Nevada -superpancernik inaczej

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

seawolf pisze:No 1 silnik=1/8 mocy :-D
No ale z prędkością to już tak nie jest. :D

Każdy silnik miał 6655KM (chwilowa nawet 7100). Moc maksymalna to 54000KM. 54000-6655=47345. Deutschland /mam dane tylko dla niego/ wyciągnął 28w przy niecałych 49000, czyli 'niej więcej' bez jednego silnika. No ale to były próby nowego okrętu, poza tym AGS trochę cięższy był, tak więc takie to śliskie trochę :lol: .

A jeśli policzymy 7x7100KM=49700KM /chwilowo/. Tak więc twierdzę, że na siedmiu motorach AGS byłby w stanie utrzymać ok 25w /już po odjęciu za zużycie maszyn, większą wyporność w porównaniu do D. itp/, ale to już moje 'widzimiesię' nie poparte niczym w zasadzie :lol:
Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem:

dlaczego trafienie w jeden przedział maszynowy koniecznie musiało uszkodzić albo nawet zniszczyć tylko jeden ze znajdujących się tam silników?
karolk

Post autor: karolk »

rzecz w tym, że przedział maszynowy został właśnie trafiony i nie zostało zniszczone nic 8)
Piter
Posty: 62
Rejestracja: 2005-03-23, 13:42
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Piter »

A ja tak cichutko i nieśmiało przysłuchuje sie dyskusji i powtórzę to co juz ktoś napisał: zniszczona została wirówka do oczyszczania oleju. Była to rzecz której zadnym sposobem nie można było naprawić we własnym zakresie. W związku z tym JAKIEKOLWIEK dalsze korsarzenie, lub przedzieranie sie do Rzeszy skończyłoby sie wcześniej czy później zatarciem silników.
Oczywiście mozemy spekulować , jak daleko udałaoby sie dopłynać itd.
Niemniej jednak dochodzimy do sedna, że owczesny okręt wojenny był już tak skomplikowanym urządzeniem że z pozoru błahe uszkodzenie mogło zaważyć na dalszych losach jednostki.

A co do przebiegu samej walki: Zgadzam sie ze należało najpierw wyeliminować do końca Exetera, ale z drugiej strony Langsdorff mógł NIE WIEDZIEC w jak kiepskim stanie był ten ostatni pod koniec starcia...
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

karolk pisze:rzecz w tym, że przedział maszynowy został właśnie trafiony i nie zostało zniszczone nic 8)
janik41 pisze:Sprawdziłem na bardziej szczegółowym rysunki pocisk nr 3 trafił w pomieszczenie obsługi radia o ile dobrze tłumacze ( radiorubka) z rosyjskiego :) . Pomieszczenie będoące nad silnikiem diesla. Czyli troszkę nizej i byłby kłopot.
Janik twierdzi, że nie trafił w siłownię - skąd Twoje Karolu wiadomości?
karolk

Post autor: karolk »

z rysunku na podstronie wcześniejszej, pocisk numer 3 ośmiocalowy bez żadnych watpliwości spenetrował strefę maszynową :wink:
karolk

Post autor: karolk »

no te nic nie zniszczone, to oczywiście agregat prądotwórczy i albo źle przetłomaczone, albo pomyłkowo opisane pomieszczenie agregatów jako kabina radiowa (owa zresztą miała zupełnie inną lokalizację), jednak nie w sposób pomieszczenia tego przesunąc w klasyfikacji okrętowej do sprzętu nawigacyjnego :wink: no bynajmniej ze mną ten numer nie przejdzie...
karolk

Post autor: karolk »

Piotrze do tego
A co do przebiegu samej walki: Zgadzam sie ze należało najpierw wyeliminować do końca Exetera, ale z drugiej strony Langsdorff mógł NIE WIEDZIEC w jak kiepskim stanie był ten ostatni pod koniec starcia...
tylko jedne pytanie: jak najpierw zamilknie jedna wieża, potem druga, potem trzecia, a dym robi się coraz gęstszy, a szybkość celu spada o 2/3, to przeciwnikowi robi się LEPIEJ, czy tak to zrozumiał imć komandorek dowodzący pechowo tym okrętem? Może On nie wiedział, jak wygląda stopniowe obezwładnianie słabego okrętu przez silny?
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

karolk pisze:z rysunku na podstronie wcześniejszej, pocisk numer 3 ośmiocalowy bez żadnych watpliwości spenetrował strefę maszynową :wink:
Czy to, że spenetrtował przedział maszynowy, oznacza, że walnął we wszystko po kolei, poodbijał się jak piłeczka i wyleciał?

Karol :roll:

Rzuć w ogóle linkę, bardzo proszę.
Ostatnio zmieniony 2005-04-13, 15:19 przez Zulu Gula, łącznie zmieniany 1 raz.
Piter
Posty: 62
Rejestracja: 2005-03-23, 13:42
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Piter »

karolk: No cóż, argumentacja jak najbardziej słuszna, nie sposób sie nie zgodzić.
karolk

Post autor: karolk »

no masz przecież śliczny rysuneczek z zaznaczonym trafieniem w przedział maszynowy :roll:
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

karolk pisze:no masz przecież śliczny rysuneczek z zaznaczonym trafieniem w przedział maszynowy :roll:
A nie nad przedziałem czasem?
karolk

Post autor: karolk »

zulu tylko jedna uwaga, wysokość diesli ok. metra?, a dach nad silnikiem musi mieć też swój dystans, do tego powiedz mi tak całkiem spokojnie, byłeś kiedy w przedziale maszynowym wielkiego diesla? Otóż są dwie rzeczy, które z sobą nie mogą współistnieć jak ludzie i ryby :wink: czyli ryczący jak opentany diesel i titi-tata ja Grab Siedem wzywam wiosnę..
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

karolk pisze:zulu tylko jedna uwaga, wysokość diesli ok. metra?, a dach nad silnikiem musi mieć też swój dystans, do tego powiedz mi tak całkiem spokojnie, byłeś kiedy w przedziale maszynowym wielkiego diesla? Otóż są dwie rzeczy, które z sobą nie mogą współistnieć jak ludzie i ryby :wink: czyli ryczący jak opentany diesel i titi-tata ja Grab Siedem wzywam wiosnę..
Nie byłem nigdy w hali takiego Diesla, co nie zmienia faktu, że dalej mnie nie przekonałeś, że ten pocisk tak sobie wpadł i na poduszce się położył.

Zresztą co ja będę się strzępił, nie byłem nie widziałem, nie wiem, szkoda gadać. Cześć.
karolk

Post autor: karolk »

zresztą ta destylarka mazutu nie jest urządzeniem pokładowym, ani elementem wyposażenia nawigacyjnego, tylko maszynką z przedziału maszynowego przeznaczoną do zasysania z zęzy mazutu i rafinowania go przed spalaniem przez diesle, jeśli już mowa o nietrafieniu w przedział maszynowy, prawda Piotrze? 8)
Gość

Post autor: Gość »

Zulu Gula pisze:
seawolf pisze:No 1 silnik=1/8 mocy :-D
No ale z prędkością to już tak nie jest. :D

Każdy silnik miał 6655KM (chwilowa nawet 7100). Moc maksymalna to 54000KM. 54000-6655=47345. Deutschland /mam dane tylko dla niego/ wyciągnął 28w przy niecałych 49000, czyli 'niej więcej' bez jednego silnika. No ale to były próby nowego okrętu, poza tym AGS trochę cięższy był, tak więc takie to śliskie trochę :lol: .

A jeśli policzymy 7x7100KM=49700KM /chwilowo/. Tak więc twierdzę, że na siedmiu motorach AGS byłby w stanie utrzymać ok 25w /już po odjęciu za zużycie maszyn, większą wyporność w porównaniu do D. itp/, ale to już moje 'widzimiesię' nie poparte niczym w zasadzie :lol:
Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem:

dlaczego trafienie w jeden przedział maszynowy koniecznie musiało uszkodzić albo nawet zniszczyć tylko jeden ze znajdujących się tam silników?
No w tym właśnie problem, że tak naprawdę nie wiadomo jakie uszkodzenia mogą powstać. Ja założyłem, że zniszczy jeden a drugi ewentualnie uszkodzi /ale na tyle by go szybko zreperować/. Silniki stoją równolegle więc jak jeden zgarnie pocisk na siebie, to drugi teoretycznie mógłby przetrwać (TEORETYCZNIE!). Natomiast obsługa zostałaby wybita raczej cała.

A swoją drogą ja też jednej rzeczy nie rozumiem: dlaczego trafienie w przedział maszynowy musi zniszczyć cokolwiek wartościowego? ;) :D
Na dwoje babka wróżyła :d
karolk

Post autor: karolk »

Emden i jeszcze, wcale nie mam zamiaru Ciebie przekonywać do czegokolwiek, po prostu podzieliłem się swoimi refleksjami o wyższości Algerie nad Armored Ship typu Deutschland :) mnie wyszło tak, Tobie inaczej...
ODPOWIEDZ