Re: UE do poprawki?
: 2022-05-01, 15:10
A przez kogo jest sterowana polska polityka?
Po pierwsze, wygląda to chyba gorzej niż jest rzeczywiście. Więc byłbym ostrożny z jednoznacznymi ocenami. Ale prawda, powody do niepokoju są. Nie wiem gdzie tu leży przyczyna. Jak sądzę, to mieszanina kilku czynników - niemieckiego pacyfizmu (źle pojmowanego, ale to inna sprawa), takiego a nie innego rozumienia ostpolitik zapoczątkowanej co by nie było przez niemiecką lewicę, różnicy poglądów w samym SPD itd. Jakiegoś "umoczenia" niektórych polityków niemieckich też bym nie wykluczył, ale to byłby, moim zdaniem, tylko jeden z wielu elementów i to nie ten najważniejszy. Nastawienie samych Niemów też do tej wojny nie jest jednoznaczne. W sprawie dostaw broni jest podział 50-50. A wśród wyborców SPD, jak sądzę, więcej jest tych przeciw. A jak już wielokrotnie wspominałem, politycy robią to co chcą ich wyborcy. W przypadku natychmiastowego odejścia od rosyjskich surowców energetycznych, przeciw jest aż 80 %. I to akurat mogę jeszcze zrozumieć, bo nie ma sensu wylewać dziecko razem z kąpielą. Ale tylko 55 % jest za odchodzeniem od tychże surowców stopniowo przy założeniu, że to mogłoby wywołać wzrost cen energii. Co prawda ponad 40 % wyborców uważa, że rząd Scholtza robi za mało, ale prawie 1/3, że robi to co powinien, a aż 15 %, że robi nawet za dużo.Tu nie chodzi o niemiecką korupcję ale o to, że wygląda jakby niemiecka polityka była sterowana z Moskwy.
Ja bym powiedział, przez idiotów. Lub jak kto woli, przez ludzi, którzy swej żądzy władzy podporządkowali interes państwa. I z tego powodu w dużym stopniu robią to, co pasuje Rosji.A przez kogo jest sterowana polska polityka?
No i błąd ,że byłeś tym samym przyznałeś się do wrodzonego pieczeniarstwa którym cechuje się wasze ugrupowanie , gdzie co rusz wam to wychodzi jako dobrze udokumentowane rozmowy waszych polityków , którzy poprzez nagrania obnażyli i skompromitowali wasze ugrupowanie na różne sposoby
Nie. Ja oceniam według: "... Po owocach ich poznacie..." Natomiast owoce PiS-u są z rodzaju trujących.SmokEustachy pisze: ↑2022-05-01, 21:38 Funkcjonujesz na zasadzie: czego oczy nie widza tego duszy nie żal?
Albo wręcz przeciwnie. Zimny prysznic dla Ukrainy przyszedłby znacznie wcześniej w Gruzji i taki Krym czy Donbas nie miałby już szansy się odbyć.
Sankcje na własny kraj sprowadzili ci, którzy złamali z premedytacją zasady. Czyli ci sami, których Peperon określił (słusznie) jako "debili łamiących ustawy, które sami przegłosowali".Tzn. pisze kolega o ludziach którzy sprowadzili sankcje na własny kraj, wcześniej tworząc mechanizmy które to umożliwiły?
Czy jesteś w stanie, Smoku, rozwinąć tą myśl? Np. chciałbym od Ciebie usłyszeć dlaczego najbliższymi sojusznikami PiS są ugrupowania ewidentnie sprzyjające Rosji? Byłbym Ci wdzięczny odniesienie się do tej prawidłowości.Gdyby nie Kaczor to Ukrainy juz by nie było
Już to swego czasu tłumaczyłem. Z Punktu widzenia Putina, jego głównym przeciwnikiem/wrogiem nie jest Ukraina ale NATO i UE. Stąd w jego interesie jest osłabienie i jednej i drugiej organizacji. Każde działanie osłabiające NATO czy UE jest korzystne dla Rosji. Stąd też korzystne jest wspieranie tych państw/ugrupowań, które mogą to umożliwić. Dlatego też Rosja wspierała Trumpa, dlatego wspiera Le Pen czy Melenchona, dlatego popiera Orbana, dlatego wspiera we Włoszech Ligę Północną czy Ruch pięciu Gwiazd albo hiszpańską Podemos.Itd. Tak samo jest z PiS czy Konfederacją. stanowisko takowej partii/ugrupowania wobec np. wojny w Ukrainie ma znaczenie drugorzędne. Bo jeżeli Rosja nie daje sobie radę w Ukrainie to przede wszystkim dlatego, że Ukrainie pomaga NATO i UE. Bez tej pomocy, pomimo wszelkich problemów, Rosjanie z Ukrainą by sobie poradzili. A tak - nie wiadomo. Wniosek z tego jest taki, że stosunek Rosji do danego ugrupowania określa nie to, jak owe ugrupowanie odnosi się do trwającej wojny, ale na ile jest w stanie osłabić NATO czy UE. W tym sensie PiS jest dla Putina bezcenny, a jego ew. wsparcie dla Ukrainy nie ma żadnego istotnego znaczenia. Itd.Jeśli wyżej sugerowałeś jogi, że Putin tak niepodzielnie rzekomo steruje PiS-em i naszym rządem, to wychodzi to bardzo boleśnie bokiem jego własnej armii.
Byłaby taka sama. Może nawet większa o tyle, że inflacja w Polsce i problemy gospodarcze nie byłyby aż tak duże - a więc stać by nas było na więcej. Mielibyśmy też lepsze relacje z sojusznikami, więc współpraca układałaby się lepiej i jak sądzę, pewne rzeczy robione byłyby z większym rozsądkiem (może na Ukrainie byłyby już np. nasze MiG-i). To oczywiście spekulacje, ale mocno uzasadnione.Czy gdyby premierem teraz był Tusk i rządziło w zasadzie PO - pomoc z Polski dla Ukrainy byłaby tak znaczna?
Byłoby więcej cichej pomocy a mniej głośnego pitolenia o pomocy - wzorem GB i USA. Może nawet cichcem nasze MiGi by znikły a na Ukrainie pojawiły się jakieś nie wiadomo skąd.