Strona 6 z 8
: 2006-03-20, 18:32
autor: ps-man
Wieza 3-działowa na górze na pewno nie poprawia stateczności... Krażowniki ciężkie amerykanskie, oprócz tych olbrzymów w stylu Des Moines to słabizny, bez wyrzutni torpedowych, w ogole nie lubie amerykanskich okretow

: 2006-03-20, 18:48
autor: Maciej
ps-man pisze:Wieza 3-działowa na górze...
matko...

- na górze róże!
ps-man pisze:Krażowniki ciężkie amerykanskie, oprócz tych olbrzymów w stylu Des Moines to słabizny, bez wyrzutni torpedowych...
Pozdrawiam,
Maciej
: 2006-03-20, 18:56
autor: sailor

nie uwazam by Salt Lake City byl slaba jednostka ... bardzo dobrze sprawdzil sie chocby kolo wysp komandorskich ... a jak historia pokazala umiejetnie dowodzony wiele potrafi ... poza tym stwierdzenie ze jest az nadto uzbrojony uwazam za pzesade, w koncu jest to okret wojenny posiadal 10x203 mm (5x2) 8x127 mm (8x1) 24x40 mm (6x4) 19x20 mm (19x1) a i zle opancerzony tez nie byl jak na swoja klase!
...Osobiscie jednak twierdze iz jest poprostu piekny smukly! nie za wysoki a i zgrabne nadbudowki ma!

: 2006-03-20, 18:58
autor: seawolf
Nie 5x2 a 2x3 i 2x2, a opancerzony był źle, najgorzej z amerykańskich "waszyngtonów".
ps. 600 postów

: 2006-03-20, 19:03
autor: Maciej
gratuluję...
Pozdrawiam,
Maciej
: 2006-03-20, 19:13
autor: sailor
ja i tak mam sentyment do tego okretu

ech az sie wzruszylem gdy czytalem opis Flisowskiego gdy Salt Lake City manewrowal pod ostrzalem Japonczykow kolo Wysp Komandorskich ...chwile napiecia i brawurowa szarza 3 (4?) niszczycieli na japonskie okret (Maya? lub Nachi? ) ...a i postawa zalogi byla godna pochwaly szczegolnie gdy zabraklo prochu w komorach amunicyjnych (rufowych) ...bardzo mi sie ten okret podoba i cala jej klasa

Choc mysle iz kazdy z nas ma swych ulubiencow !!!

: 2006-03-20, 21:08
autor: ps-man
Załoga wyciskała może 200% z tego okrętu, ta klasa była ponadto bardzo szczesliwa, jakims cudem oba okręty przetrwaływojne...
P.S. Mnie tez kiedys podobała sie ich sylwetka, ale juz sie nie podoba...
: 2006-03-22, 20:54
autor: mcwatt
sailor pisze:
no coz panowie ja wyraze sie tak .......niecierpie nieznosze wrecz wszystkiego co plywa a ma francuska bandere... a najbrzydszy i paskudny jest STRASBOURG...istne szkaradztwo ...
Bluźnierca

: 2006-03-22, 21:23
autor: karolk
ale za to Algerie to elegant na miarę światową, nie wspominając pozostałych krążowników, najładniejsze w Europie, a może i na kuli ziemskiej

: 2006-03-22, 21:28
autor: mcwatt
karolk pisze:ale za to Algerie to elegant na miarę światową, nie wspominając pozostałych krążowników, najładniejsze w Europie, a może i na kuli ziemskiej

Zdecydowanie popieram, i nie może ale na pewno

: 2006-03-23, 10:35
autor: acar
karolk pisze:ale za to Algerie to elegant na miarę światową

Z tym się zgadzam, pozostałe francuskie krążowniki były takie sobie

: 2006-03-23, 20:35
autor: Ktonos
Adam pisze:Znienawidzonych chyba za dużo nie ma, może Vanguard - za spieprzenie takiej konstrukcji przez umieszczenie muzealnej artylerii.
Fech - ta, jak ją nazywasz, muzealna artyleria, była lepsza od jakiegokolwiek innego brytyjskiego uzbrojenia większego od 10-cali. Nawet od 16-calówek Rodneya i Nelsona. I nie spotykały jej problemy z wieżami, które były zmorą 14-calówek na typie KGV.
A teraz co do nielubianych okrętów:
1. Bismarck, Tirpitz, Yamato, Musashi - przerost formy nad treścią, że tak się wyrażę.
2. Typ Inflexible i wersje rozwojowe z lat 80-tych XIX-wieku. Zupełnie zbędne brzydactwa.
: 2006-03-24, 09:19
autor: Maciej
Ktonos pisze:1. Bismarck, Tirpitz, Yamato, Musashi - przerost formy nad treścią, że tak się wyrażę...
Eeee, z nimi tak jak z... fajnymi blądynkami
Ale żeby zaraz ich nienawidzieć - no chyba że jesteś wątłą brunetką...
Zgadzam się w kwestii 15" - to była udana konstrukcja a Vanguard to ścisła I liga.
Pozdrawiam,
Maciej
: 2006-03-24, 09:39
autor: shigure
Sailor napisał - ja i tak mam sentyment do tego okretu

ech az sie wzruszylem gdy czytalem opis Flisowskiego gdy Salt Lake City manewrowal pod ostrzalem Japonczykow kolo Wysp Komandorskich ...chwile napiecia i brawurowa szarza 3 (4?) niszczycieli na japonskie okret (Maya? lub Nachi? ) ...a i postawa zalogi byla godna pochwaly szczegolnie gdy zabraklo prochu w komorach amunicyjnych (rufowych)
Oj tylko ile w tym "zasługi" samych Japończyków co to "otowrzyli piwo" ale nei dali rady go wypić

: 2006-03-24, 09:43
autor: shigure
Właściwości morskie Vanguard i "przechwalanej" Iowy to niebo a ziemia jak się okazało.Szkoda tylko że brytyjczyk tak póżno spłynął na wodę
: 2006-03-25, 17:33
autor: karolk
ciekawe, że w oryginale na niemieckiej stacji Kabel1 lub Vox w programie o ekspedycji Bismarck dziadkowie-weterani pancernika Hitlera z wdzięcznością mówią o uratowaniu życia przez Royal Navy, czyżby ktoś tłumaczący ten program na angielski, a pewnie z niego na polski, nie zrozumiał sensu i puścił kaczkę, że Limies z zemsty zostawili tylu marynarzy w wodzie oceanu?

no to wtedy ten cały Mulhe czy jak mu tam uratowany toże z pancernika, to całkiem medialny zwierzyniec jest
