Re: Wojna na Ukrainie.
: 2022-04-03, 23:04
Rosjanie zasadniczo też. Mnie chodzi o to czy z niego korzystają, czy wcześniej korzystali z zachodniej prasy czy też żyli cały czas w bańce rosyjskiej.
To jest w ogóle jakaś surrealistyczna sytuacja (a w zasadzie paranoidalna - bo mamy tu do czynienia z czymś w rodzaju rozdwojenia jaźni), że PiS z jednej strony ma bardzo ostra retorykę w kwestii wojny ukraińsko-rosyjskiej, z drugiej zaś jego najlepszymi sojusznikami są ugrupowania/osoby przychylne lub wręcz sprzymierzone z Putinem. Przy czym retoryka PiSu pozostaje retoryką (działania idą za nią dość oszczędnie lub wcale) a sprzymierzeńcy pozostają sprzymierzeńcami. No i dyskretnie tym ostatnim się pomaga (jak np. ostra krytyka Macrona przed wyborami, jaka zafundował mu Morawiecki - znaczenie tego jest zapewne niewielkie, ale daje obraz jakiejś politycznej linii).Ani tego że przyjaciel pisu Orban wspiera rosyjskie ludobójstwo na Ukrainie, kupując ruski gaz i ropę.
To się nazywa Realpolitk. Coś z czym kolega ma problem.Napoleon pisze: ↑2022-04-04, 17:48To jest w ogóle jakaś surrealistyczna sytuacja (a w zasadzie paranoidalna - bo mamy tu do czynienia z czymś w rodzaju rozdwojenia jaźni), że PiS z jednej strony ma bardzo ostra retorykę w kwestii wojny ukraińsko-rosyjskiej, z drugiej zaś jego najlepszymi sojusznikami są ugrupowania/osoby przychylne lub wręcz sprzymierzone z Putinem.Ani tego że przyjaciel pisu Orban wspiera rosyjskie ludobójstwo na Ukrainie, kupując ruski gaz i ropę.
Właśnie o coś takiego mi chodziło.Gregski pisze: ↑2022-04-04, 16:42 No ale oni sa sformatowani.
Ze zdziwieniem dowiedzieli sie, ze w Polsce sa dzialajace partie opozycyjne i ze wybory wtgrywa raz jedna raz druga partia, ze prezydent tez sie zmienia i ze moze urzedowac tylko dwie kadencje.
Pytali sie co mowia polskie media. To ja sie pytam: "ktore?"
Jak to ktore?
Oni nie kumaja, ze moga byc media ktore krytykuja rzad a nawet obrzucaja go blotem.
Oni zyja w innej rzeczywistosci.
Nie wiedzieli na przyklad, ze Polska byla socjalistyczna przybudowka ZSRR. Ze bylismy quasi kolonia. I ze nasze obeccne stanowisko wynika z obawy przed powtorka z rozrywki.
Nie dotrzesz do nich.
No cóż, to oznacza że całą młodość i dorosłe życie przeżyli w erze Putina, a być może internet jest jeszcze skuteczniejszym narzędziem propagandy niż telewizja przez to że daje pozory wolności i obiektywizmu. Ludzie widzą zdanie innych ludzi ale juz nie to że może być ono starannie moderowane i cenzurowane, w świecie analogowym coś takiego było niemożliwe. Wśród młodego pokolenia obserwuję specyficzną tępotę umysłową - absolutnie nie są w stanie ocenić prawdziwości informacji wyczytanej w sieci, i problem dotyczy też osób inteligentnych. Brakuje im wiedzy ogólnej, takiego oczytania, kanonicznej wiedzy wysokiej pewności. A do tego nie mają nawyku weryfikowania informacji w innych źródłach, szukania po datach itd.
Z "realpolitik" to nie ma nic wspólnego, bo paranoja (rozdwojenie jaźni) nie ma nic wspólnego z realizmem.To się nazywa Realpolitk. Coś z czym kolega ma problem.
Zgodzę się, że sytuacja Ukraińców jest paskudna, ale aż tak wielkim pesymistą bym nie był.Mimo to patrząc na Ukraińców, to trudno być optymistą jeśli chodzi o losy ich kraju w przyszłości....
Ja nie życzę Ukrainie członkostwa w EU (niczym sobie na to nie zawinili), za to może zostać przyjęta do EOG.
Jak zmieni politykę to będzie musiała być ona antyrosyjska.
"Systemowa utrata kontaktu z rzeczywistścią".
Czyli nie życzysz im najlepiej? Przynależność do EOG to zgoda na wspólny rynek, jednak bez możliwości wpływu na polityczne decyzje wspólnoty. Co z punktu widzenia Ukrainy jest tylko połowicznym interesem, bo im w ogromnym stopniu właśnie na tej politycznej przynależności zależy.Ja nie życzę Ukrainie członkostwa w EU (niczym sobie na to nie zawinili)...
Antyrosyjski jest Macron. Można do niego mieć co najwyżej pretensje, że jest za mało "antyrosyjski".Jak zmieni politykę to będzie musiała być ona antyrosyjska.
Dziwisz się? Przy czym nie tyle chodzi mu o jakąś perwersje ale o to, że w dwójkę z Orbanem mogą bardziej namieszać w UE działając przeciw niej. Co ułatwi mu zmianę ustroju w Polsce na niedemokratyczny. To jest to, dla czego Kaczyński jest gotów przełknąć każą zbrodnię na ludzkości, jak słusznie zauważyłeś. Nie wykluczyłbym też zresztą, że sam gotów były się do dowolnej zbrodni posunąć, gdyby miał takie możliwości. Albo wymagałaby tego, choćby tylko według niego, sytuacja. Możemy jeszcze "ciekawe" rzeczy zobaczyć... Choć mam nadzieję, że nie zobaczymy.Jak widać kaczor dla przyjaźni z Orbanem jest gotów przełknąć każdą zbrodnię na ludzkości