Nie no bądźmy szczerzy - ALTAIR to już wcześniej pojechał po bandzie:
Akurat ten komentarz pochodzi, jak mi się wydaje, z czasów przed tragedią.
Tak to już jest, że jak ktoś zajmuje się polityką to musi się liczyć z konsekwencjami. Zgodzę się, że pisanie o zmarłym złośliwie jest nie na miejscu. Ale trudno mieć pretensje do kogoś, że złośliwie pisze o osobie żyjącej, która tak czy inaczej zajmuje się polityką. Przy czym akurat to, że ktoś ma niski wynik w wyborach, aczkolwiek powszechnie traktowane jest jak coś "kompromitującego", według mnie wcale kompromitujące być nie musi. To nie jest bowiem tak, że większość zawsze ma rację. Więc śladowy wynik wyborczy nie musi być powodem do jakiegoś wstydu. Coś mogę na ten temat powiedzieć, bo w polityce siedzę po uszy - wiele razy startowałem w wyborach, raz wygrywałem raz przegrywałem. I wiem, że tak to po prostu jest. I jak się uczestniczy czynnie w życiu politycznym, to ma się z tego nie tylko profity ale i problemy oraz straty.
Cała sprawa jest zaś szczególnie smutna dla mnie, bo jeszcze pamiętam jak dawno, dawno temu namawiałem Cezarego Szoszkiewicza do otwarcia pisma marynistycznego. I jak dogadywałem się co do wydania pierwszych książek. W życiu bym nie pomyślał co się może zdarzyć... Nawet teraz wciąż jestem tym wszystkim zaszokowany i nie potrafię zrozumieć tego co się stało.