Forum Okrętów Wojennych

thomson pisze:PS. a może np. w przyszłym roku zrobimy w MMW spotkanie uczestników FOW? Może warto byłoby się spotkać i pogadać w realu? Jakby co sala na 121 osób jest.

Myślę, że to dobry pomysł.

Pozdrawiam,
Maciej

No to i ja dodam swoje trzy grosze.

Plakat kojarzy mi się z Lotną, szarżą kawalerii na niemieckie czołgi , takie skojarzenie i już. Oczywiście negatywne.
Może to i jakiś kadr z tego filmu

Dla przeciwwagi bardzo nastrojowy plakacik z open doors, ale po angielsku, który lepszy?

Maciej pisze:No, już bez przesady.

Święto Wojska Polskiego ustanowiono w dniu Bitwy Warszawskiej - zatem, oczywiste, że jako symbol stała się nieodzowynym punktem odniesienia.
Nie rozumiem też Twych dąsów na określenie Cudu nad Wisłą. Nie ma ono dziś wcale pejoratywnego wydźwięku.

Owszem ma i to ogromny, wystarczy się nad tym zastanowić. To tak jakby nazwać Bitwę pod Oliwą "Cudem Oliwskim" Czyli odebrać wszelkie zasługi tym co tam walczyli, Co to ma być "przejście przez Morze Czerwone?"
To niech to w takim razie będzie tylko święto kościele kościele, bo co ma do tego wojsko skoro to cud był>?

Może lepiej byś to rozumiał z punktu widzenia tego człowieczka z szabelką, bo ci co tam walczyli raczej tego za cud nie uważali,
Ale to faktycznie temat na inne rozważania, a co do samego spotkania w MMW to jak najbardziej , nie wiem czy dam rady przyjechać z Dobczyc, ale będę kibicował.

Całkiem możliwe że to z Lotnej, to jaka szkodę wyrządził Wajda tym filmem nie da się przecenić

thomson, rozumiem że pracujesz w MMW w Gdyni i masz trudne zadanie obrony tego kretyńskiego plakatu.
Doceniam też to co tam robicie , ale tak jak wspomniałem postaram się do tego co napisałeś ustosunkować .
1 wystawy objazdowe
Super sprawa ale czemu nie FP nie w Polsce?? 99,9% społeczeństwa nigdy nie słyszało hasła Flotylla Pińska. Proszę sprawdzić samemu jeśli ktoś nie wierzy. Zrobić sondę uliczną albo cuś. Na Ukrainie w Kijowie w Muzeum Narodowym była wystawa o Polskiej FP zrobiona przez Stowarzyszenie Marynarzy Ukraińskich, przy której wystawa z MMW może się schować. Tam znaja naszą historię a w Polsce nie znamy własnej. Jak zwróciłem się do was o wypożyczenie wystawy na Święto Flotylli Pińskiej to dostałem odpowiedź że co najwyżej w wersji wirtualnej. Patrząc na to z mojego doświadczenia robienie tego typu wystaw za granicą to czysta polityka i pokazywanie maluczkim jaka to Polska była wielka, a nie dbanie o to by Polacy znali swoją tradycję,
PS. nawiasem mówiąc a jak wy uczciliście Święto FP ??

2. zmiana wydawcy
Brzmi bardzo podejrzanie, ale nie znam tematu i nie wypowiem się , Dopłacać po to aby odbiorca miał lepszą jakoś ?? Zbyt altruistyczne.

3. sklepik
Była już o tym mowa, Ja widziałem go ostatnio rok temu i całość nie zachęcała do zakupów, ot taka ogólna przypadkowość. Odniosłem wrażenie że jakby stanęła tam wycieczka dzieciaków chcących kupić cokolwiek to poza brakiem towarowym, Pani sprzedawczyni potraktowała by ich jak odpust Boży, ale to może mylne mniemanie. Ważne że się to poprawia tak jak piszesz.

4. modele
Modele są ważne, ale też kartki pocztowe, znaczki itd a nie tylko magnes na lodówkę ( aktualnie niedostępny)
Wszystko co ma charakter kolekcjonerski. Zwykłe przypinki na szpilce, ale nie jedna, ale kolekcja 20-30 przypinek z różnymi okrętami. To napędza nie tylko handel ale powoduje dyskusje, wymiany, próbę poznania okrętów itd.

5. impreza
Sama impreza też nie zapowiada sie imponująco, a wręcz biednie, szału nie ma .
3 godziny tylko ??? ile będzie tych grup? Jakie pokazy, konkretnie? ta grochówka to za darmo czy na sprzedaż ? jakieś inne atrakcje? Będą jakieś medale pamiątkowe? Jakieś rejsy? prelekcje ?
Bo jak na razie to wygląda jak imprezka zwołana tydzień wcześniej z budżetem 1 tys złotowym . plus koszty własne muzeum,
I mówie to całkiem poważanie jako praktyk. Za tyle bym zorganizował taką imprezkę,

Tak sobie czytam i pewne uwagi rosną...
1. Nie sposób nie poprzeć kolegi p11c w kwestii plakatu.
Czy naprawdę nie można było wstawić uzbrojonego bocznokołowca na Wiśle ? Wiem, że święto ustanowiono na pamiątkę bitwy warszawskiej, ale nie sami ułani ją wygrali. A MMW jak ulał pasuje z flotyllą wiślaną w ten właśnie dzień. Przecież flotylle rzeczne były częścią marynarki wojennej, a nie wojsk lądowych.
2. Cieszy szeroka gama działalności MMW poza granicami kraju, w którym raczej cicho jest o tego rodzaju przedsięwzięciach, jak wystawa w Narwiku. Aż się prosi o jakiś mały reportaż z takiej wystawy w TV Narodowej. Jak dla mnie w sam raz dla Info. No chyba, że któraś prywatna stacja to zrealizuje na własny koszt.
3. Wczoraj w jednej z galerii handlowych wszedłem na teren hipermarketu. W dziale zabawek wypatrzyłem modele plastikowe polskich niszczycieli w skali 1:400. Konkretnie były to Wicher i Błyskawica. Oba w cenie 71 zł z groszami. Oba polskiego producenta. Nie wiem jaka jest skala dokładności, ale sądzę, że w MMW sprzedawałyby się nieźle. Zwłaszcza jeśli w ramach kooperacji muzeum wsparłoby zasobami archiwalnymi planistów wydawnictwa, które mogłoby w ramach rewanżu obniżyć cenę dla muzeum. Czy to realne ? Zależy od dobrej woli obu stron.

Maciej pisze:

thomson pisze:PS. a może np. w przyszłym roku zrobimy w MMW spotkanie uczestników FOW? Może warto byłoby się spotkać i pogadać w realu? Jakby co sala na 121 osób jest.

Myślę, że to dobry pomysł.

Powiedzieć, że to dobry pomysł, ta jak gwałt zbiorowy określić mianem wykroczenia.
Dla mnie pomysł bomba !!! W końcu można by się spotkać i pogadać "face to face". Myślę, że Tomasz powinien zaproponować termin z wyprzedzeniem co najmniej miesięcznym, żeby rodziny i pracodawców poustawiać.

p11c pisze:...a co do samego spotkania w MMW to jak najbardziej , nie wiem czy dam rady przyjechać z Dobczyc, ale będę kibicował.

Kurde, jak będzie potrzeba i ochota, to Cię zawiozę swoim złomkiem.

Myślę, że wiosenny termin byłby w sam raz. Tak ze dwa dni konferencji.
Do tego dojazd i wyjazd z południa kraju, czyli kolejne dwa dni, więc wychodzi tydzień urlopu.

Plakat jak najbardziej niestosowny. Samo zdjęcie to rekonstrukcja
https://www.dfv.pl/photo/ulani-ach-ulani

Peperon pisze:Tak sobie czytam i pewne uwagi rosną...
1. Nie sposób nie poprzeć kolegi p11c w kwestii plakatu.
Czy naprawdę nie można było wstawić uzbrojonego bocznokołowca na Wiśle ? Wiem, że święto ustanowiono na pamiątkę bitwy warszawskiej, ale nie sami ułani ją wygrali. A MMW jak ulał pasuje z flotyllą wiślaną w ten właśnie dzień. Przecież flotylle rzeczne były częścią marynarki wojennej, a nie wojsk lądowych.

Piotrek, dzięki za poparcie , Byłeś na mojej imprezie i wiesz doskonale że można. 3 facetów o zarobkach na poziomie minimalnej krajowej zrobiło bogatszy program niż całe MMW w Gdyni i to niczym nie związani z Morzem.
To naprawdę wystarczy chcieć. a nie siedzieć nad tabelkami i zastanawiać się nad racjonalnością itd.
Muzeum to nie prywatne przedsiębiorstwo i nawet jeśli się liczy każdy grosz to musi mieć odrobiny własnej misji i szaleństwa, Musi się chcieć, a tego własnie nie wiedzę.
Widzę kalkulacje, wyważenie, politykę i nic więcej.
I z tego będzie tylko jedno wielkie G, nikt o tym nie będzie pamiętał poza sprawozdaniami. Tam będzie wszystko wyglądało OK a tak naprawdę to jedna wielka kupa,

PS. i nie są to wulgarne słowa

Peperon pisze:Tak sobie czytam i pewne uwagi rosną...
1. Nie sposób nie poprzeć kolegi p11c w kwestii plakatu.
Czy naprawdę nie można było wstawić uzbrojonego bocznokołowca na Wiśle ? Wiem, że święto ustanowiono na pamiątkę bitwy warszawskiej, ale nie sami ułani ją wygrali. A MMW jak ulał pasuje z flotyllą wiślaną w ten właśnie dzień. Przecież flotylle rzeczne były częścią marynarki wojennej, a nie wojsk lądowych.
2. Cieszy szeroka gama działalności MMW poza granicami kraju, w którym raczej cicho jest o tego rodzaju przedsięwzięciach, jak wystawa w Narwiku. Aż się prosi o jakiś mały reportaż z takiej wystawy w TV Narodowej. Jak dla mnie w sam raz dla Info. No chyba, że któraś prywatna stacja to zrealizuje na własny koszt.
3. Wczoraj w jednej z galerii handlowych wszedłem na teren hipermarketu. W dziale zabawek wypatrzyłem modele plastikowe polskich niszczycieli w skali 1:400. Konkretnie były to Wicher i Błyskawica. Oba w cenie 71 zł z groszami. Oba polskiego producenta. Nie wiem jaka jest skala dokładności, ale sądzę, że w MMW sprzedawałyby się nieźle. Zwłaszcza jeśli w ramach kooperacji muzeum wsparłoby zasobami archiwalnymi planistów wydawnictwa, które mogłoby w ramach rewanżu obniżyć cenę dla muzeum. Czy to realne ? Zależy od dobrej woli obu stron.

Peperon, w sklepiku są plastikowe modele Błyskawicy(wersja przedwojenna i powojenna), Groma, Wichra, Orła i Dzika. Schodzą bardzo dobrze. Podobnie jak pocztówki.

thomson pisze:Peperon, w sklepiku są plastikowe modele...

No to musiałem przeoczyć...
Przepraszam.

Gdy ostatnio byłeś to jeszcze ich nie było. Sądzę że to te o których napisałeś.