Koniec ery pancerników - reaktywacja

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: CIA »


Tutaj fajny filmik.

I jeszcze cytat z tego artykułu (z moim podkreśleniem):
Navy researchers said the weapon's high-velocity and range would allow warships to provide support for troops involved in landing missions and target enemy ships from a safe distance. They also claim the super-gun could provide defence against cruise and ballistic missiles.

Teraz jeszcze tylko jakiś odpowiedni pancerzyk i mamy rekatywację pancernika! :)
tom
Posty: 901
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: tom »

Sławek, uparty z ciebie facet.
Może i "Ise" oraz "Hyuga", nie były klasycznymi pancernikami, po zdjęciu dwóch podwójnych wież kal. 356 mm i wykonaniu na nich pokładów dla samolotów, ale całkiem tego miana pozbawić ich się nie da. W ogóle wiem, że pożytek z nich w charakterze "lotniskowców" był niewielki, bo pokłady startowe były zdecydowanie za krótkie (szczególnie do lądowania!) dla maszyn uderzeniowych i nadawały się przede wszystkim do przenoszenia maszyn rozpoznawczych. Start nurkowców miał być jeszcze możliwy, ale chyba tylko na misje "kamikaze", bo w powrocie musiałyby je odbierać inne normalne lotniskowce (jeśli na tym etapie wojny miałyby co :cisza:)
Pancernikiem to na pewno nie był "Shinano", bo nie miał ani jego wyglądu, ani żadnych wież z armatami 14-calowymi, tylko od razu przerobiono go na lotniskowiec. Pokaż mi klasyczny lotniskowiec japoński z 8 działami kal. 356 mm i nadbudówkami jakie ma pancernik! Też się go tak naprawdę nazwać nie da. W literaturze dawniej Isę i Hyugę nazywano pancerniko-lotniskowcami, lub pancerniko-hybrydami, ale znajdź mądrego, co najstosowniejszą wojenną nazwę do tej tak oryginalnej nowo powstałej wówczas "klasy" wymyśli.
Ostatnio zmieniony 2012-03-02, 11:27 przez tom, łącznie zmieniany 1 raz.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: Sławek »

tom pisze:Sławek, uparty z ciebie facet.
Może i "Ise" oraz "Hyuga", nie były klasycznymi pancernikami, po zdjęciu dwóch podwójnych wież kal. 356 mm i wykonaniu na nich pokładów dla samolotów, ale całkiem tego miana pozbawić ich się nie da. W ogóle wiem, że pożytek z nich w charakterze "lotniskowców" był niewielki, bo pokłady startowe były zdecydowanie za krótkie (szczególnie do lądowania!) dla maszyn uderzeniowych i nadawały się przede wszystkim do przenoszenia maszyn rozpoznawczych. Pancernikiem to na pewno nie był "Shinano", bo nie miał ani jego wyglądu, ani żadnych wież z armatami 14-calowymi, tylko od razu przerobiono go na lotniskowiec. Pokaż mi klasyczny lotniskowiec japoński z 8 działami kal. 356 mm i nadbudówkami jakie ma pancernik! Też się go tak naprawdę nazwać nie da. W literaturze dawniej Isę i Hyugę nazywano pancerniko-lotniskowcami, lub pancerniko-hybrydami, ale znajdź mądrego, co najstosowniejszą wojenną nazwę do tej tak oryginalnej nowo powstałej wówczas "klasy" wymyśli.
Właśnie sęk w tym, że zdecydowanie nie były to już pancerniki i całkowicie można im tę rolę zabrać - przebudowa nie ograniczyła się do zdjęcia 2 wież armat 356 mm, ale także do ograniczenia artylerii średniej (w zasadzie jej niemal całkowitego demontażu) oraz przeciwlotniczej. Co więcej, z uwagi na zbiorniki paliwa lotniczego i wrażliwą na szkody (stanowiącą niezły cel, tak swoją drogą) konstrukcję rufy, nikt przy zdrowych zmysłach nie wysłałby ich do walki z jakimkolwiek wrogim pancernikiem. To potencjalna kula ognia. Toteż jednostki te nie operowały wspólnie nawet z krążownikami liniowymi jako samodzielny zespół.
Ja używam termin okręty lotnicze - chyba dość trafiony z uwagi na zerową rolę jako pancerników i ograniczoną jako lotniskowców.
Ostatnio zmieniony 2012-03-02, 11:30 przez Sławek, łącznie zmieniany 1 raz.
Shinano
Posty: 657
Rejestracja: 2004-03-07, 22:25

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: Shinano »

Sławek pisze:
tom pisze:Sławek, uparty z ciebie facet.
Może i "Ise" oraz "Hyuga", nie były klasycznymi pancernikami, po zdjęciu dwóch podwójnych wież kal. 356 mm i wykonaniu na nich pokładów dla samolotów, ale całkiem tego miana pozbawić ich się nie da. W ogóle wiem, że pożytek z nich w charakterze "lotniskowców" był niewielki, bo pokłady startowe były zdecydowanie za krótkie (szczególnie do lądowania!) dla maszyn uderzeniowych i nadawały się przede wszystkim do przenoszenia maszyn rozpoznawczych. Pancernikiem to na pewno nie był "Shinano", bo nie miał ani jego wyglądu, ani żadnych wież z armatami 14-calowymi, tylko od razu przerobiono go na lotniskowiec. Pokaż mi klasyczny lotniskowiec japoński z 8 działami kal. 356 mm i nadbudówkami jakie ma pancernik! Też się go tak naprawdę nazwać nie da. W literaturze dawniej Isę i Hyugę nazywano pancerniko-lotniskowcami, lub pancerniko-hybrydami, ale znajdź mądrego, co najstosowniejszą wojenną nazwę do tej tak oryginalnej nowo powstałej wówczas "klasy" wymyśli.
Właśnie sęk w tym, że zdecydowanie nie były to już pancerniki i całkowicie można im tę rolę zabrać - przebudowa nie ograniczyła się do zdjęcia 2 wież armat 356 mm, ale także do ograniczenia artylerii średniej oraz przeciwlotniczej. Co więcej, z uwagi na zbiorniki paliwa lotniczego i wrażliwą na szkody (i stanowiącą niezły cel) konstrukcję rufy, nikt przy zdrowych zmysłach nie wysłałby ich do walki z jakimkolwiek wrogim pancernikiem. To potencjalna kula ognia. Toteż jednostki te nie operowały wspólnie nawet z krążownikami liniowymi jako samodzielny zespół.
Ja używam termin okręty lotnicze - chyba dość trafiony z uwagi na zerową rolę jako pancerników i ograniczoną jako lotniskowców.

Tym nie mniej miały jeszcze dziobowe wieże i cały system kierowania ogniem dla artylerii głównej i średniej - mogły więc w sytuacji "podbramkowej" wspierać swój zespół ogniem artylerii - gdyby Amerykanie chcieli zrobić akcję w stylu Kurity.
Duże koty zjadam na przystawkę.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: Sławek »

Shinano pisze: Tym nie mniej miały jeszcze dziobowe wieże i cały system kierowania ogniem dla artylerii głównej i średniej - mogły więc w sytuacji "podbramkowej" wspierać swój zespół ogniem artylerii - gdyby Amerykanie chcieli zrobić akcję w stylu Kurity.
Z tym, że średniej artylerii miały już tyle, co kot napłakał.
W zależności od roku, 4 lub 6 dwudziałowych stanowisk dla armat 127 mm.
Użycie tych okrętów nawet w roli wsparcia budzi wątpliwości, a co dopiero, jako pancerników (okrętów liniowych).
tom
Posty: 901
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: tom »

Mnie się wydaję, że Japończycy decydując się na to dziwaczne rozwiązanie wykoncypowali sobie coś takiego: nie zdjęli większości wież 14-calowych, bo skoro oba towarzyszyły "klasycznym" lotniskowcom japońskim, to w razie napotkania silnego zespołu wroga "Ise" i "Hyuga" miały go trzymać na dystans - i dać czas swoim lotniskowcom na odwrót, a nawet się "poświęcic". Rzadko się to zdarzało w 1944 r. - by takie zespoły podeszły na zasieg luf, ale chyba wiesz, że gdy Halsey dobijał po Engano "Chiyodę", a zespół DuBose najdalej na północ zniszczył już nocą "Hatsuzuki", Ozawa z obydwoma panc-hybrydami, krażownikiem i niszczycielem zawrócił - by go dopaść, co się nie udało, bo tamten w porę wrócił do okrętów Halseya. "Ise" i "Hyuga" posiadały też bardzo dobre radary i parę razy nawiały okrętom podwodnym, bo je wykrywały.

Przy małej ilości maszyn, jaką mieli Japończycy i ogromnych stratach jakie ponosili, może wysyłka nurkowców "w jedną stronę" z pokładu hybryd na tym etapie wojny miała dla nich sens, skoro coraz wiecej takich misji robili z każdym miesiącem - do ostatecznej samobójczej misji zespołu floty z "Yamato" (ale bez hybryd).
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: Sławek »

tom pisze:"Ise" i "Hyuga" posiadały też bardzo dobre radary i parę razy nawiały okrętom podwodnym, bo je wykrywały.
?
Dobre radary?
Jakie?
Japończycy? ;)
Przeciw okrętom podwodnym radary? :o

Tak na marginesie, by "zwiać" ówczesnym okrętom podwodnym nie potrzeba było na jednostce zdolnej osiągnąć i utrzymać ponad 24 w. ani stacji hydroakustycznych, ani - tym bardziej - radarów obserwacji nawodnej. Prędkość i manewrowanie robiły swoje. Bardzo trudno ówczesnemu okrętowi podwodnemu było wyjść na pewną pozycję do strzału wobec takiego celu.
Ostatnio zmieniony 2012-03-02, 12:23 przez Sławek, łącznie zmieniany 1 raz.
tom
Posty: 901
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: tom »

W książce Blaira - "Ciche Zwycięstwo" - jest o tym, jak Amerykanie na OP próbowali parę razy do nich podejść do wypracowania pozycji ataku - ale bez skutku - Japończycy namierzali ich z wielu mil radarami i omijali szerokim łukiem. A zestawy radarowe instalowali już bardziej licznie na okrętach tuż przed Leyte - tak przynajmniej czytałem.
Ostatnio zmieniony 2012-03-02, 12:27 przez tom, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: Halsey »

Sławek pisze:
Halsey pisze: To generalnie bzdury
Jeśli uważasz, że to bzdura (co konkretnie?) - udowodnij to.
Sam, a nie na podstawie pojedynczej publikacji, z której NIC nie zacytowałeś.
Zalecam wizytę u okulisty. ;)
Całą stronę z SS wrzuciłem!!!
Chyba, że angielski sprawia ci kłopot, no to pisz.
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: Sławek »

tom pisze:W książce Blaira - "Ciche Zwycięstwo" - jest o tym, jak Amerykanie na OP próbowali parę razy do nich podejść do wypracowania pozycji ataku - ale bez skutku - Japończycy namierzali ich z wielu mil radarami i omijali szerokim łukiem.
Okręty podwodne musiały w takiej sytuacji iść na powierzchni, by mówić o pracy radarów.
Ale japońskie radary raczej były lipnej jakości, poza tym każdy radar, choćby najlepszy na świecie, limitowany jest krzywą horyzontu.
Więc stawiam raczej na pracę czegoś w stylu RDF (Radio-Direction Finder).
Detektor fal radiowych, określający też ich kierunek.
Resztę robiła prędkość i manewry.
tom
Posty: 901
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: tom »

Słusznie myślisz -Amerykanie najpierw podchodzili na powierzchni - dlatego tamci ich "chwytali". Dojście pod wodą to etap końcowy. A do wykrywania podwodnego jest sonar, a nie radar.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: Sławek »

Halsey pisze:
Sławek pisze:
Halsey pisze: To generalnie bzdury
Jeśli uważasz, że to bzdura (co konkretnie?) - udowodnij to.
Sam, a nie na podstawie pojedynczej publikacji, z której NIC nie zacytowałeś.
Zalecam wizytę u okulisty. ;)
Całą stronę z SS wrzuciłem!!!
Chyba, że angielski sprawia ci kłopot, no to pisz.
Ten fragmencik o strachu przed "American airpower" tudzież jakimiś wyimaginowanymi "straszliwymi" umocnieniami brzegowymi?
To ma być dowód na to, że nie można było atakować Midway niemal całą Cesarską Flotą (a wystarczyło ją pozbierać do kupy)???
To jest jedynie dowód na to, co wszyscy wiemy, Japończycy wpadli w doła po klęskę Nagumy i do tego kulało ich rozpoznanie.
Midway wciąż była do wzięcia i tyle.
Najszybciej zachwiałbym się w swojej teorii, gdyby padło stwierdzenie o kłopotach paliwowych tych ogromnych mas floty.
Ostatnio zmieniony 2012-03-02, 12:37 przez Sławek, łącznie zmieniany 3 razy.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: Sławek »

tom pisze:Słusznie myślisz -Amerykanie najpierw podchodzili na powierzchni - dlatego tamci ich "chwytali". Dojście pod wodą to etap końcowy. A do wykrywania podwodnego jest sonar, a nie radar.
Ano właśnie, dlatego tak się zdziwiłem.
Myślę, że to nie radary, a RDF przechwytywały sygnały radiowe i może radarowe z amerykańskich okrętów podwodnych.
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: Halsey »

Sławek pisze:
Halsey pisze: Zalecam wizytę u okulisty. ;)
Całą stronę z SS wrzuciłem!!!
Chyba, że angielski sprawia ci kłopot, no to pisz.
Ten fragmencik o strachu przed "American airpower" tudzież jakimiś wyimaginowanymi "straszliwymi" umocnieniami brzegowymi?
To ma być dowód na to, że nie można było atakować Midway niemal całą Cesarską Flotą (a wystarczyło ją pozbierać do kupy)???
To jest jedynie dowód na to, co wszyscy wiemy, Japończycy wpadli w doła po klęskę Nagumy i do tego kulało ich rozpoznanie.
Midway wciąż była do wzięcia i tyle.
Najszybciej zachwiałbym się w swojej teorii, gdyby padło stwierdzenie o kłopotach paliwowych tych ogromnych mas floty.
Może większa czcionka coś pomoże. ;)

"I am sure you have studied in the Naval Staff College that Navy history teaches us nit to fight against land forces with naval vessels."

"Your proposal is against naval doctrine."

"You ought to know very well the absurdity of attacking a fortress with the fleet!"
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: Sławek »

Halsey pisze:
Sławek pisze:
Halsey pisze: Zalecam wizytę u okulisty. ;)
Całą stronę z SS wrzuciłem!!!
Chyba, że angielski sprawia ci kłopot, no to pisz.
Ten fragmencik o strachu przed "American airpower" tudzież jakimiś wyimaginowanymi "straszliwymi" umocnieniami brzegowymi?
To ma być dowód na to, że nie można było atakować Midway niemal całą Cesarską Flotą (a wystarczyło ją pozbierać do kupy)???
To jest jedynie dowód na to, co wszyscy wiemy, Japończycy wpadli w doła po klęskę Nagumy i do tego kulało ich rozpoznanie.
Midway wciąż była do wzięcia i tyle.
Najszybciej zachwiałbym się w swojej teorii, gdyby padło stwierdzenie o kłopotach paliwowych tych ogromnych mas floty.
Może większa czcionka coś pomoże. ;)

"I am sure you have studied in the Naval Staff College that Navy history teaches us nit to fight against land forces with naval vessels."

"Your proposal is against naval doctrine."

"You ought to know very well the absurdity of attacking a fortress with the fleet!"
Przecież napisałem cyt.:"...tudzież jakimiś wyimaginowanymi "straszliwymi" umocnieniami brzegowymi?"
Zaiste, forteca to była jak cholera...
Amerykanie bardzo skutecznie łamali tę zasadę (doktrynę) gdzie i jak się dało z sukcesem, bo jedną z najmocniejszych stron pancernika jest zdolność do masakrowania umocnień brzegowych.
Japończycy nie mogli?
Co, te kilka 127 mm- i 178 mm- pukawek na płaskiej jak deska wyspie to miała być ów "twierdza"? :D
To doktryna z czasów flot żaglowych! :D
Bzdurą to jest, ale trzymanie się takiej doktryny.
tom
Posty: 901
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Koniec ery pancerników - reaktywacja

Post autor: tom »

Sławek, ten Twój termin "okręty lotnicze" ("Isa" i Hyuga") - na mój gust trochę za mało o nich mówiący. Bardziej nasuwa na myśl transportowce wodnosamolotów. Może powinno być "okręty pancerno-lotnicze" albo "opancerzone okręty lotnicze"?
Powinno być w każdym razie coś jeszcze, co odróżnia je od tamtej grupy, jeśli już kategorycznie chcesz odejść od terminu "pancernik". Mnie te panc-hybrydy w każdym razie "leżą".
ODPOWIEDZ