Putin: wznowić żeglugę za zalewie
Premier Rosji Władimir Putin chce wznowić żeglugę międzypaństwową na Zalewie Wiślanym. - Bardzo się cieszę, czekałem na to trzy lata - mówi dyrektor portu w Elblągu
- Uważam za celowe otwarcie żeglugi w Zalewie Kaliningradzkim dla państw sąsiedzkich: Polski i Litwy - powiedział we wtorek premier Putin na spotkaniu z kierownictwem Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu.
To przełom. W maju 2006 roku Rosjanie z dnia na dzień zablokowali żeglugę po swojej stronie Zalewu Wiślanego (nazywają tę część Zalewem Kalinigradzkim) i przestali wpuszczać polskie jednostki do portu w Kalinigradzie.
Podali oficjalny powód: po tym jak Polska weszła do Unii, wygasła umowa międzypaństwowa regulująca żeglugę po Zalewie i należy podpisać nową. Przez trzy lata sprawa jednak nie posunęła się do przodu. Polska postulowała, aby w nowej umowie dopuścić żeglugę dla jednostek wszystkich państw, a nie tylko pod banderami Rosji i Polski. Strona rosyjska nie chciała się na to zgodzić.
Trzyletnia blokada dotknęła wiele firm po obu stronach. Żegluga Gdańska wycofała swoje statki pasażerskie z Elbląga i Gdańska, które w sezonie codziennie zabierały setki turystów na wycieczki do Kalinigradu.
Najbardziej jednak ucierpiał elbląski port. Nowoczesny, wybudowany za 30 mln zł (m.in. z funduszy Unii Europejskiej) został oddany do użytku kilka miesięcy przed blokadą. Przez decyzję Rosjan, od trzech lat stoi pusty. - To dramat, każdego roku tracimy na blokadzie około miliona złotych, straciliśmy kontrahentów, którzy zamiast drogą wodną, zostali zmuszeni do wożenia towarów koleją - mówi Julian Kołtoński, dyrektor elbląskiego portu. - Traci na tym też wiele rosyjskich firm. Nawet dzisiaj był u mnie kontrahent z Rosji, który po słowach premiera Putina zamierza wznowić handel węglem. I jego, i mnie bardzo ucieszyły ostatnie zapowiedzi i liczymy, że żegluga zostanie przywrócona jak najszybciej. Tego, co było przed blokadą nie da się jednak szybko odbudować. Będziemy musieli od nowa szukać partnerów.
Rekordowy dla elbląskiego portu był rok 1997 r., kiedy przeładowano tam 647 tys. ton węgla i obsłużono 35 tys. pasażerów.
Biuro prasowe MSZ nie odpowiedziało nam wczoraj na pytanie, kiedy żegluga po zalewie może zostać wznowiona. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nowa umowa miedzy Polską i Rosją ma być podpisana na początku sierpnia. - Jeśli tak by się stało, to na jesieni port mógłby znowu zacząć działać - stwierdza dyrektor Kołtoński.
Blokada sprawiała, że Polska trzy lata temu rozpoczęła prace nad planowanym od wielu lat przekopem Mierzei Wiślanej. Ta koncepcja ma wielu zwolenników. Kanał nie tylko "uwolniłby" żeglugę z zalewu, ale i ponad dziesięciokrotnie skrócił drogę z elbląskiego portu na pełne morze. W ub. roku stworzono studium wykonalności kanału, przeprowadzono oceny oddziaływania na środowisko. Prawdopodobnie jednak jutro Sejm obetnie 4 mln zł przeznaczonych w tegorocznym budżecie na przygotowanie dokumentacji przekopu. - Nie ma obawy, pełną dokumentację będziemy mieli gotową za dwa lata, kiedy skończymy wszystkie badania przyrodnicze. Te pieniądze więc by się nam teraz nie przydały - stwierdza Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, który pracuje nad przekopem.