szafran pisze: 2021-06-13, 13:16
Widzicie? Wystarczy mieć wątpliwości to od razu foliarz. Urojenia się leczy. Tak samo schorzenie zwane lewicowością.
Nie obraź się, ale pełno jest takich, którzy są przeciw, bo tak. Krętaczy nie brakuje i w rządzie i w środowisku antyszczepionkowców.
W pracy mam takiego jednego, który wołał, że za Chiny ludowe się nie zaszczepi, ale był pierwszym na piętrze w biurowcu, który dostał drugą dawkę i teraz mówi, że tylko głupcy się nie szczepią.
Powiedz, jak traktować takiego kogoś ??? O poważnym traktowaniu, raczej trudno myśleć...
Nie chcę w czambuł krytykować ludzi mających wątpliwości co do szczepionek przeciw Covid-19. Rozumiem ich obawy i wątpliwości. Sam takie miałem.
Z drugiej strony mam w pamięci kolegów, których nie mogłem pożegnać, bo obostrzenia na cmentarzach... Kilku z nich miało problemy z ciśnieniem, czy układem krążenia. Jednak przez 15-20 lat nie stanowiły one zagrożenia. Do momentu złapania przez nich Covida. Jeden z nich przez 3 tygodnie leżał podpięty do koncentratora tlenu. Początkowo nie chciał iść do szpitala, bo się bał. Po zaostrzeniu sytuacji, zechciał iść do lecznicy, ale nie było wolnych miejsc i zaczął się strach... Na szczęście żyje, w przeciwieństwie do innego kolegi, który bardzo się o niego martwił, a został zabity przez zawał. Jak widać wirus działa na różnych poziomach.
Również ryje psychikę, niekoniecznie u zakażonych...