Nasze fantazje okrętowe
Re: Nasze fantazje okrętowe
Biorąc pod uwagę ówczesne dystanse i techniki namierzania, małe w sumie Deutschlandy mogły szybko wyeliminować skomplikowane, rozłożone na wielkiej długości jeszcze większych kadłubów napędy kontrpartnerów. Druga sprawa, że jakoś nie widzę możliwości efektywnego strzelania przy przekroczeniu pewnych barier szybkości, a chybił trafił to loteria 
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
Prosze bardzo:)Kpt.G pisze: Jeśli chodzi o POWa to... no cóż tu już kiedyś na forum była taka rozmowa..![]()
Rzućcie jakimiś pomysłami..
http://springsharp.blogspot.com/2013/05 ... y-pow.html
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Nasze fantazje okrętowe
Powiem Ci, de Villars, że dotychczas myślałem, iż to Niemcy projektowali najbrzydsze okręty..
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Może i brzydki ale wciąż w stylu niemieckim. Jeśli o mnie chodzi ten POW ze wzmocnionym uzbrojeniem plot mógłby być i u nas.. (jakbyśmy mieli więcej wybrzeża albo jakieś fiordy
) Natomiast jeśli chodzi o AGSy to Niemiaszki chyba wycisnęli (jak dla mnie) maksimum z tych 10tys ton.
Jakieś jeszcze pomysły?
Jakieś jeszcze pomysły?
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Zatoka Pucka prawie jak fiord.. 
Natomiast co do zasadności pancerników obrony wybrzeża w składzie PMW to gra nie była warta świeczki.
Wojna morska ówczesna to już wojna powietrzno-morska zwłaszcza na ograniczonym akwenie jak Bałtyk.
W dodatku, z opanowanym wybrzeżem po obu stronach, na wschodzie i zachodzie przez wroga.
Nawet Kriersmarine nie musiałaby próbować topić naszego/nasze POW - wystarczyłoby jej, żeby zablokowała Zatoke Gdańską.
POW nie miałby przed czym bronić naszego wybrzeża.
Sprawę przesądzało lotnictwo oparte o bazy przy arcyniekorzystnym dla nas wybrzeżu.
Polska flota by przetrwać musiała być niezwykle mobilna z silnie ufortyfikowanymi bazami.
Stąd taki jej kształt. Zabrakło tego drugiego.
Okręty takie jak POW w składzie PMW to słaby żart a próba wypożyczenia brytyjskich monitorów to zupełnie inna historia..
Pozdrawiam,
Maciej
Natomiast co do zasadności pancerników obrony wybrzeża w składzie PMW to gra nie była warta świeczki.
Wojna morska ówczesna to już wojna powietrzno-morska zwłaszcza na ograniczonym akwenie jak Bałtyk.
W dodatku, z opanowanym wybrzeżem po obu stronach, na wschodzie i zachodzie przez wroga.
Nawet Kriersmarine nie musiałaby próbować topić naszego/nasze POW - wystarczyłoby jej, żeby zablokowała Zatoke Gdańską.
POW nie miałby przed czym bronić naszego wybrzeża.
Sprawę przesądzało lotnictwo oparte o bazy przy arcyniekorzystnym dla nas wybrzeżu.
Polska flota by przetrwać musiała być niezwykle mobilna z silnie ufortyfikowanymi bazami.
Stąd taki jej kształt. Zabrakło tego drugiego.
Okręty takie jak POW w składzie PMW to słaby żart a próba wypożyczenia brytyjskich monitorów to zupełnie inna historia..
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Nie twierdzę, że w przypadku walki przeciwko Niemiaszkom taki POW byłby użyteczny... prędzej w działaniach "korkujących" zatokę fińską...
A poza tym źle sformowałem zdanie w poprzednim poście.. Miałem na myśli że jakbyśmy mieli dłuższą linię brzegową albo jakieś fiordy.. to wtedy byłby jakiś sens..
A zatoka Pucka moim zdaniem różni się od fiordów 
Jedną z rzeczy których brakowało na Helu to Bunkry dla okrętów podwodnych takich jakie budowali niemiaszki..
Noo iii ciut więcej okrętów podwodnych nawet tych lżejszych (600-800 ton), od typu Orzeł (co nie oznacza że go krytykuję! Moim zdaniem były to piękne okręty! Które mogły wykonać powierzone im przed wojną zadanie.)
A poza tym źle sformowałem zdanie w poprzednim poście.. Miałem na myśli że jakbyśmy mieli dłuższą linię brzegową albo jakieś fiordy.. to wtedy byłby jakiś sens..
Jedną z rzeczy których brakowało na Helu to Bunkry dla okrętów podwodnych takich jakie budowali niemiaszki..
Noo iii ciut więcej okrętów podwodnych nawet tych lżejszych (600-800 ton), od typu Orzeł (co nie oznacza że go krytykuję! Moim zdaniem były to piękne okręty! Które mogły wykonać powierzone im przed wojną zadanie.)
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nasze fantazje okrętowe
na nasze warunki planistyczne i taktyczne wystarczyły by małe OP w większej ilości no i oczywiście dla 1/2 - 1/3 z nich silne bunkry
Re: Nasze fantazje okrętowe
No i nieco inne prawa morskie 

"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Lutzow, Admiral Scher w latach 1944/1945 operowały w Zatoce Gdańskiej zupełnie jakby tego nie wiedziałyMaciej pisze:Zatoka Pucka prawie jak fiord..
Natomiast co do zasadności pancerników obrony wybrzeża w składzie PMW to gra nie była warta świeczki.
Wojna morska ówczesna to już wojna powietrzno-morska zwłaszcza na ograniczonym akwenie jak Bałtyk.
W dodatku, z opanowanym wybrzeżem po obu stronach, na wschodzie i zachodzie przez wroga.
Nawet Kriersmarine nie musiałaby próbować topić naszego/nasze POW - wystarczyłoby jej, żeby zablokowała Zatoke Gdańską.
POW nie miałby przed czym bronić naszego wybrzeża.
Sprawę przesądzało lotnictwo oparte o bazy przy arcyniekorzystnym dla nas wybrzeżu.
Polska flota by przetrwać musiała być niezwykle mobilna z silnie ufortyfikowanymi bazami.
Stąd taki jej kształt. Zabrakło tego drugiego.
Okręty takie jak POW w składzie PMW to słaby żart a próba wypożyczenia brytyjskich monitorów to zupełnie inna historia..
Pozdrawiam,
Maciej
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Bo i przeciwnik inny i jakby to powiedzieć... głównie na lądzie 

"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
A miał? 
Luftwaffe panowała w powietrzu, Karolu, także w 45-tym na wschodnim TDW.
"Liotcziki sowieckawa sajuza" latały tam gdzie Niemcom to nie przeszkadzało.
I niejako do tematu; Kriegsmarine chowała duże rybki po kątach, z daleka od przeciwnika dysponującego silnym i bojowym lotnictwem - vide fiordy i Bałtyk, właśnie.
Pozdrawiam,
Maciej
Luftwaffe panowała w powietrzu, Karolu, także w 45-tym na wschodnim TDW.
"Liotcziki sowieckawa sajuza" latały tam gdzie Niemcom to nie przeszkadzało.
I niejako do tematu; Kriegsmarine chowała duże rybki po kątach, z daleka od przeciwnika dysponującego silnym i bojowym lotnictwem - vide fiordy i Bałtyk, właśnie.
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Tak dla odpoczynku od OOW, wykombinowałem sobie coś takiego (rysunek składanka planów znalezionych w necie).

Założenia:
1) Okręt miałby być gotowy na początku 1939. Wszystkie systemy musiałby być gotowe i znajdować sie na okrętach wodowanych w tym czasie.
2) Okręt miałby być podstawowym koniem roboczym floty (odpowiednik dzisiejszych fregat - brak budowy nowych lekkich czy przeciwlotniczych krążowników, liderów czy mniejszych niszczycieli z wyjątkiem niszczycieli eskortowych), zdolnym do eskorty najważnieszych okrętów, konwojów czy w zespołach okrętów tego samego typu do walki z dowolnymi okrętami.
3) Najważniejsze zadanie to obrona przeciwlotnicza, stąd wybrany zestaw uzbrojenia: 8 dział (kal. 102 mm) QF 4 inch Mk XVI w półwierzach HA/LA Mark XIX, pozwalających na 80 stopniowe podniesienie luf (zapas amunicji ok. 280 pocisków na lufę), oraz 12 dział Boforsa kal. 40 mm L/60 na podówjnych stabilizowanych podstawach. (użyte na niszczycielach typu Grom)
4) Zwalczanie lekkich okrętów głównie za pomocą artyleri okrętowej (co prawda pociski są stosunkowo lekkie, ale za to szybkostrzelność 15-20 strz./min., zasięgi maksymalen minimalnie niższe od armat 120 mm - z resząt i tak mające pomijalne znaczenie), cieżkich przy pomocy torped umieszczonych w 2 wyrzutniach po 5 rur (jeden atak z użyciem pełnego zapasu i uczieczka) (użyte na niszczycielach typu J).
5) Wykrywanie OP przy pomocy ASDICa, zwalczanie: tory i miotacze dla bomb głębinowych.
Generalnie, projekt bazuje na przedłużonym kadłubi niszczycieli typu L (długość 117 m, szerokość 11,3 m), siłownia z niszczycieli typu Grom (54000 KM). Dodatkowa przestrzeń wykorzystana na dodatkowe obsługi 40mm Boforsów oraz dodatkowy zapas paliwa. Przewidywana prędkość maksymalna przy wyporności standardowej ok. 38 w, maks zapas paliwa ok. 550 ton, zasięg maks ok. 5500 Mm przy 15 w. Koszt około 750 000 - 800 000 funtów.

Założenia:
1) Okręt miałby być gotowy na początku 1939. Wszystkie systemy musiałby być gotowe i znajdować sie na okrętach wodowanych w tym czasie.
2) Okręt miałby być podstawowym koniem roboczym floty (odpowiednik dzisiejszych fregat - brak budowy nowych lekkich czy przeciwlotniczych krążowników, liderów czy mniejszych niszczycieli z wyjątkiem niszczycieli eskortowych), zdolnym do eskorty najważnieszych okrętów, konwojów czy w zespołach okrętów tego samego typu do walki z dowolnymi okrętami.
3) Najważniejsze zadanie to obrona przeciwlotnicza, stąd wybrany zestaw uzbrojenia: 8 dział (kal. 102 mm) QF 4 inch Mk XVI w półwierzach HA/LA Mark XIX, pozwalających na 80 stopniowe podniesienie luf (zapas amunicji ok. 280 pocisków na lufę), oraz 12 dział Boforsa kal. 40 mm L/60 na podówjnych stabilizowanych podstawach. (użyte na niszczycielach typu Grom)
4) Zwalczanie lekkich okrętów głównie za pomocą artyleri okrętowej (co prawda pociski są stosunkowo lekkie, ale za to szybkostrzelność 15-20 strz./min., zasięgi maksymalen minimalnie niższe od armat 120 mm - z resząt i tak mające pomijalne znaczenie), cieżkich przy pomocy torped umieszczonych w 2 wyrzutniach po 5 rur (jeden atak z użyciem pełnego zapasu i uczieczka) (użyte na niszczycielach typu J).
5) Wykrywanie OP przy pomocy ASDICa, zwalczanie: tory i miotacze dla bomb głębinowych.
Generalnie, projekt bazuje na przedłużonym kadłubi niszczycieli typu L (długość 117 m, szerokość 11,3 m), siłownia z niszczycieli typu Grom (54000 KM). Dodatkowa przestrzeń wykorzystana na dodatkowe obsługi 40mm Boforsów oraz dodatkowy zapas paliwa. Przewidywana prędkość maksymalna przy wyporności standardowej ok. 38 w, maks zapas paliwa ok. 550 ton, zasięg maks ok. 5500 Mm przy 15 w. Koszt około 750 000 - 800 000 funtów.
Ostatnio zmieniony 2014-09-12, 11:20 przez oskarm, łącznie zmieniany 4 razy.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Lance była ładnym okrętem - nie rób jej tego.. 
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Zamiaściłem oba, by lud mógł ocenić. ;P Lance były ładne, mój jest piękny!
Przy okazji poprawiłem kilka błędów.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Błęden byłoby myślenie, że na tym forum "lud" nie zna lub choćby nie kojarzy okrętów. 
Tu nie dws czy inny przysiółek.
Pozdrawiam,
Maciej
Tu nie dws czy inny przysiółek.
Pozdrawiam,
Maciej