Strona 5 z 6

Duże krążowniki

: 2025-05-14, 18:41
autor: Maciej3
Ale ja ich jeszcze nie mam w rękach. Przy odrobinie szczęścia będę miał jutro wieczorem. Przy mniejszej ilości szczęścia dopiero pojutrze...

Duże krążowniki

: 2025-05-14, 19:36
autor: Janusz Kluska
Spoko, poczekam.

Duże krążowniki

: 2025-05-14, 19:48
autor: maxgall
Maciej3 pisze: Jadę jeszcze bardziej po bandzie. Dopisałem sobie Arethuse i De Ruytera - bo tak - i napisałem w książce, że w sumie to się do tej pozycji nie nadają, bo nie dość, że małe to jeszcze nie ten okres, ale dodałem bo miałem ochotę i jak się komuś nie podoba, to może nie czytać.
Taki smakowity dodatek to bardzo dobra wiadomość. Lekki deserek jako dodatek do ciężkich dań zawsze jest mile widziany ;)

Duże krążowniki

: 2025-05-15, 02:50
autor: Iron Duke
Bądź tak miły i zabezpiecz jeden egzemplarz. Jak wrócę do PL to się odezwę. . 8)

Duże krążowniki

: 2025-05-15, 10:53
autor: Marek S.
Wysłane.

Duże krążowniki

: 2025-05-15, 17:20
autor: Maciej3
Sami chcieliście. Ostrzegałem.
Wszystkie paczki gotowe. Dziś jeszcze wrzucam do paczkomatu.
Jak do poniedziałku, powiedzmy wtorku, do kogoś nie dotrą, to proszę o informację, znaczy że przeoczyłem.

Duże krążowniki

: 2025-05-19, 19:04
autor: Janusz Kluska
Odebrałem, dzięki.

Duże krążowniki

: 2025-05-19, 23:56
autor: PawBur
Jest

Duże krążowniki

: 2025-05-20, 11:02
autor: Marek S.
Dotarła.

Duże krążowniki

: 2025-05-22, 07:53
autor: RobertJ
Macieju Przelew za t. 3 wykonany
Adres do wysyłki podałem w PW
Pozdrawiam Robert

Duże krążowniki

: 2025-05-22, 14:05
autor: Iron Duke
No już jestem. Nr konta bez zmian?
8)

Duże krążowniki

: 2025-05-22, 17:21
autor: Maciej3
Tak ale jestem poza domem. Będę wysyłał dopiero w weekend.

Duże krążowniki

: 2025-05-22, 17:45
autor: Iron Duke
Kasa w drodze. Odbierz priv. Opakuj pancernie no i nie zapomnij o autografie.
8)

Duże krążowniki

: 2025-06-04, 13:34
autor: Bartłomiej Batkowski
Odebrałem, dziękuję.

Duże krążowniki

: 2025-07-17, 20:59
autor: przemek261
Do P. Macieja. Przeczytałem trzy tomy Dużych krążowników. Pozycja ciekawa i poszerzająca wiedzę o okrętach wojennych. Związku z tym, że autor tych pozycji jest aktywny na forum proszę o komentarz do powtarzającego się stwierdzenia, ze większość artylerii przeciwlotniczej ówczesnych krążowników była tylko dla poprawienia sobie samopoczucia. Czy to wynikało z braku systemów kierowania ogniem? Czy inne powody. Porównuje to z analogicznymi lądowymi samobieżnymi zestawami przeciwlotniczymi; od amerykańskich M16 kalibru 12,7 mm (który kaliber na okrętach jest opisany jako bezużyteczny), niemieckie 20 mm , 37 mm, angielskie, amerykańskie), które też nie posiadały systemów kierowania ogniem i spisywały się całkiem nieźle. Chyba, że tu dochodziło huśtanie okrętów, które potęgowało problemy.

Duże krążowniki

: 2025-07-18, 10:17
autor: Maciej3
Czy ja wiem czy większość?
na pewno niemieckie 37 mm ładowane pojedynczymi nabojami, z praktyczną szybkostrzelnością na poziomie co lepszych dział 100 - 127 mm. Specjalnego sensu do tego nie było. Niezależnie od tego, że były na stabilizowanej trzyosiowo podstawce.
Podobnie wyglądała większość artylerii przeciwlotniczej Francji. Zaczęli pracować nad czymś sensownym, ale wojna przyszła za szybko.
Na pewno powtarzam się z samopoczuciem dla karabinów maszynowych do 13 mm czy ile tam.
Broń o praktycznym zasięgu małych kilkaset metrów, strzelająca pociskami bez ładunku wybuchowego.
Jeśli już w coś to trafiło, to po zrzuceniu bomby czy torpedy. Więc to czysta zemsta. A nawet to nie do końca bo trzeba było naprawdę fartownego trafienia żeby zrobić latadłu poważną krzywdę.

Działka naprawdę szybkostrzelne kalibrów, przyjmijmy umownie od 20mm w górę (granica płynna) to jakiś sens miały. Z czasem coraz większy, ale i tak wiele zależało do atakującego. Zarówno jego wyszkolenia jak i samych samolotów. I tak jak wspomniałeś, bardzo wiele zależało od systemu kierowania ogniem.
Na jaki dystans możesz trafić w ruchomy cel celując "na oko", nawet przy pomocy pocisków smugowych? Przy takim celowaniu, te pociski bardziej będą rozpraszać pilota niż realnie grozić atakującemu. Jak atakować będą "zieloni" to może wezmą i się wystraszą i nie trafią. Wtedy w sumie działka się sprawdziły, bo chodzi o ochronę ich nosiciela a nie strącanie samolotów. Ale jeśli atakował ktoś z jakąś wprawą, to te działka niewiele pomagały. Patrz Yamato w 1945. Przy prawie 200 szybkostrzelnych działkach i do tego 30 średnich (znaczy jak na przeciwlotnicze ciężkich - 155 też tu wliczam), to straty powinny być ciut większe niż tych 18 maszyn, z czego połowa strącona przez grzyb po eksplozji komór jak już okręt tonął.
Jak powstawały coraz lepsze dalocelotniki, do tego z radarami, a same działka, czy raczej całe stanowiska RCP, to już zupełnie inna para kaloszy. Ale to już czasy wojny.