Jeśliby było możliwe wybijanie dziur w burtach niezdetonowana torpedą to przebudowa taka traciłaby sens.
Jeśli przebijanie normalnego okrętu byłoby nie tylko możliwe ale i prawdopodobne, to w ramach przebudowy można by dołożyć grubsze blachy i przebudowa miałaby sens.
Co myślę o takim przebijaniu już pisałem, ale jeszcze trochę wyłuszczę.
Owszem w sprzyjających okolicznościach te ~1,5 tony rozpędzone do 80-100 km/g mogłoby dziurę wybić. Ale w tym celu torpeda musiałaby być odpowiednio grubościenna - żeby się nie rozpaść od uderzenia - a burta odpowiednio krucha, bo na wybicie gładkiego otworu jak po pocisku p-panc , w płycie grubości ~pół cala, to nie ma szans - za mała szybkość.
A
1. torpedy nie były tak grubościenne - robiono je możliwie cienkie tylko tak, że by się same nie rozpadły od wpadania w wodę i płynięcia pod nią. Każde pogrubienie ścianek to strata odpowiedniej ilości kg na materiał wybuchowy
2. Nie wnikając we właściwości stali zastosowanej na poszycie burt konkretnie na tym okręcie - tylko dedukcja ogólna. Burty ( poszycie, nie pancerz ) nie mogły być bardzo twarde. Stal twarda robi się krucha. Burty narażone są na ciągłe obtarcia, lekkie uderzenia podczas manewrów w porcie czy otarcia o nadbrzeża. Każda taka obcierka z burtami o charakterystyce żeliwa kończyłaby się strasznymi pęknięciami i ciągłym pobytem w doku. Do tego poszycie pracuje podczas pływania na fali. Coś tak twardego i nieelastycznego by ciągle pękało po prostu od pływania na fali i okręt by więcej stał w porcie niż pływał, jak "nasz" Ouragan ( z tym, że ten z innych powodów ).
A Juneau albo był zakonserwowany ( z powodów ekonomicznych a nie jego wadliwości ) albo sobie normalnie pływał i jakoś ciągłego dokowania nie wymagał. W każdym razie nie częstszego niż inne w celu konserwacji.
Taka w miarę elastyczna, ale mimo wszystko jeszcze twarda ( to nie aluminium czy ołów
) blacha grubości ~1,3 CENTYMETRA odpowiednio wsparta od tyłu, stanowi bardzo dobre zabezpieczenie przed uderzeniem Jaguara rozpędzonego do 100 km/g. Powiedziałbym, że taki Jaguar miałby nawet większe szanse, bo najlepszy penetrator - czyli blok silnika - ma z przodu, a torpeda z tyłu ( jeśli jest napędzana silnikiem tłokowym a nie turbiną ), więc ten penetrator musi jeszcze zmiażdżyć całe ustrojstwo torpedy zanim dorwie się do burty, co spokojnie rozproszy energię uderzenia.
Owszem burta może się lekko wgiąć w miejscu uderzenia ( przy dokładnie prostopadłym uderzeniu ), ale takie "uszkodzenie" można spokojnie olać do czasu malowania kadłuba, albo nawet do złomowania jednostki. Więcej się burty wgniatają od innego rodzaju obcierek.