 z 34

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2015-12-10, 07:19
autor: Maciej3
de Villars pisze: A wogóle to fajnie, że prace nad symulacją znów ruszyły. Gorąco im kibicuję i już sie zapisuję na nową, działającą wersję ;)
To jeszcze trochę poczekasz.
Po kilku dniach szukania bardzo wrednego błędu znalazłem błąd ... kompilatora, który nie potrafi przydzielić 4 mega pamięci w jednym segmencie.
Co gorsza twierdzi, że przydzielił, ale tak przydziela, że pamięć zachodzi na pamięć bibliotek graficznych i cuda się zaczynają dziać.
Trwało to tak długo, bo trochę potrwało zanim uzyskałem 100% powtarzalność wystąpienia błędu a potem nie mogłem uwierzyć w to, że to nie moja wina. Praktycznie zawsze to wina programisty, a nie kompilatora. Dużo czasu mi zajęło wyłapanie prawdziwej przyczyny.
Cóż, na razie nie mam pomysłu jak to przeskoczyć. Znaczy mam, ale to powoduje koszmarne spowolnienie programu, który i tak żwawy już nie jest, także powietrze ze mnie wyszło.
Biorę się za działalność pisarsko/rysowniczą.

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2015-12-10, 18:43
autor: de Villars
No cóż, czasem trzeba rzecz odłożyć na półkę, żeby potem wróciła nagle i ochota i być może nowe pomysły na rozwiązanie problemu. Czego serdecznie życzę ;)

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2015-12-15, 19:29
autor: Maciej3
Wiesz, koncepcyjnie sprawa jest banalnie prosta. Jak nie możesz na raz przydzielić ileś tam pamięci w jednym kawałku, ale możesz przydzielić tyle samo pamięci w wielu kawałkach, to dzielisz obiekt na mniejsze części i przydzielasz pamięć każdej z części oddzielnie, a potem programowo składasz to do kupy.
Banał.
Na uczelni żeśmy nawet obliczenia na liczbach 128 bitowych robili na procesorach 8 bitowych. "Trochę" to upierdliwe było, ale da się zrobić.
Z pamięcią jest nieco mniej upierdliwe, ale tylko nieco. Zwłaszcza jak się już ma gotowe struktury przystosowane do czegoś innego.
To trochę jak z obliczeniami "słupków". Koncepcyjnie sprawa banalna, ale przerobienie całości upierdliwe, czasochłonne i bardzo łatwo o pomyłkę, która daje dziwne efekty nie zawsze tylko czasami, a więc jest ciężka do znalezienia. Świadomość tego zniechęca.
Ale jak zniechęcenie przejdzie, to do tego wrócę. Strasznie mnie ciekawi jak się będą sprawować okręty z przeróżnymi systemami kierowania ogniem, formami strzelania itd. Nie znalazłem nigdzie symulacji która by to robiła rzetelnie - nie pozostaje nic innego jak zrobić samemu.

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2015-12-16, 21:17
autor: Maciej3
Problem rozpoznany i usunięty.
Cóż, kompilator głupi, co to znaczy, żeby mieć takie ograniczenia co do przydzielania pamięci. To było dobre w latach 90-tych a nie teraz. Mniejsza poradziłem sobie.
Gorzej, że głupi był twórca biblioteki.
Jak można nie zapamiętać stanu bibliotek graficznych wewnątrz funkcji bibliotecznej rysującej torus czy sferę i nie przywrócić tego stanu przed wyjściem z funkcji!
Ja szukam błędu czemu mi niektóre elementy znikają z wyświetlania w bliżej nieokreślonym czasie, a się okazuje że określone obiekty znikają w ściśle określonym czasie, po wywołaniu jednej funkcji bibliotecznej, która sobie zmienia jedną zmienną globalną OpenGL, nie mówiąc nic o tym!
Znajdź to człowieku.
Wystarczy przywrócić odpowiednią wartość tej zmiennej i wszystko piknie działa!

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-02-16, 10:15
autor: Maciej3
Dorobiłem nadbudówki South Dakocie. Mam w wersji oryginalnej z 12x28 mm jako całą artylerią przeciwlotniczą ( takie były plany ) jak i w wersji z 43 roku z „nieco” liczniejszymi działkami 40 mm.
Przy 2 metrowych falach nie udało mi się uzyskać 12 stopniowych przechyłów jak na tym (nie) sławnym sztormie co to zmasakrował Massa przy tej wielkości falach. Ale jak widać, woda i tak podchodzi pod pokład. Jeśli by było dorobione rozbijanie się fal po burty, to byłoby wesoło. Przy przechyłach 12 stopni to jakaś masakra.
Może trzeba pokombinować z długością fali, zobaczymy. Zresztą nie mam jeszcze 20 mm działek na Masie – a te były, ale w końcu bez przesady nie ważyły aż tyle żeby robić wielką różnice. Może ekstra masa radarów położona wysoko coś zmieni?

Obrazek

A tu Nebrasca. Jak wiadomo ( naprawdę ) po ogłoszeniu klauzuli eskalacyjnej Amerykanie poszli projektami w dwie strony – szybsza South Dakota – co zaowocowało Iową, oraz lepiej uzbrojona South Dakota, co zaowocowało Montaną. Ale na początku rozważali po prostu South Dakoty ze wstawioną dodatkową wieża 406 mm ( naprawdę ) to tu wizualizacja takiej koncepcji. Z oryginalnym uzbrojeniem 12x28 mm. Tak w 1937/38, a nawet w 1940 Amerykanie uważali, że to całkowicie wystarczy.

Obrazek

A tu pomyłka traktatu londyńskiego przy tej samej pogodzie.

Obrazek

No dobra, to nieuczciwe. W 1943 Mass, dostał dużo uzbrojenia ekstra nieobecnego na początku. Wysoko położone masy na pewno wpłynęły na jego właściwości morskie. Zarówno wolna burta siadła, jak i środek ciężkości poszedł w górę, a i inercja spowodowana wysoko położonymi masami miała znaczenie. Więc trzeba by to porównać z pomyłką z analogicznie wzmocnionym uzbrojeniem plot.
Na szczęście Brytole też sobie uzbrojenie wzmacniali. Anson w wersji z 8x8 + 6x4 pom pom + 2x4 Bofors ( razem 64 + 24 = 88 x pom pom + 8x Bofors, czyli razem 96 działek 40 mm, a Mass w tamtej wersji miał ich 64 Boforsy co prawda) Podobnie jak na Massie, nie ma 20 mm. Trzeba by je dorobić
Obrazek

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-02-16, 10:54
autor: Maciej3
Co by nie było - dodanie tych działek na Żorżu pogorszyło jego właściwości morskie. Nie mierzyłem ile tam mu zmniejszyła się wolna burta, ale ileś tam spadła.
Bardziej istotne, że maksymalne przechyły wzrosły o jakiś 1 do 2 stopni przy tym samym falowaniu.
O ile dokładnie to zależy od falowania. Nie tylko wysokości fali, ale i długości jak i prędkości i kursu okrętu. Ale tak czy inaczej jest gorzej w sztormie jak jest działek więcej.
Tak coś za coś.
Oczywiście Massowi też się pogorszyło. Z oryginalnym uzbrojeniem plot było słabo, ale nie beznadziejnie. Po dorobieniu Boforsów już jest beznadziejnie.

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-02-28, 11:00
autor: Maciej3
Na razie czysta skorupa, ale chociaż widać stery.
Pomyślałem sobie, że przydałoby się mieć jakieś Włoszki ;)
Tylko cholercia trzeba będzie te przeklęte pugliesowate cylindry podorabiać.
VV.jpg

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-03-01, 22:09
autor: jogi balboa
Maciej a jaką masz długość fali na tych symulacjach? Bo wyglądają na jakąś krótką bałtycką, spróbuj z taką "atlantycką".

Ciekawie mnie jakie będą u ciebie wyniki trafień torpedami w tego Włocha.

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-03-02, 07:36
autor: Maciej3
Długość fali mogę sobie regulować jak chcę.
Nie pomnę jaką wartość wpisywałem na tamtych obrazkach, ale na pewno coś pomiędzy 16 a 20 wysokości, bo zwykle tak wpisuję. Tylko czasem z poza tego zakresu.
Ciekawie mnie jakie będą u ciebie wyniki trafień torpedami w tego Włocha.
Wyliczanie zniszczeń od torped jest tak prymitywne, że w ogóle bym się na to nie powoływał.
Jeśli już jakieś pomieszczenia zostaną zalane, to jest symulowane w miarę dokładnie ( W MIARĘ ) jaki będzie przechył itd.
Ale jeśli chcesz badać skuteczność różnych rozwiązań SPS, to daruj sobie. Na tym etapie ten program się do tego nie nadaje.

Wielkość MA znaczenie

: 2016-03-04, 08:24
autor: Maciej3
Prace idą powoli, bo nie miałem nic włoskiego jeszcze gotowego.
Trzeba stworzyć wszystko - pociski, działa, wieże, no wszystko.
Ale powoli postępują.
Tak przy okazji robienia dział 152 mm, machnąłem się z indeksem "wyglądu" działa. Parametry balistyczne, masa i inne takie są OK, ale wyświetla wygląd jakiejś osiemnastocalówki.
Pomyślałem sobie, że efekt jest tak fajny, że nie można tego nie odnotować :)
lit2.jpg
Lit1.jpg
Lit0.jpg

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-03-04, 10:50
autor: Maciej3
I teraz dobrze widać, czemu Włosi podnieśli rufową wieżę artylerii głównej. Wcale nie po to żeby osłaniać samolot przed podmuchem dział.

A tak swoją drogą to bardzo śmiesznie wygląda strzelanie Littorio. To bodaj jedyny pancernik na świecie, który przy odległościach walki rzędu 20 km ( i mniej oczywiście ) podnosi działa żeby je załadować :)
Jednostka w tym stanie ma jakieś 39650 ton wyporności. Jak na razie jest OK, ale jeszcze trzeba te nieszczęsne cylindry w SPS dorobić.
lit.jpg

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-03-05, 00:48
autor: Maciej3
Jak widać w SPS zaczynają się pojawiać jakieś dziwne cylindryczne konstrukcje ;)
Jeszcze nie do końca działają jak powinny, ale postęp jest. Powolny, bo powolny, ale jest.
lit.jpg

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-03-06, 18:37
autor: Kpt.G
Macieju3ci, czy jak ukończysz Włocha oraz zwodujesz kilka predrednotów, to czy "zmontowałbyś super-Bismarcka"?
z 8x16cali (można chyba 16stki podebrać z innych okrętów HMS Nelsona/USS Crapiszcza?).
Ogólnie chodzi o okręt wyporność Bismarcka+20-30tys wyporności rozłożone na pancerz, maszynownię i uzbrojenie.
Czy jest to możliwe (dla pewnego "skrótu") wykorzystać istniejący kadłub Bismarcka (ofc. po odpowiednim napompowaniu)?
A następnie przetestowanie go w pojedynku 1:1 z Yami-chan?
Nazwę projektu polecam SuperB-smart

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-03-06, 18:53
autor: Peperon
Kpt.G pisze:...czy "zmontowałbyś super-Bismarcka"?...
To nie łatwiej któregoś typu H ?
Było tego kilka wersji. Proponuję tego z ośmioma 508-semkami kontra Yamato z sześcioma tego kalibru. :lol:

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-03-06, 19:19
autor: Kpt.G
Myślałem o czymś bardziej w moim guście..:D
8x406mm wystarczy żeby zrobić kuku prawie każdemu pancernikowi. (i tak zrezygnowałem z opcji super spam 406mm, poza tym wątpię by się 16 luf zmieściło na "tylko" 70-80tys ton)
Wzmocniona średnia (np zamiast 12 to 18 luf 152 w 6 wieżach) i opl (20 luf 105?) reszta luf wg uznania
Głównie chodzi o wzmocnienie pancerza i zmiany w siłowni.

Re: Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia

: 2016-03-07, 11:13
autor: Maciej3
W sumie przydałoby się coś niemieckiego.
Ale jakoś tych okrętów nie lubię, dlatego mam zrobionego do końca tylko jednego
L2.jpg
Tak się zresztą zastanawiam jak mogłaby wyglądać jego modernizacja w latach 30-tych. Mam pewien problem z powodu braku bazy porównawczej, więc trzeba spekulować...
W każdym razie chyba najbliższy ideały byłby H41. Taki H39, ale z działami rozwierconymi do 420 mm, poprawionym pancerzem itd
Ewentualnie H42. Siłownia połowa diesle, połowa turboparowa, działa 9x420, burty pogrubione do 380 mm ( ale zachowane skosy jak na Bismarcku ) i pogrubiony pancerz. Prędkość w granicach 32 węzłów.
Tylko duże to bydle, bo ponad 80 tys ton standard. Pełna to powyżej chyba setki.
Porównywalne z Japońskimi wynalazkami z 8x510.
O H43/44 też warto pamiętać, ale wielgaśne toto.

Coś się kiedyś wymyśli, ale to odległa przyszłość.