Forum Okrętów Wojennych

Zmieniłem na infolinii. Pani mi wyjaśniła, że widocznie mieli puste miejsca we wcześniejszych godzinach i dlatego punkt poprzesuwał terminy. Nie wiem jaka idea przyświeca rozwiązaniu w którym umawiam się na 17 tylko po to, żeby w przeddzień przesunęli mi termin na 14...

Ale nic to, przepisałem się na inny dzień, jeżeli znowu w wigilię szczepienia przesuną mi godziny, to olewam sprawę i niech sobie ministrant zdrowia krzyczy ile chce.

Ale nic to, przepisałem się na inny dzień, jeżeli znowu w wigilię szczepienia przesuną mi godziny, to olewam sprawę i niech sobie ministrant zdrowia krzyczy ile chce.

Rozumiem, że szlag człowieka może trafić gdy mu terminy przesuwają, ale w końcu nie dla ministra zdrowia się szczepisz.

Widać, że noszenie maseczki szkodzi. Dziwne też, że nie rzuca wszystkiego żeby wziąć upragnioną szczepionkę. Przecież oni marzyli o tym od początku pandemii i teraz płaczą gdyż godzina nie pasuje

Przypominam również, że nie można się opalać po szczepionce ani nie jeść kalafiora.

szafran pisze: ↑2021-06-15, 18:28 ...Przypominam również, że nie można się opalać po szczepionce ani nie jeść kalafiora.

A fasolkę szparagową można ???

Też nie. Wpływa na przeciwciała i sprawia, że jesteś podatny na wariant kanadyjski.

szafran pisze: ↑2021-06-15, 20:05 Też nie. Wpływa na przeciwciała i sprawia, że jesteś podatny na wariant kanadyjski.

Eeeee tam... Wariant kanadyjski działa tylko jak jest silny mróz. Wtedy nie ma już sezonu na fasolkę.
Najgorszy to będzie wariant jankeski, działający przy użyciu pepsi lub coca coli albo gumy do żucia

Napoleon pisze: ↑2021-06-15, 18:18 Rozumiem, że szlag człowieka może trafić gdy mu terminy przesuwają, ale w końcu nie dla ministra zdrowia się szczepisz.

Poniekąd - właśnie dla ministra. Bo wiesz - przechorowałem ten badziew, zbadałem się na przeciwciała, moją krwią można by opryskiwać skupiska chorych
Ale nawet nie o to chodzi. Minister i jego doradcy prują się, że tylko szczepienie jest skuteczne, i że trzeba się szczepić. Słabo to wychodzi w praktyce, jak niemal wszystko. Ale do wymachiwania pięścią i wygrażania tym, co się zapiszą i nie przyjdą na przesunięty termin, to są szybcy.

Dodano po 1 minucie 5 sekundach:

szafran pisze: ↑2021-06-15, 18:28 Widać, że noszenie maseczki szkodzi. Dziwne też, że nie rzuca wszystkiego żeby wziąć upragnioną szczepionkę. Przecież oni marzyli o tym od początku pandemii i teraz płaczą gdyż godzina nie pasuje

Przypominam również, że nie można się opalać po szczepionce ani nie jeść kalafiora.

Żebyś ty się tak przejmował doniesieniami o przewaleniu 70 baniek na widmowe wybory czy 200 baniek na fantomowe respiratory, jak się przejmujesz możliwością podrażnienia skóry podczas opalania po szczepieniu...

To są jednak fistaszki.

Własnie odkryłem trzymane prawdopodobniew tajemnicy najnowsze badania naukowe dotyczące śmiertelnie niebezpiecznego wirusa.
Podczas szczytu G-7 w Cornwalii przywódcy tego Świata spotkali sie aby wspólnie ustalić jak zmienić nasz świat oczywiście dla naszego dobra.
Przywódcy ci mają oczywiście dostęp do najnowszych badań naukowych, do których my normalni ludzie jeszcze nie mają dostępu.
Będąc bardzo ważnymi osobistościami muszą oczywiście zachowywać wszystkie mozliwe środki ostroznosci, aby nie narażac swojego niezwykle cennego zdrowia.
Jak wynika z przecieków opublikowanych przez media , wadlug tych najnowszych badań wirus atakuje tylko osoby stojące. Gdy tylko usiądziemy jesteśmy bezpieczni.
No to kamień z serca!
Oto dowód!!!
https://www.youtube.com/watch?v=dbBLcuy5gAQ

Sekciarze dostają wylewu widząc taką nieodpowiedzialność i wypominają, że jak nie nosisz maseczki to mordujesz ich rodziny

Dobry Boże, cudowne mamy społeczeństwo...

Człowiek marzy o podboju kosmosu, o zwycięstwie nad siłami natury, a tymczasem większość dwunogów nie jest w stanie zapamiętać prostego przekazu społecznego o noszeniu masek w przypadku niemożności zachowania dystansu społecznego. Wywieść z tego "gdy zachowuję dystans, to mogę maskę zdjąć" jest zdecydowanie poza zasięgiem wyobraźni humanistów ze słynnej polskiej szkoły humanistycznej, najlepszej w Europie. O tym, że Boris Johnson jest ozdrowieńcem i COVID-19 mu nie zagraża, też nie wypada pamiętać, bo wiadomo że wszystko co zagraniczne jest fuj fuj.

Ale to ci, którzy potrafią dedukować i zapamiętywać, są "sekciarzami". Cudowne.

Radeckij pisze: ↑2021-06-16, 19:37 Dobry Boże, cudowne mamy społeczeństwo...

Człowiek marzy o podboju kosmosu, o zwycięstwie nad siłami natury, a tymczasem większość dwunogów nie jest w stanie zapamiętać prostego przekazu społecznego o noszeniu masek /.../

Elity intelektualne wyrosły bowiem z wrażliwości na irracjonalny przekaz magiczny.

Dalej podtrzymuję, że fanatyczni zwolennicy obostrzeń to sekciarze. Oni będą najgłośniej drzeć żeby tylko wprowadzić segregację. Zwłaszcza tych bez szczepionek bo oni czują się zagrożeni

Mają swoją religię, proroków, szatana i znaki rozpoznawcze. Sekta jak nic.

SmokEustachy pisze: ↑2021-06-16, 19:42 Elity intelektualne wyrosły bowiem z wrażliwości na irracjonalny przekaz magiczny.

"Wyrosły z" elegancko podsumowuje problem. Gdzie indziej wyrosły, u nas nadal "łże-elity" tkwią na etapie "wiary w czary" i zero-jedynkowego pojmowania świata. Ot, chociażby obecny tu kolega, który wyczarował sobie "sektę" do której zalicza każdego, myślącego inaczej niż on na tematy medyczne. Bo przecież on, humanista-czarodziej, ROZUMIE bardziej niż jacyś idioci, co umieją w cyferki.

szafran pisze: ↑2021-06-16, 21:03 Mają swoją religię, proroków, szatana i znaki rozpoznawcze. Sekta jak nic.

Ej, czy to nie jeden z proroków waszej sekty opowiadał w zeszłym roku o świętym Mateuszu i świętym Łukaszu, którzy przeprowadzą Polskę bezpiecznie przez zarazę? Coś słabo wam poszło.

Może mi ktoś wytłumaczyć, ale tak jak chłopu na miedzy, dlaczego przeciwciała uzyskane po przechorowaniu mają być gorsze od uzyskanych przez szczepienie?

Innymi słowy - dlaczego osoby, które przechorowały mają się szczepić?
Nie mówię o nie przechorowanych, tylko o tych co już to przeszli.
Bo ja za gupi jestem.

Maciej3 pisze: ↑2021-06-17, 08:50 Może mi ktoś wytłumaczyć, ale tak jak chłopu na miedzy, dlaczego przeciwciała uzyskane po przechorowaniu mają być gorsze od uzyskanych przez szczepienie?

Innymi słowy - dlaczego osoby, które przechorowały mają się szczepić?
Nie mówię o nie przechorowanych, tylko o tych co już to przeszli.
Bo ja za gupi jestem.

Po mojemu to jest zwykła pochodna faktu, że w sierpniu zeszłego roku władze zdecydowały się testować na zakażenie tylko osoby z silnymi i wyraźnymi objawami COVID-19. W korelacji z faktem, że 80-85% zakażonych przechodzi infekcję bezobjawowo lub niemal bezobjawowo, daje to konieczność wyłapania 8, 10 czy 12 milionów ludzi którzy zakażenie przeszli w NIEREJESTROWANY sposób, bez testowania.

Takie zadanie jest całkowicie poza zasięgiem "nowego ładu", szczególnie że u części "utajonych ozdrowieńców" przeciwciała już zanikły i żaden test nie wskaże, że chorowali. I dlatego trzeba szczepić - to jest decyzja ADMINISTRACYJNA, a nie MEDYCZNA. Trzeba szczepić, bo w sierpniu 2020 rada ministrantów podjęła decyzję o oszczędzaniu na testach. Bo w grudniu 2020, gdy wychodziliśmy na prostą i były widoki ku lepszemu, premier zdecydował o zaimportowaniu z UK tysięcy potencjalnych nosicieli nowej odmiany wirusa i rozprowadzeniu ich po kraju bez żadnej kwarantanny.