Wojna na Ukrainie.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Marmik »

Moim zdaniem normalne działanie w kontekście budowania rezerw, jeśli trzeba się nastawić na długotrwałą wojnę. Zełeński nie zrobi zbyt wielu ustępstw, bo to oznaczać może koniec Ukrainy (nie bezpośredni, ale de facto jest zbyt wiele do stracenia). Myśli perspektywicznie. Poza tym to medialny sygnał dla Rosji, że naprawdę szykują się na twardą walkę, bez kompromisów.
Przy czym zwróć uwagę, że mowa jest o powrocie do kraju tj. nie tyle od razu o powołaniu do rezerwy, a o byciu w łatwej do określenia gotowości i przy okazji o zasileniu lokalnego rynku pracy uszczuplonego o już powołane wcześniej rezerwy.

Per analogia, wyobraź sobie, że takie prawo by nie istniało? Ilu polskich młodzieńców spieprzyłoby na zachód byle by bezkarnie nie musieć trzymać karabinu.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1638
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Gregski »

No piszą, że jednak zatonął. https://wiadomosci.wp.pl/krazownik-mosk ... 739529856a
Szkoda.

Jestem pewien, że część naszych młodzieńców spieprzy niezależnie od prawa. Najwyżej nie wróci.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Piotr S.
Posty: 2405
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Piotr S. »

Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że krążownik Moskwa zatonął.
To wszystko już jasne pytanie tylko ilu marynarzy uratowano ?
https://ria.ru/20220414/kreyser-1783626130.html

Na portalu Defence Expres podano ,że okręt mógł mieć głowice atomowe na pokładzie
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6658
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

Rosjanie chyba miękną w propagandzie...
Miał być pożar i badanie przyczyn, a mamy przyznanie do straty.

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Napoleon
Posty: 4646
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Ja bym najpierw zadał pytanie, czy załogi Mieczników będą nieomylne? Lub takie, czy systemy obrony Miecznika będą miały 100% skuteczność?
Nikt nie jest nieomylny, żaden system nie jest w 100 % skuteczny. Rzecz jednak w prawdopodobieństwie.
W przypadku Moskwy zaś mamy do czynienia z sytuacją, że najprawdopodobniej system zawiódł lub po prostu był za słaby. Podobno Ukraińcy odwrócili uwagę Rosjan wysyłając na wabia drony. A ponieważ możliwości śledzenia celów krążowniki były ograniczone, udało im się go skutecznie zaatakować. Tłumaczy to pewne rzeczy zbyt łatwo, ale jednak Moskwę trafili. Na oko więc system opl okrętu był przestarzały. Jeśli to oczywiście byłaby prawda.
Wyjdą w morze, ale po co?
Choćby po to by zapewnić osłonę OPL od strony morza lub obiektom nadmorskim. Np. terminalowi do przeładunku skroplonego gazu w Szczecinie. Co zwolni środki na inne zadania. Ale to tylko przykład.
Ukraińcy jednak twardo proponują użyczyć swoje traktory.
Chyba kajaki. Mimo wszystko traktory to by się tu raczej nie sprawdziły.
to gdzie te nowe fińskie fregaty miały by być konkretnie bojowo wykorzystane
Realia fińskie (i szwedzkie) są jednak inne niż nasze (to już można zaobserwować po wojnach w XVIII wieku!). Działanie w szkierach ma inną specyfikę. A my mamy "gołe" wybrzeże. Będziemy mieć jednak inne zadania. Co nie znaczy, że i Finom i nam okręty nie są potrzebne.
Nie wiem dlaczego, ale generalnie na Forum zostało uznane za pewnik, że krążownik zatonął.
Ja tak nie uważam (na 100 % też nie wykluczam, choć to chyba raczej mało prawdopodobne). Co zresztą nie ma większego znaczenia, bo poważnie uszkodzony został na pewno. Czyli w wojnie już udziału nie weźmie. I nie sądzę, by Rosjanie zdecydowali się go odbudować - to 40 letni okręt, już mocno podstarzały. Czego dowodem jest zresztą cała sytuacja. Jego wartość bojowa nie poraża. Rosjanie będą mieli ważniejsze sprawy na głowie niż jego remont, zapewne bardzo kosztowny.
Edit. Podobno jednak zatonął. Może Rosjanie sami zatopili wrak by im ludzi nie straszył?
Dużym utrudnieniem jest natomiast fakt, że czas eksploatacji okrętu obejmuje z reguły ok. 4 dekady...
Więc okręty trzeba budować trochę "na wyrost" tak, by miały potencjał modernizacyjny. Czyli - z "wyobraźnią", by to tak ująć.
Z tego powodu krytykowałem też kupno F-35 zwłaszcza bez sprawnej OPL.
Ja poniekąd też. Z tym, że to się ma nijak do przykładu Miecznika.
Trzeba sobie zadać pytanie: czy my mamy interesy dla obrony których potrzebna jest nam flota poza Bałtykiem?
Np. eskorta gazowców. Poza tym, te okręty będą miały ważną rolę do spełnienia także na Bałtyku.
Po wprowadzeniu Neptunów do służby robiłyby to samo co OP-y znacznie taniej
Nie robiłyby tego samego. Możliwości lądowych SSM będą zawsze nieporównanie mniejsze.
Może wzorem chińskim należałoby usypać kilka sztucznych wysp na Bałtyku i zamontował na nich wysunięte radary OPL?
Sądzę, że Mieczniki wyjdą znacznie taniej.
Ukraińcy do tej pory prosili o broń ale nie narzekali na brak ludzi. Coś się chyba zmienia...
Nie sądzę. Myślę, że przygotowują się na dłuższą wojnę. Może mają jakieś informacje, że to może potrwać dłużej? A może po prostu robią to na wszelki wypadek? Roztropność w końcu jest cnotą.

Edit. Tak nawiasem, w kontekście zatonięcia Moskwy, wychodzi na to, że dane podawane przez Ukraińców są całkiem wiarygodne. Pomimo tego, że są w końcu stroną konfliktu i maja powody "koloryzować". Każe mi to trochę inaczej podejść do strat rosyjskich, które podają. One naprawdę mogą być bliskie prawdy.
Ostatnio zmieniony 2022-04-14, 22:39 przez Napoleon, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Marmik »

Gregski pisze: 2022-04-14, 22:14No piszą, że jednak zatonął. https://wiadomosci.wp.pl/krazownik-mosk ... 739529856a
Czyli update. Nie doholowali. A taki był ładny, radziecki. Szkoda.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Napoleon
Posty: 4646
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

A taki był ładny, radziecki.
Nie przesadzajmy. Brzydal był.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Koniec brazyli... rosyjskiego serialu. "Gentleman, the Moskva has been sunk" cytując jednego z naszych bohaterów.



Nie ma wątpliwości, potwierdził to oficjalnie rosyjski MON. O płynięciu "własnymi siłami" to była ściema.

Na zdrowie :D
tom
Posty: 847
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: tom »

Jest oficjalne potwierdzenie ze strony Agencji TASS. Ale jednak zmienili informację, że to nie NEPTUNY ale HARPOON z UK załatwił okręt. Czyli Ukraińcy już je mają. Albo Rosjanie nie chcą uznać, że to ukraińskie rakiety go dostały.
Czyli cyferka "korably" zmieni się na 8.
Ostatnio zmieniony 2022-04-14, 23:03 przez tom, łącznie zmieniany 2 razy.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Mało prawdopodobne aby to były Harpoony. Raczej brak ryzyka desantu oraz dostawy z UK/NATO wpłynął na decyzję o pozwolenie na użycie Neptunów.

Teraz pozostaje kwestia ile osób uratowano. Rosjanie nadal twierdzą, że wszystkich. Na to nie ma szans. Kolejne komunikaty będą o marynarzach, którzy będą tonąć w trakcie holowania?
tom
Posty: 847
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: tom »

I tak wkrótce wyjdzie na jaw, jak z liczbą poległych na okręcie jest. Przyznali się szybko do utraty jednostki, bo wiadomo było, że już nie "pochwalą" się zdjęciem uszkodzonego okrętu w porcie.
Napoleon
Posty: 4646
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Ale jednak zmienili informację, że to nie NEPTUNY ale HARPOON z UK załatwił okręt. Czyli Ukraińcy już je mają.
Może i mają, ale ja bym raczej wierzył Ukraińcom, że to Neptuny. Rosjanie pewno wzdrygają się przyznać, że ich okręt zatopiły rakiety ukraińskie.

Swoją drogą, jeśli mieli ich tylko kilkanaście, to pewno do tej pory trzymali na okazję desantu pod Odessą. A teraz albo rzeczywiście dostali Harpoony i uznali, że mogą sobie postrzelać (choć Essena też podobno wcześniej trafili - czym?). Albo, desant już im nie grozi. Co chyba jest bardziej prawdopodobne.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Marmik »

tom pisze: 2022-04-14, 22:53Jest oficjalne potwierdzenie ze strony Agencji TASS. Ale jednak zmienili informację, że to nie NEPTUNY ale HARPOON z UK załatwił okręt. Czyli Ukraińcy już je mają. Albo Rosjanie nie chcą uznać, że to ukraińskie rakiety go dostały.
To nie tak. Wskazanie na brytyjskie rakiety to celowe dalsze zaostrzenie polityki oblężonej twierdzy. Ci co śledzą rosyjskie media pewnie teraz zaobserwują wysp komentarzy, że to przejaw agresywnej polityki sojuszu względem Rosji itp. To naprawdę jest przewidywalne.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Piotr S.
Posty: 2405
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Piotr S. »

Napoleon pisze: 2022-04-14, 23:07
Ale jednak zmienili informację, że to nie NEPTUNY ale HARPAOON z UK załatwił okręt. Czyli Ukraińcy już je mają.
Może i mają, ale ja bym raczej wierzył Ukraińcom, że to Neptuny. Rosjanie pewno wzdrygają się przyznać, że ich okręt zatopiły rakiety ukraińskie.

Swoją drogą, jeśli mieli ich tylko kilkanaście, to pewno do tej pory trzymali na okazję desantu pod Odessą. A teraz albo rzeczywiście dostali Harpoony i uznali, że mogą sobie postrzelać (choć Essena też podobno wcześniej trafili - czym?). Albo, desant już im nie grozi. Co chyba jest bardziej prawdopodobne.
A jak udowodnić ,że to Harpaoony ? kto wie czy to nie masze NSM-y Dura wyłożył cały temat jak szybko można je wysłać i przygotować kto wie czym uderzono ,udowodnić tego się nie da choć dziś słyszałem wersje ,że najpierw przez bayraktary uszkodzono na Moskwie systemy namierzania rakiet a później zaatakowano rakietami , w innych wersjach pojawiają się informacje ,że bayraktary brały udział w tym ataku ale trudno to ocenić czego dokonały .
marek8
Posty: 1943
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: marek8 »

Entuzjastom rynsztokowych strategii ośmielam się przypomnieć, że zatopienie starego okrętu (nawet w randzie krążownika) jest owszem dokuczliwe dla Rosji ale w minimalnym stopniu poprawia sytuację Ukrainy jeżeli nie wręcz przeciwnie... Jeżeli komuś się wydaje, że to przełamanie "blokady" to może być w daleko idącym błędzie...
Obstawiałbym raczej na strategię zemsty za ten incydent i to zupełnie niezalezne czy zrobiły to jakie farbowane koty z GB czy jakie domorosłe mołojce z udłubaną po tygodniach starań rakietą gdzieś w garażu. Komuś widać zależy aby wojna eskalowała...
Niestety ale pewnym drobym incydentem którego nie jarzy wielu domowych strategów jest proste pytanie - kto będzie przez najbliższe lata karmił Ukraińców (zarówno "naszych" jak i tych tam u siebie) i kto za to będzie płacić - bo do tej pory to bywało kłopotliwie tak, że byli chętni - teraz są czy tak niekonicznie bo broń ma bezwzględny priorytet? :cfaniak: A przepraszam - oficjalna strategia przecież głosi, że na wszystko znajdą się środki... :(

PS = aby był sukces to czeba zatopić dwa krążowniki - bo jak nie to sobie Rosjanie wezmą ten w Nikołajewie i Moskwa II nazwą wreszcie robiąć modernizację jak trzeba - tu warto wspomnieć, że było nie było przecież ten krążownik to było pływające muzeum nie modernizowane w zasadzie prawie wcale od 40 lat :diabel: Trudno zgadnąć dlaczego Rosjanie tak robią i co to im ma w zasadzie dać...
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Mikołajów (a nie Nikołajew, bo to Ukraina) jest jak na razie nieosiągalny dla Rosji i na tamtym kierunku front przesuwa się w odwrotną stronę. Domowi stratedzy, w przeciwieństwie do profesjonalisty 8 letniego Marka, to wiedzą. Jak Ukraińcy będą chcieli to z 2 "krążownikiem" zrobią co chcą:



Jako zatwardziały entuzjasta rynsztokowych strategii mam niepodważalne informacje, że blokady nie zlikwidowano ale rosyjskie jednostki odeszły znacznie dalej od wybrzeża Ukrainy. Mało prawdopodobne aby z nowych pozycji mogły ostrzeliwać cokolwiek ukraińskiego artylerią lufową. Jednocześnie zmienia się to jak teraz te jednostki musza operować a dokładniej to jak nie mogą.
Niestety ale pewnym drobym incydentem którego nie jarzy wielu domowych strategów jest proste pytanie - kto będzie przez najbliższe lata karmił Ukraińców (zarówno "naszych" jak i tych tam u siebie) i kto za to będzie płacić - bo do tej pory to bywało kłopotliwie tak, że byli chętni - teraz są czy tak niekonicznie bo broń ma bezwzględny priorytet? :cfaniak: A przepraszam - oficjalna strategia przecież głosi, że na wszystko znajdą się środki...
Oj oj. Po wcześniejszych bólach d... z powodu zatopieniu "Moskwy" to teraz ktoś jedzie otwarcie rosyjską propagandą. Zaśmierdziało onucą niemiłosiernie. Tak otwarcie się zdradzić? Aż tak zabolało z "Moskwą".
Zablokowany