Forum Okrętów Wojennych

Dzięki:) Okręty które narysowałem mają być w następujących ilościach:
kanonierka pomocnicza z 1850 r. - 2 szt.
kanonierka z 1856 r. - 2 szt.
kanonierka z 1858 r. - 3 szt.
bateria pływająca z 1857r . - 2 szt.
korweta bocznokołowa z 1857 r. - 2 szt.
korweta z 1858 r. - 3 szt.
Do tego jest jeszcze jedna jednostka - 14-działowy żaglowy bryg, z przeznaczeniem na okręt szkolny.

Na tym oczywiście nie koniec - ponieważ jesteśmy na przełomie lat 50-tych i 60-tych, to juz się buduje (a raczej rysuje;)) pierwszy pancernik bateryjny:)

de Villars pisze:Wartości wyrażone w f (funtach) to wagomiar działa. 60-funtówka miała kaliber rzędu 195 mm, 24-funtówka - ok. 150 mm.

Tylko zaznaczmy, że to nie był przelicznik. Konkordancja wagomiar/kaliber była zależna od floty. Np. 12-funtówki mogły mieć zarówno 8, jak i 12 cm.

Wartościowy temat z czasów, gdy sam byłem zupełnym lajkonikiem http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f=33&t=3150

Oczywiście tak, uniwersalnego przelicznika nie ma. Ponieważ w moim wariancie historii alternatywnej jesteśmy powiązani z Rosją, to używamy zasadniczo uzbrojenia, w tym artylerii, rosyjskiej proweniencji. Dlatego podałem dla 60-funtówki (rosyjskiej w domyśle) kaliber 195 mm, bo tyle ona w rzeczywistości miała. Co do 24-funtówki, to nie wiem ile miały rosyjskie działa tego wagomiaru, ale że brytyjskie miały bodaj 147 mm (z pamięci, mogę się mylić) to podałem przybliżone 150 mm. Oczywiście funt angielski funtowi używanemu w Rosji na pewno nie równy (stąd uniwersalnego przelicznika być nie może, niemal każda nacja miała swój funt), ale sądzę że rząd wielkości to oddaje?

Oddaje bardzo dobrze. Z funtami co prawda było dość skomplikowanie, ponieważ wiele państw (w tym Rosja) używały wielu różnych funtów do mierzenia różnych rzeczy (dla Rosjan "normalny" był funt równy 0,4091 kg, ale działa określali w funtach artyleryjskich po c. 0,489 kg), tym niemniej rosyjskie okrętowe działo 24-funtowe z 1833 r. miało średnicę przewodu lufy 151 mm.
KG

Ciekawe kto mialby te okrety budowac?
Rosja zamawiala w tym czasie okrety za granica,
glownie o swojich niedawnych wrogow Anglii i Francji , ale tez w USA.
Maszyny i pierwsze pancerniki, tez byly z pomoca glowne angielskiego przemyslu budowane.
W Libawie zaczeto budowe kolo 1890 wielkigo port wojennego
gdyby Polacy tam cos zaczeli to by im po prostu zabrano.
Tez myle ze takie "lasne" okreciki by po jakims czasie przenoiesiono do rosyjskich ekipazy.

sądzę że tak samo, Anglia, Francja, może Włochy, ewentualnie USA (nawet w czasie wojny secesyjnej zbudowali dwa pancerniki dla Włoch!). A z czasem możliwe, że rozwinąłby się jakiś rodzimy przemysł stoczniowy?

AvM pisze: gdyby Polacy tam cos zaczeli to by im po prostu zabrano.
Tez myle ze takie "lasne" okreciki by po jakims czasie przenoiesiono do rosyjskich ekipazy.

To zależy od tego, gdzie ustanowimy granicę między fikcją a rzeczywistością. Czyli od nas. Proponuję więcej fikcji a mniej rzeczywistości; zwłaszcza, że ta ostatnia nie była zbyt ciekawa.

To ja bym proponowal inaczej.
Po Wojnie Krymskiej Polska za swoj udzial w dobrej sprawie
(gdyby nie bylo Powstania Listopadowego, Poslka maiaby wiekdze takie mozliwosci)
zostaje ponownie panstwem niepodleglym
(Takie plany byly, ale raczej bez morza)
Wtedy sytuacja i prawna i tez polityczna jest lepsza
Mozna i nawet rzeba tworzyc Polska flote.

Wa ramach tej fikcji to można założyć, że okręty powstaną z dobrowolnych składek braci szlacheckiej i bogatych ziemian w szczególności oraz z hojnych darowizn kościoła na rzecz publicznej sprawy
Pozdrawiam

marek8 pisze:hojnych darowizn kościoła na rzecz publicznej sprawy

Żartowniś

marek8 pisze:Wa ramach tej fikcji to można założyć, że okręty powstaną .... oraz z hojnych darowizn kościoła na rzecz publicznej sprawy Pozdrawiam

nigdy nie słyszałem aby kościół komuś coś darował z dóbr materialnych

Po Wojnie Krymskiej Polska za swoj udzial w dobrej sprawie
(gdyby nie bylo Powstania Listopadowego, Poslka maiaby wiekdze takie mozliwosci)
zostaje ponownie panstwem niepodleglym
(Takie plany byly, ale raczej bez morza)

No właśnie, niepodległość może udało by się uzyskać, ale raczej dostpu do morza już nie - bo to musiało by się wiązać ze sporym osłabieniem Rosji, a do tego zwycięskie mocarstwa raczej nie dążyły. Z shiploverskiego punktu widzenia to już lepiej mieć tą niepełną niepodległość z Romanowem na tronie, ale z wybrzeżem i możliwością korzystania z niego, a tym tym samym także koniecznością budowy floty

Kolejne okręty:)

Fregata z 1859 r. (2559 ton, 26x60f, 18x32f, 12.7 w.) oraz pancernik bateryjny z 1862 r. (2951 ton, 26x60f, pb 105, 12.5 w.).

Jak by sie ta flota miala do "floty" Powstania Styczniowego?
Pilnowala by "POlskiego" wybrzeza przed intruzami?
Wyslano by ja na Morze Czarne by zwalczala polskich korsarzy tam i szmugiel broni ?

tak czy siak dojdziemy do floty pancerników , których ukoronowaniem będzie w latach 30 tych para szybkich drednotów 25.000tws 9x305 , 30 w....

AvM pisze:Jak by sie ta flota miala do "floty" Powstania Styczniowego?
Pilnowala by "POlskiego" wybrzeza przed intruzami?
Wyslano by ja na Morze Czarne by zwalczala polskich korsarzy tam i szmugiel broni ?

Sądzę, że po tym jak byśmy wzięli udział w wojnie krymskiej, Powstania Styczniowego już by nie było

Marek-1969 pisze:tak czy siak dojdziemy do floty pancerników , których ukoronowaniem będzie w latach 30 tych para szybkich drednotów 25.000tws 9x305 , 30 w....

A tego to nie wiem, bo jak już wspomniałem - ja kończę na 1914 r. A przynajmniej tak zamierzam - chyba że ktoś się pokusi o wiarygodne opracowanie przebiegu PWS i naszego w niej udziału