Gangut pisze:Korpus ten (co sugeruje nawet nazwa) służyć miał bardziej za straszak czy też zabezpieczenie przed ograniczoną akcją w stylu Kłajpedy by nie doszło do lokalizacji konfliktu bądź drugiego Monachium po zajęciu Gdańska przez Niemcy
O - widzisz - a Worek był "zamknięciem" tej akcji KI od morza.
Czyli Worek to
zabezpieczenie przed ograniczoną akcją w stylu Kłajpedy by nie doszło do lokalizacji konfliktu bądź drugiego Monachium po zajęciu Gdańska przez Niemcy
jefe de la maquina pisze:Ksenofont, chyba Ci sie okresy pomylily. My mowimy o lecie 39 r, kiedy wojna byla nieunikniona i to wojna z przeciwnikiem, ktory wg. ocen polskiego sztabu Polska nie byla w stanie sama wygrac.
Nieco chronologii, czyli kiedy "Worek" przestał być aktualny?
30 VIII, gdy wiedziano, że konflikt nie będzie jeno lokalny? Gdy Śmigły podjął dwie decyzje operacyjne: tę o odwołaniu Korpusu Interwencyjnego i tę o odesłaniu dyonu kontrtorpedowców do Anglii?
Czy może 3 IX, gdy alianci weszli do wojny?
Moim zdaniem, gdyby Unrug decyzję tę podjął 30 VIII świadczyłoby to, że jest doskonałym strategiem, umiejącym przewidzieć przyszłość?
Jak Śmigły
Gdyby Unrug decyzję tę podjął 3 IX - wszystko byłoby OK.
Być może było tak, że ludzie czuli, iż wykonanie Rurki nie było już istotne i nikt się specjalnie nie przykładał. Mówię zarówno o Unrugu, Łomidze i całej reszcie obsady Floty. Stąd wyszło tak, jak wyszło.
Może podobnie było z sektorami?
W każdym razie Unrug był w dniach 30 VIII - 3 IX - ewidentnie niezdecydowany i nieobecny jako dowódca Floty. Jak długo jego "nieobecność" trwała?
Gangut pisze:Niestety obawa przed zlokalizowaniem konfliktu i jego zduszeniem przez politykę ugłaskiwania aliantów zachodnich wymuszał takie idiotyczne z punktu widzenia strategii założenia jak "kordon)
"Idiotyzm" tej strategii, to narodził się we łbach komuszych historyków i takich, co bezmyślnie to przepisują.
Nie było też żadnego kordonu, choć - musze przyznać - na pierwszy rzut oka tak to wygląda.
Ot , taki OT.
Pozdrawiam
Ksenofont