Bo skoro wiadomo było, że Putin nienawidził Lecha Kaczyńskiego za pokrzyżowanie szyków z Gruzją...

Ani mu Lech Kaczyński nic specjalnie w Gruzji nie pokrzyżował, ani nie sądzę, że Putin go nienawidził. W każdym razie nie bardziej niż jakieś wazne osobistości z innych krajów dawnych demoludów czy jakichkolwiek innych. Powtarzasz bajki.
...to już na samym wstępie nie można było zakładać, że Rosjanie są całkiem OK i nic nie zrobili
Przecież to co piszesz to jakieś szaleństwo! Samolot ląduje na lotnisku na którym lądować nie powinien, przy pogodzie przy której lądować nie powinien, w warunkach, przy których lądaować absolutnie nie mógł.
Rosjanie w tej sytuacji i owszem, nie są OK (co było wiadomo od początku) bo w ogóle na takie lądowanie pozwolili. Co najwyżej tyle. Ale to oba wspomniane raporty wykazały.
To można było stwierdzić po dłuższych ustaleniach.
Podstawowe rzeczy można było stwierdzić stosunkowo szybko. A resztę zrobiła komisja Millera. MAK-u zresztą też. Sporo też wyjaśniło śledztwo prokuratury. W sposób nie budzący żadnych wątpliwości wykluczono działanie innych osób.
Czy Rosjanie chcieliby w ogóle współpracować w Smoleńsku?
A czemu mieliby współpracować? skoro brak współpracy to woda na młyn oszołomów, którzy wywołują awanturę w Polsce? Dla Putina to sytuacja pożądana. Tak samo jak dojście PiS do władzy - z punktu widzenia Moskwy nie ma lepszego ugrupowania, które mogłoby Polską rządzić. No, może Konfederacja... Ale jak się nie ma co się lubi... PiS dla Putina jest idealny.
Moim zdaniem robili to celowo.
Czyli po co? Że niby coś chcieli ukryć? Boże...!!!
Ukryć mogli zawsze. Zachowując wszystko w idealnym porządku. Tylko po co, skoro wrak był na ich terenie.
Tom, to co piszesz to czysta paranoja. Naprawdę nie masz tego świadomości?!
Gdy po katastrofie dotarły do mnie pierwsze informacja o tych idiotycznych podejrzeniach, to pomyślałem sobie, że tym razem przesadzili, bo w takie rzeczy NIKT nie uwierzy. Naiwny byłem...
A Wy do Niemców macie pretensje, że oni też byli naiwni... Człek myślący racjonalnie zawsze będzie się zachowywać naiwnie wobec szaleńców, ludzi nie myślących logicznie, ogarniętych emocjami czy jakimiś teoriami spiskowymi. Bo ich nie zrozumie. Logika i zdrowy rozsądek będzie mu bowiem podpowiadał, że nie mogą się zachować absurdalnie. A oni jednak tak się zachowują... Zachowanie Niemców wobec Rosjan było właśnie tak naiwne. Ale tak samo naiwne jest podejście osób myślących logicznie do zwolenników tego, że w smoleńsku był rzekomo jakiś zamach. Logika i zdrowy rozsądek nie mają tu zastosowania. Człek myślący zdroworozsądkowo będzie tu bezradny.
Zdaje się, że cała sytuacja drażni ich uczucia.
A to akurat może przynieść pozytywne skutki. Pozwoli pewne kwestie zrozumieć lepiej. Także swoją naiwność.
Ja tylko próbuję zrozumieć związek pomiędzy liczbą przyjaciół Pis, którzy są przyjaciółmi Putina a opluwaniem Putina przy jednoczesnym wdzięczeniu się do przyjaciół Putina.
I popełniasz błąd. Bo tego zrozumieć się nie da. Choć można starać się zrozumieć okoliczności.
PiS po prostu ma pecha. Bo w dążeniu do zmiany ustroju w Polsce jako przeciwnika ma UE kierująca się generalnie zasadami praworządności i demokracji (a więc tym co PiS chce zdemontować), za sojuszników zaś wszelkiej maści populistów o ciągotkach autorytarnych, którzy w naturalny sposób czują powinowactwo z autokratą Putinem. Który z kolei też chce ich wspierać w celu osłabienia i UE i NATO. A pech chce, że nasze interesy z rosyjskimi są na ogół nie po drodze, mamy z Rosją swoje doświadczenia a co poniektórzy dodatkowe uprzedzenia. No i tak to wychodzi. A ponieważ zmiana ustroju dla Kaczyńskiego jest priorytetem, to wychodzi to jak opisałeś. Ale tak normalnie, słuchając tylko argumentów, zrozumieć tego się nie da.