Maciej pisze:Ksenofonty? Coś przegapiłem..?!
Pozdrawiam,
Maciej
Stara sprawa
http://fow.pl/forum/viewtopic.php?f=34& ... &start=118
Co do przezbrojenia Hawkinsów w 6x2x5,25. Takie plany były w 1939, wspomina o nich Roger Moore w "building for victory". Każde stwierdzenie ma odnośnik do jakiegoś dokumentu pierwotnego. Książkę czyta się słabo, język bardzo suchy czysto informacyjny, bez żadnych ozdobników. Coś jak podręcznik. Niektórzy byliby uszczęśliwieni mogąc czytać coś tak bezpłciowego. Ale, mimo tej bezpłciowości bardzo cenię tą pozycję właśnie ze względu na te odnośniki. Wszystko jest udokumentowane jakimś źródłem pierwotnym.
Szczegółów brak - to nie jest książka o projektach, ale coś tam można się domyśleć.
Zresztą liczymy, co się zdejmuje
stanowiska 190 x 7
stanowiska 102 x 2-4 ( zależy od sztuki, niektóre w swoim czasie to chyba nawet i 8 )
wyrzutnie torped
+ wszystkie SKO do tej artylerii
Co się dokłada
stanowiska 5,25 x 6
kwestia pom pomów sporna - w końcu przed przezbrojeniem coś miały/miały mieć
masy zdejmowane
7x46 + 4x7 + ???? Torpedy to mieszanina umieszczeń w różnych miejscach, ale przecież wyrzutnie ważą i torpedy zapasowe też. Razem pewnie będzie co najmniej ze 40 ton, jak nie więcej. Przyjmuję 40
Z obliczeń wyszło mi do zdjęcia prawie 400 ton ( torpedami ). Bez amunicji i SKO, które przecież też się zmieniają
Dodajemy
6x90 = 540 ton.
W sumie raptem ~150 ton więcej na samym uzbrojeniu wieże/działa ( nawet pewnie mniej ). Nie jest to wartość której nie mógłby przyjąć okręt tej wielkości, który przecież problemów ze statecznością nie miał. W razie czego możliwa jest jakaś kompensacja. Można np. zdjąć część pancerza 2,5 z burt. Owszem przydaje się przy starciach z małymi krążownikami, pukającymi pociskami burzącymi, ale krążownikowi przeciwlotniczemu po co to? Parę ton też się zaoszczędzi.
Amunicja też się zmienia, ale nic nie oszacuję, bo nie wiem jaki miał być zapas nowej ( ale tu wzrost masy może być zaletą, bo się środek ciężkości obniża ).
Stare dalocelowniki i przeliczniki zostają zastąpione nowymi. Brytyjski HAFC to nie amerykańskie czy niemieckie wynalazki ważące po 40+ ton za sztukę. Tu specjalnie wzrostu masy się nie spodziewam - nie ogromnego w każdym razie.
Trzeba na pewno przerobić nadbudówki. Tu nie podejmuję się nic oszacować, bo nie wiem jak miałyby wyglądać po przeróbce.
Pewnie że przeróbka nie prosta. Albo dajemy wieże z KGV, wtedy łatwiej je postawić na pokładzie ( i są lżejsze ), ale potrzeba więcej załogi. Albo wieże z Dido, wtedy trzeba wycinać głębokie dziury do samych komór, ale oszczędzamy na załodze. Na krążownikach miało to znaczenie, bo przecież gdzieś trzeba tych ludzi trzymać.
Sprawa banalna nie jest, ale jak najbardziej realna.