Ale ja nie przeczę, że w mój osąd jest oparty na wiedzy dzisiejszej. Nigdzie inaczej nie pisałem. Po prostu po analizie wszelkich opcji to układ ze wsparciem Czechosłowacji był wg. mojej subiektywnej opinii najlepszy. Czysty rachunek sił. Nie było to też taką abstrakcją jak wy tutaj próbujecie to przedstawić. Na tym polega też geniusz polityków, że potrafią trudne sprawy załatwiać.Radeckij pisze: 2021-06-30, 19:59 Patrz na sytuację z ówczesnej pozycji, nie posiłkując się obecną wiedzą.
Weźmy takiego króla Kazimierza i elity jakie stworzył oraz sojusz z Litwą. To były trudne decyzje jak na tamte czasy, ale panowie koronni to był zupełnnie inny poziom. Słaby kraj powinien szukać jak najwięcej koalicjantów, bo tak jest logicznie. Plemiona jednoczyły się przeciw innym od zawsze, powstawały potem narody i unie. Wszystkie były budowane na bazie trudnych relacji ,ale nadchodziła potrzeba to jakichś ślubik coś tam jeszcze ziemi dla udobruchania. Trudne sprawy się załatwia. Dużo trudniejsze relacje powinna mieć Japonia z USA, ale tak nie jest. U nas społecznie akceptuje się takie gówniarskie obrażanie się na śmierć za Wandzie co przez tego Niemca musiał do Wisły się rzucać.
A jak sukces wrześniowy wpłynął na nasz rozwój? Czasami trzeba coś poświęcić by nie stracić wszystkiego.Radeckij pisze: 2021-06-30, 19:59 Jak zaangażowanie naszego (bo czyjego?) taboru kolejowego w transport zaopatrzenia do Czechosłowacji wpłynęłoby na nasz handel (wagony wożące tuszonkę nie mogą wozić towarów eksportowych do Gdyni), jak wpłynęłoby na nasze możliwości mobilizacyjne?
Ale ja nigdzie nie pisałem, że miało być łatwo. Pisałem, że taka opcja byłaby dla nas najkorzystniejsza, ale woleliśmy kuźwa żałobę po Zaolziu i obrazić się na śmierć za to.Radeckij pisze: 2021-06-30, 19:59 Naprawdę ciężko było, bez kryształowej kuli, podjąć słuszne decyzje w 1938 roku.
Bzdura do kwadratu. Zdania na ten temat, jak i na temat sojuszu z Polską były równo podzielone i u wojskowych panowało przekonanie słuszności o sojuszu z Polską. Po jednej i drugiej stronei barykady decydowała polityka i politycy. Widocznie to pisane nam są wyłącznie rządy baranów. Trudno i bywaNapoleon pisze: 2021-06-30, 19:49 Sojusz, w takiej czy innej formie, musiałby być uzgodniony najpóźniej wczesnym latem 1938. A wtedy Czesi sądzili, że jeżeli już, to następnym celem Hitlera będzie Polska. I z Polską z tego powodu nie chcieli mieć nic wspólnego.
Dodano po 4 minutach 19 sekundach:
Dla ciebie widzę większość rzeczy to nowość. Takie były górnolotne przymślenia Becka. Wypadałoby wiedzieć, a nie pytać o źródło. Możliwe, że nie ma o tym na WikipediiFranek Wichura pisze: 2021-06-30, 20:21 Dla mnie nowosc - uprzejmie prosze o info gdzie mozna o tym poczytac - zrodlo tej informacji - w jaki sposob mielismy sprawic ze Hitler pojdzie na Balkany???