Zwrot przez prawą burtę.
: 2025-06-10, 20:15
Próbowali?
Nowy Ribbentrop nie byłby potrzebny. Rosja wchłonęłaby nas w swe objęcia w całości.Nowy Mołotow znalazłby się bez problemu jak sądzę. Ribbentrop nie.
Liberalizm PO wobec konserwatyzmu PiS. To zresztą są podziały częściowo umowne, bo od strony gospodarczej PiS jest dość lewicowy. To jest taka partia narodowo-socjalistyczna. Ale np. faszyści, tak określani, zaliczani byli w swych krajach do prawicy.Ta, to co sprawia, że PO jest na lewo od PiS-u?
Nie znam sprawy, ale zakładam, że miał. Tylko co to zmienia? Bo moim zdaniem NIC. Braun jest politycznym wichrzycielem, człekiem nietolerancyjnym i po prostu niebezpiecznym. Może zachował się jak zachował by ocieplić swój wizerunek? By ktoś mógł to później wyciągnąć jako przykład? Wobec tego co robi, jak się zachowuje i jakie poglądy głosi, nie ma to kompletnie żadnego znaczenia.czy Braun miał rację broniąc prawa Senyszyn do wypowiedzi
O tym, że Braun jest człowiekiem niegodziwym. I jeden dobry uczynek tego nie zmienia.O czym Ty teraz piszesz?
A to błąd. Bo w ten sposób możesz sobie krzywdę zrobić.Wszelkie motta to ja mam w jednym miejscu.
Czyli nie próbowali i nie wspominali o tym.
Uściślijmy, że chodzi o liberalizm i konserwatyzm obyczajowy.
No i jakoś przeszło przez klawiaturę. Z trudem ale się udało.
To absolutnie nie jest błędem. Bezkrytyczne zachwycanie się hasłami i mottami może łatwo zaprowadzić człowieka na manowce. Miliony ludzi zostało uwiedzionych przez wspaniałe hasła. Później skończyli jako kaci albo ofiary Czasem najpierw jako ci pierwsi a potem jako ci drudzy.
Gregski, bądź poważny. Bo odlatujesz. Jak się nie ma większości konstytucyjnej, to się za zmianę konstytucji nie zabiera.Czyli nie próbowali i nie wspominali o tym.
A dlaczego z trudem? Ale byś nie był zanadto zadowolony to dodam, że w gruncie rzeczy Braun nie występował wtedy w obronie Senyszyn. A jeśli nawet tak przyjąć, to nie tylko, bo działał też w swoim interesie. Rządził wtedy PiS, więc i on i Senyszyn stali po jednej stronie barykady (choć po przeciwnych jej końcach) w opozycji. znając stosunek PiS do opozycji, broniąc Senyszyn bronił i siebie - oboje strzelali wtedy do tej samej bramki.No i jakoś przeszło przez klawiaturę. Z trudem ale się udało.
Nie wiem na jakiej podstawie wysunąłeś tezę, że "zachwycam się bezkrytycznie"? Wyjaśnisz? Bo dla mnie zasada, że granicą wolności jest wolność innej jednostki, jest bardzo mądrą i życiową zasadą. I KAŻDE jej naruszenie winno być ścigane, bo tolerowane powoduje fatalne skutki - dla wszystkich. Przy czym to jest nie tyle hasło ile zasada - mądra i praktyczna. Tak samo jak ta, która mówi, że własność jest nienaruszalna. Jak rozumiem także tę zasadę masz w czterech literach? Ciasno ci się tam zaczyna robić.Bezkrytyczne zachwycanie się hasłami i mottami może łatwo zaprowadzić człowieka na manowce.
Wielu polityków wspominało o potrzebie zmiany konstytucji. Praktycznie od momentu gdy została uchwalona.
Czyli:
Wyjaśnię.
Jakiego postępu?
Ale PiS o tym mówił bardzo wyraźnie, szczególnie po 2015 roku. W kontekście zmian ustrojowych.Wielu polityków wspominało o potrzebie zmiany konstytucji. Praktycznie od momentu gdy została uchwalona.
A Ty wiesz o co chodziło?Nie wiem o co chodzi. Zakładam, że miał rację. Z pewnością coś knuł.
Po pierwsze co to ma wspólnego z "zachwytem"? Po drugie, na tym "komunałku" jest oparty cały porządek społeczny w Europie i nie tylko. Ci, którzy ten "komunałek" mieli w czterech literach, swego czasu wymordowali miliony ludzi i doprowadzili do śmierci dalszych milionów. Właśnie z tego powodu, że tego "komunałku" nie uznawali.Cytowałeś ten komunałek wiele razy. To dla minie takie werbalne machanie chorągiewką....
To była bardzo przejrzysta sytuacja.
Braun i Senyszyn sojusznikami.Napoleon pisze: ↑ Braun i Senyszyn byli PO TEJ SAMEJ STRONIE BARYKADY - czyli w opozycji. Na różnych jej końcach, ale po tej samej stronie. To ma kolosalne znaczenie w takiej sytuacji. Braun bronił swego sojusznika - bo Senyszyn była wtedy jego sojusznikiem (wróg mojego wroga jest moim przyjacielem).
Ci posługiwali się innymi wspaniałymi komunałkami. Na przykład:
Na jakie pytanie?
To wyjaśnij o co chodziło.To była bardzo przejrzysta sytuacja.
Gregski, w polityce siedzę kilka dekad, wiem co piszę. Znasz zasadę, że wróg mego wroga jest moim przyjacielem? I dla Senyszyn i dla Brauna przeciwnikiem był wtedy PiS - oboje stali po tej samej stronie barykady. Zaprzeczysz?Braun i Senyszyn sojusznikami. Różne głupoty tu wypisywałeś ale za tą to jakaś nagroda Ci się należy.
Mnie nie obchodzi jakimi hasłami się podpierali. Nie obchodzi to, że negowali zasadę iż każdy człek jest wolny a jego wolność ogranicza tylko wolność innej osoby. Gdyby tę zasadę uznawali (a ona przekłada się na BARDZO KONKRETNE działania), ocalałoby wiele milionów ludzi.Ci posługiwali się innymi wspaniałymi komunałkami.
Mam pytanie czy już wciągnąłeś te spodnie? Bo czekam na odpowiedź. Czy wolność obywatela jest nieograniczona czy też ogranicza ją wolność innego obywatela? Doczekam się odpowiedzi?Tak więc wyciągnąłeś takie hasełko i próbujesz nim jak listkiem figowym przykryć zamach na wolność słowa.
Gregski, generalnie sprawiasz wrażenie inteligentnego gościa...
Uwierz mi, że większość biurokracji jest nastawiona na szukanie "aspołecznych nieprawidłowości", i ma ona sens.
"Byłeś kiedyś w Stanach? ...no właśnie, a ja znam kogoś, kto był..."
Chętnie posłucham o jego "osiągnięciach". Bo jedynym jest umiejętność ekstremalnie sprawnego kłamania.
To czemu nie podziwiasz Chińczyków którzy zrobili to przed nim? I co tu jest do podziwiania? Takich projektów było planowanych od cholery w latach około 2000-2005, tylko wszystkie upadły z powodu rozwoju naziemnych sieci komórkowych nawet w krajach "trzeciego" świata i zadupiach.
Tak to może wyglądać wyłącznie w głowie partyjnego bezideowca którego zasadniczym celem jest koryto.
Jesteś naiwny a na dodatek odpisujesz w emocjach chcąc koniecznie mi "dołożyć" - nie zastanawiasz się jednak nad tym co piszesz. Znaczenie ma w tym wypadku doraźna korzyść, którą osiągnąć mogą obie strony. Przy czym mieszanie do tego ideologii jest nieporozumieniem - widać, że kompletnie nie masz pojęcia o co chodzi. Gdyż w tej kwestii nie o ideologię/poglądy chodziło (Braun wyraźnie zaznaczył, że są one inne), tylko o traktowanie. PiS źle traktował całą opozycję. Więc wystąpienie w obronie Senyszyn pośrednio było też w interesie Brauna. Oboje mieli tu dokładnie taki sam interes.Tak to może wyglądać wyłącznie w głowie partyjnego bezideowca którego zasadniczym celem jest koryto.
Bardzo dobrze się zastanawiam, i przede wszystkim wiem co oznacza sojusznik.
Wspólnota interesów nie oznacza jeszcze bycia sojusznikiem. Rozumiem że to był bardzo mocny skrót myślowy, bo ciężko tak określać ludzi dla których PiS ideowo jest pomiędzy.
Zaprzeczę.
To zaczynamy łapać wspólny grunt. Mnie też nie obchodzi jakimi hasełkami kto się zasłania.
A gdzie ja dałem ci do zrozumienia , że jestem anarchistą?
Kompletny bezsens. Mają dane z jakiej posesji, kiedy, ile, jak często szambo jest zdawane na oczyszczalnię. Oni nawet wiedzą kto ma przydomowe oczyszczalnie.
Bez administracji nie może państwo funkcjonować ale biurokracja potrafi rozrastać się jak rak i przyczyniła się do upadku niejednego imperium.
Byłem, wiele razy. I jako członek załogi mustrując i zmustrowując ale też jako turysta.
Bo gówno z tego miałem. Musk stworzył system który jest globalny, szeroko dostępny i przystępny cenowo. I tylko to się liczy.
Ktoś kto współpracuje, wspiera.i przede wszystkim wiem co oznacza sojusznik
Prawda. Bez wspólnoty ideologicznej nie ma też w polityce sojuszu długoterminowego (koalicji). Ale w tym wypadku chodzi o sojusz doraźny na czas bycia w opozycji. Tu jak najbardziej działa zasada, że "wróg mojego wroga...". Sojusz w tym wypadku dotyczy obrony swych praw i możliwości optymalnego funkcjonowania w opozycji. To nie wymaga wspólnoty ideologicznej.Wspólnota interesów nie oznacza jeszcze bycia sojusznikiem.
Powyższa zasada byłaby, jak mniemam, zrozumiała także dla kosmity....czy kosmita praktycznie nie znający Ziemi dobrze zrozumiałby o Ci chodzi?
Czyli, nic Cię nie przekona, że białe jest białe...Zaprzeczę
Literówka: Mnie obchodzi to...Nie obchodzi to...
Czyli zgadzasz się, że tak jest? Bo nie odpowiedziałeś wprost.Jeśli żyjemy w państwie, w społeczeństwie to pewien zestaw nakazów i zakazów jest niezbędny.
Nie ma w tym żadnej szczególnej zasługi Muska. To ekstremalnie bogaty "Piotruś Pan" za którego prawdziwą robotę odwalają inni.