
http://forum.axishistory.com/viewtopic.php?t=20417
Rety!!!Chłopiec z Placu Broni pisze:T 34/85 był w TAMTYCH czasach najlepszym czołgiem średnim świata.
-parametry taktyczno-bojowe,
-łatwość produkcji,
-produkcja licencyjna po wojnie (bubli nikt nie kopiuje),
-silnik wysokoprężny (nie benzyniak),
-możliwości przebudowy :działa samobieżne, pojazdy saperskie,ewakuacyjne i inne...
miał też wady, bo jaki sprzet ich nie ma?
awaryjność, krótka żywotność elementów przeniesienia napędu, słaba ergonomia (trudne słowo- w tamtych czasach nieznane)
ale stosunkowo do innych i tak był najlepszym...
To pokaż mi, ślepemu, jeszcze raz.CIA pisze:Dowody juz dawno podawałem, tylko, ze niektórzyKsenofont pisze: Widzę niestety, że ciągle nie możecie Panowie zwolennicy T-34 jako "najlepszego" czołgu II wojny znależć dowodów jego najlepszości.nie chcą ich w ogóle zauważać
Nie, Żydzi nie używali prawie wcale T-34, nawet wówczas, gdy byli w dołku sprzętowym. (Zresztą Tety zdobyli wówczas, gdy się już z tego dołka wygrzebali). Natomiast na masową skalę używali do walki Shermanów - były w linii bodajże do końca lat siedemdziesiątych, czyli długo po tym, jak wygrzebali się z dołka i zdobyli mnóstwo sprzętu sowieckiego.mcwatt pisze:aaa. to przepraszam![]()
Ale rodzi się pytanie - czy Izraelczycy używali T-34 w takim razie? Czy też te pogromy miały miejsce w innym rejonie globu ??
Na pewno wstawiali czwórki do muzeum? Wydawało mi się że w tym okresie Żydzi używali wszystkiego co im wpadło w łapki
Po analizie tego wątku dochodzę do wręcz przeciwnego zdania. Wprost wynika z niego, że T-34 był najlepszym czołgiem II WŚ.Ksenofont pisze:Rety!!!Chłopiec z Placu Broni pisze:T 34/85 był w TAMTYCH czasach najlepszym czołgiem średnim świata.
-parametry taktyczno-bojowe,
-łatwość produkcji,
-produkcja licencyjna po wojnie (bubli nikt nie kopiuje),
-silnik wysokoprężny (nie benzyniak),
-możliwości przebudowy :działa samobieżne, pojazdy saperskie,ewakuacyjne i inne...
miał też wady, bo jaki sprzet ich nie ma?
awaryjność, krótka żywotność elementów przeniesienia napędu, słaba ergonomia (trudne słowo- w tamtych czasach nieznane)
ale stosunkowo do innych i tak był najlepszym...
Znów to samo!
Chłopcze (zpb) poczytaj sobie ten wątek, to zobaczysz, że takie opinie były tu głoszone, ale nikt nie był ich w stanie obronić.
Biorąc pod uwagę, że DeeS korzystał z rosyjskich materiałów http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=38272#38272 , to i Rosjanie nie podzielają opinii Ledwocha.Darth Stalin pisze:armata F-34 na 500m: w zależności od pocisku i kąta nachylenia płyty 59 do 92 mm
armaty 85mm D-5T, S-53, ZiS-S-53: w zależności od pocisku i kąta nachylenia płyty 90 do 140 mm
armaty amerykańskie, dla 30 stopni nachylenia pancerza:
M7 76mm na 500m: zwykłym ppanc 93 mm, podkalibrowym 157 mm
Z czego to wynika? Z chciejstwa?Milrek pisze:Po analizie tego wątku dochodzę do wręcz przeciwnego zdania. Wprost wynika z niego, że T-34 był najlepszym czołgiem II WŚ.
Piękna linka - bardzo dziękuję.CIA pisze:Nie wiem czy juz był przytaczany ten link... na wszelki wypadek go podaję:
http://cmhq.gry-online.pl/teksty.php?tekst=t34_2
Taaaaa???....Darth Stalin pisze:Ty też, Ksenofoncie, powinieneś się bardziej postarać w wykazywaniu, że T-34 był najgorszym czołgiem II wojny. Jak mówiłem, znalazłoby się parę gorszych...
Należałoby rozpatrzyć 2 sprawy.jareksk pisze:Też mnie bardzo denerwuje obsesja antyrosyjaska u ksenofonta, ale staram się nie mieć odwrotnej. Przy Panterze T 34 był słabizną. Z Cromwelem tez miałby problemy podobnie jak z późnymi wersjami Shermana. To był czołg idealny na Chi-Cha. A na poważnie widzę zacietrzewienie po dwóch stronach - pro - i anty -. A zacietrzewienie wyłącza rozum. T 34 nie był na pewno najgorszy, ale najlepszy też nie. Prywatnie głosuje na Pz V, ale racjonalne argumenty zawsze przyjmuję.