: 2009-02-19, 11:42
Nathan Okun podziela
pewnie ktos go przekupil
pewnie ktos go przekupil
Mosaddakoblue pisze:Nathan Okun podziela
pewnie ktos go przekupil
Coś tam oczywiście był to więcej od japońskiego.Ale przecież to takie no trendy, że ten amerykański pancerz A3 był jednak coś tam wart... Mruga 2
- Według Warship International, przynajmniej o 10% względem twardych czepców pocisków APC.Maciej3 pisze: Coś tam oczywiście był to więcej od japońskiego.
- Zależy przeciw jakim pociskom i z jakich armat... Na przykład wobec miękkich czepców zdecydowanie był najlepszyMaciej3 pisze:Jednak będę ostro walczył przeciwko twierdzeniom że były to jakieś super płyty. A co do samej jakości - to nawet jak się poczyta Okuna to amerykański pancerz był najlepszy co do jakości. Ale jakoś tak nawet z jego programu ( i tekstów w innych miejscach ) wychodzi że lepszy był: francuski, włoski, brytyjski i niemiecki. Dziwne.
- ...a ile przy tym oberwała i pocisków i torped...Maciej3 pisze:Co do New Orleans - a pewnie że były bardzo odporne i udane. Ale oczywiście nie niezniszczalne. Pod Savo cała trója uległa "zaledwie" ciężkim krążownikom, więc trzeba uczciwie przyznać, że San Francisco miał dużo szczęścia ( + oczywiście reszta zalet ).
- Niestety nie podzielam tej teorii, za dobrze znam mechanizm działania wież artylerii na pancernikachMaciej3 pisze:Co do przeładowywanie pocisków.
Oj ludzie. Jak stoi sobie okręt nie przygotowany do walki to faktycznie prawie wszystko jedno jakim pociskiem ma zacząć strzelać ( piszę prawie, bo jak jakiś "geniusz" umieści te którymi mamy strzelać pod stertą tych "niewłaściwych" to może mieć to znaczenie ). Ale jak jesteśmy przygotowani do prowadzenia ognia to mamy przygotowane ileś tam amunicji do natychmiastowego otwarcia ognia. Nawet jak nie są w działach to są w pobliżu drzwi, koło podajników itd. Trzeba pocisk wyjąć z miejsca spoczynku w komorze, zaprowadzić go do podajnika, podnieść do wieży, czasem przez pomieszczenie pośrednie, załadować do działa. Jak się jest już przygotowanym do otwarcia ognia danym typem pocisków to trzeba najpierw wszystko rozładować a potem załadować. Może to potrwać ładnych parę minut ( jak nie parenaście ). Przy walce na małe odległości może wiele się zdarzyć. Kirishima zginął w ile 5 czy 7 minut? To dużo mniej niż czas potrzebny na wymianę pocisków z podajników.
"Hiei" nie był nieruchomy, a jeszcze zataczał kręgi.Maciej3 pisze:A co do słabości lotnictwa z Henreson Field. No cóż wsadzenie 4 torped w unieruchomiony cel to prosta sprawa. A żę siali oni panikę u japończyków mimo małych sił to tylko dobrze o nich świadczy i jest to w moich ustach pochwała ich pilotów a nie nagana. W końcu co to by była za sztuka uzyskać panowanie w powietrzu mając 1 czy 2 tysiące maszyn?
Szczerze mówiąc czekałem na to stwierdzenie i od razu zadaję pytanie pomocnicze - kto w czasie II wojny światowej stosował takowe pociski?- Zależy przeciw jakim pociskom i z jakich armat... Na przykład wobec miękkich czepców zdecydowanie był najlepszy Uśmiech...
Niestety, to mi jest nieznane. Jeśli pochodzi z Warship International, będzie trzeba to jakoś zdobyć. Sprawa jest o tyle ciekawa iż może się okazać, że ó dziwny pocisk 8" w burcie może się okazać pociskiem APC 14". Co więcej, nie znaleziono żadnych fragmentów tego pocisku, zatem to co było w raporcie może być faktycznie tylko opinią "na szybko". Nie mam pojęcia...dakoblue pisze:http://www.navsource.org/archives/01/015753.jpg
na tym forum pisza ze wszystkie raporty sa do d...
i SD otrzymala kilka trafien 14"
South Dakota's damage #7 [-]
Registered Member
Posts: 5
( 8-Oct-2008 22:13:20)
Reply Quote More
My Recent Posts
Message Me
Connection
Blocking
Invite
Ignore User's Posts
I have with Richard Worth and Sander Kingsepp for the past six years and there are many details on the November 15th, 1942 action that are incorrect. I have compared both the Japanese and US action reports, official track charts, survivor testimony, and have seen all the film shot by Dr. Bob Ballard of the Kirishima wreck. I know the location of every hit Kirishima took and why she sank. The BuShips report on South Dakota is full of errors because of the very limited number of sources it used. Charles Haberlein at the Naval Historical Center said these reports were very low priority reports and in South Dakota's it only uses 7 sources and was written six months after South Dakota was decommissioned in 1947. They did not even bother to use any of the other US ships involved in the action much less the Japanese reports which by 1947 the US had aqquired.
I have been discussing with Richard on how to tell the story. We published part of it in an INSOFAR answer in the last Warship International Magazine. Nathan Okun helped me confirm that South Dakota was hit by two 14" type 0 HC projectiles, Two type 3 Incendiary projectiles, One Type 1 AP projectile, and one near miss where the cap head caused a large dent into her side. The heavy cruisers were very slow in responding Takao only fired 36 shells and Atago only fired six salvos at South dakota between 0103-0106 with the second salvo being only a two gun salvo. Kirishima fired 117 rounds but more importantly she opened fire at 0052 long before Atago ever illuminated SD at 0100. She hit South Dakota on her first salvo sending two 6" base fuzed 04 common projectiles through radar plot followed by one 14" type 3 shell through the same space a second later. We have reports from the officer who opene fire for Kirishima and these hits are all documented in their action reports. BuShip's estimate of these hits coming from 8" shells is impossible because neither heavy cruiser opens fire until 0102 (Takao) and 0103 (Atago).
One problem I have is trying to tell the details in a concise way. Kirishima was hit by at least 20 x 16" shells and 17 5" shells. We have the chief damage control officers account. When I took the hit locations to Charles Haberlein at the Naval Historical Center and he was on the expidition with Bob Ballard he wished he had had it at the time. The wreck does not really look like the painting in Bob Ballard's book which is really Kongo at her launch which is why the 3" belt is missing. The painter did not really know anything about battleships so he used a photo of Kongo's launch to get an idea of the shape of her hull.
Unfortunately when they discovered she was upside down they did not film the entire wreck and did not even film the entire starboard side. However what they did film confirmed 3 direct hits in the exact location the chief damage control officer said they would be including a great shot of the 16" shell which entered her starboard aft hydraulic pump room directly under turret 4. Just as importantly there was no damage where the chief damage control officer said there would not be.
Kirishima sank because she developed a negative GM due to flooding above her middle deck. She began to loll. They kept counterflooding to stop the list which only made matters worse. She was not scuttled. With two destroyers along side taking off survivors she lost stability capsizing to port despite all damage on her starboard side. The two destroyers had to back away quickly and one was almost crushed by the capsizing battleships superstructure. Her sudden capsizing caught the last 300 men on board including her captain by complete surprise and they were thrown into the water.
I am at work so the huge amount of documentation is at home. I do not have the internet at home but the time line of events, Japanese perspective of events, damage inflicted on the various combatants and who caused that damage are not accuarte at all if you follow the typical story that Kirishima only hit South Dakota once and Washington hit Kirishima with 9 sixteen inch shells and forty 5 inch shells. The reason the torpedoes missed as well I can explain but how to do it without writing an entire book is where I am stuck. One shell hit documentation that Nathan Okun helped with is 62 pages long. When I compared all the Japanese documentation with that of the US documentation it all fell together so that the the decisions each commander made were perfectly logical given the information they had at the time. The physical damage fell together once you knew who was shooting at who and when and their locations in relation to each other. Compared to the 7 sources BuShips used for this battle alone I am probably close to 150 sources. James Grace who wrote his book on the first night action also was a huge help in supplying documentation for the night of the 15th.
nie bardzo rozumiem czemu amerykanie pomylili sie w klasyfikacji trafien
czy ktos widzial ten artykul w Warship International Magazine?
Przepraszam, że nie rozumiem, ale źródło czego? Procedury wyciągania pocisku z komory amunicyjnej?- Niestety nie podzielam tej teorii, za dobrze znam mechanizm działania wież artylerii na pancernikach Mruga 2 Ale, żeby nie było, czy można poprosić o jakieś źródło potwierdzające tę tezę? Z góry dziękuję.
Ależ oczywiście, tylko jakoś nie przypominam sobie żeby ktokolwiek tu twierdził, że Kongosy były jakoś super opancerzone! Powiedziałbym że do walki z krążownikami ciężkimi wystarczająco ( przy normalnych odległościach walki a nie przy odległościach z których można było niemal rzucać granatami ręcznymiWażniejsze jednak od tego ":drobnego" faktu jest, że pociski 203 mm z amerykańskich krążowników bez trudu przebijały cienki, warstwowy pancerz "Hiei" doprowadzając do uszkodzenia maszyny sterowej.
Może i tak, ale zajrzyjmy do wspomnianego już G&D.Niesamowitą bzdurą jest także pisanie o gloryfikacji pancerników USN przez samych Amerykanów - jest dokładnie odwrotnie, ci ludzie w ogóle ich nie doceniają (!)
Słowo odprysk jest tu chyba mocno niewłaściwe, patrz zamieszczone wyżej opisy, najprawdopodobniej kolejne trafienie bez problemu przeszłoby na wylot (z racji poważnych obszernych uszkodzeń warstwy nawęglanej i jak sądzę również wewnętrznej – patrz foty i zamieszczony wcześniej opis).Co do Campbella, w sumie czekałem, aż wreszcie pojawi się odwołanie do jakiegoś sensownego źródła - tak, on podaje, że był to pocisk HC, co nie zmienia faktu, że zrobił on jedynie 12 mm odprysk (w książce W. Garzke opisano dość dokładnie efekt trafienia), a to nie jest żadne uszkodzenie. Gdzie tu przebijać 17 cali +70% za okrągłość barbety? Mimo wszystko ja wciąż sądzę, że był to pocisk APC, ale to jest moje osobiste zdanie.
Z całą pewnością był coś wart, aczkolwiek jak wspomniałam już wcześniej, jedno trafienie to zdecydowanie za mało do wysuwania daleko idących wniosków. Równie dobrze mógł to być przecież efekt wadliwości japońskiego pocisku – a jak wspomniałem już wcześniej tak pancerz A-class jak i japońskie wykonawstwo raczej nie ma obecnie dobrej sławy. W związku z powyższym sprawa jak dla mnie jest nierozwiązywalna, chyba że ktoś ma dokumenty mówiące jakie i ile pocisków było na Kirishimie i jakich używała w czasie bitwy. W każdym innym przypadku jest to wróżenie z fusów (czyli co komu lepiej pasuje zgodnie z sympatiami) a jedyny sensowny wniosek to: Diagnoza nie znana.Ale przecież to takie no trendy, że ten amerykański pancerz A3 był jednak coś tam wart...
A jednak jeśli wierzyć tabelkom Okuna, jest to zagrożenie (albo raczej było). Tylko że mam poważne wątpliwości co do tego czy można brać go tak całkowicie na poważnie.Kaliber 14" to groźna broń, ale nie stanowi żadnego śmiertelnego zagrożenia bezpośredniego dla amerykańskich superdrednotów i szybkich pancerników.
Jamato zatonął po pi razy drzwi 10 trafieniach, Musashi po 20, czy to oznacza że odporność Jamato była o połowę mniejsza? Trafienie trafieniu nie równe.Co więcej, nie podniecałbym się tak trafieniami poniżej linii wodnicy, bowiem krążowniki New Orleans udowodniły swoją wielką odporność na trafienia podwodne. Pokażcie mi krążownik zdolny przetrwać (i jeszcze strzelać!) po jednoczesnym trafieniu dwiema "Długimi Lancami". Sądzę, że działka krążowników już bardziej jest dla Miko niż dla mnie.
Najpierw zdefiniujmy co rozumiemy przez twardy i miękki czepiec.- Według Warship International, przynajmniej o 10% względem twardych czepców pocisków APC.
Gdzie to ja czytałem że początkowo ów „dziwny” pocisk początkowo zakwalifikowano jako 6” (zapewne po opinii na szybko po zmierzeniu dziury w zewnętrznym poszyciu), aczkolwiek po dokładniejszych oględzinach przyznano mu kaliber 8” gdyż 6” nie byłby w stanie wyrządzić takich szkód?Sprawa jest o tyle ciekawa iż może się okazać, że ó dziwny pocisk 8" w burcie może się okazać pociskiem APC 14". Co więcej, nie znaleziono żadnych fragmentów tego pocisku, zatem to co było w raporcie może być faktycznie tylko opinią "na szybko".
Brytyjczycy mieli taki zwyczaj (w okresie WWI i przed) że ustawiali na podajnikach i w ich pobliżu amunicji przygotowanej do natychmiastowego użycia (w celu skrócenia czasu pomiędzy salwami), co zdaje się było zresztą jedną z przyczyn efektownej utraty kilku okrętów w bitwie jutlandzkiej. Kongo były budowane na modłę brytyjską, najprawdopodobniej więc (przynajmniej przed moderkami) odziedziczyły system dostarczania amunicji. Pytanie tylko czy japończycy odziedziczyli procedury i czy nie zmieniły się one do WWII. Maciej może mieć rację, ale jednocześnie może się mylić. Kirishima miała do wykonania konkretne zadanie więc mogła mieć przygotowaną do użycia amunicję HE, ale niekoniecznie. To tylko kolejna niewiadoma w całej sprawie.Niestety nie podzielam tej teorii, za dobrze znam mechanizm działania wież artylerii na pancernikach
Z całą pewnością ale był przynajmniej 1 przypadek kiedy pocisk przeorał w poprzek cały pokład główny. Boiorąc pod uwagę że na drednotach było tam zazwyczaj od 25 do 40mm stali śmiem podejrzewać że nie stanowiło to dla pocisków specjalnej przeszkody.30 cm blachy z okładem musi jakoś oddziaływać na przylatujący pocisk.
Jakoś wątpię. Przy wgłębieniu ok 20 cm pomylenie pocisku kalibru właśnie 20 cm z prawie dwa razy większym kalibrem to jednak przesada. Jednak czubek ma swój kształt.Sprawa jest o tyle ciekawa iż może się okazać, że ó dziwny pocisk 8" w burcie może się okazać pociskiem APC 14". Co więcej, nie znaleziono żadnych fragmentów tego pocisku, zatem to co było w raporcie może być faktycznie tylko opinią "na szybko".
Ja miałem na myśli centymetry nie milimetry. Co do reszty w pełni się zgadzam.Cytat:
30 cm blachy z okładem musi jakoś oddziaływać na przylatujący pocisk.
Z całą pewnością ale był przynajmniej 1 przypadek kiedy pocisk przeorał w poprzek cały pokład główny. Boiorąc pod uwagę że na drednotach było tam zazwyczaj od 25 do 40mm stali śmiem podejrzewać że nie stanowiło to dla pocisków specjalnej przeszkody.