"Wygasić kotły, wyokrętować broń przeciwpodwodną"

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
mac
Posty: 366
Rejestracja: 2004-10-22, 14:30
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: mac »

Jean Francois Darlan był wówczas szefem sztabu generalnego marynarki francuskiej w stopniu wiceadmirała i to on prowadził rozmowy :)
Gość

Post autor: Gość »

mimochod pisze: [...] Bezczynność admirała z góry skazała okręty na zagładę bez sukcesów i chyba przyczyniła się do opinii, że marynarką w ogóle nie należało sobie zawracać głowy.
Hmmm... Dlaczego Niemcy musieli by plywac jak wariaci pomiedzy Prusami Wschodnimi i reszta Rzeszy? Czego oni tam mieli nawiezc po wybuchu wojny skoro mogli to zrobic bez zadnego ryzyka przed jej wybuchem, a po jej wybuchu mogli przewiezc wszystko co chcieli droga ladowa koleja, autami, czolgami itd.?
-> czy ktos ma jakies informacje n.t. zeglugi niemieckiej na Baltyku we wrzesniu 1939?

Podobnie ma se rzecz w przeszkadzaniu zegludze na zachodnim Baltyku.
Mozna bylo probowac przechwycic statki idace ze Szwecji ale pewnie tylko pod szwedzka granica. Pod niemiecka wszelkie proby ataku statkow handlowych wg. obowiazujacego prawa (patrz "Rio de Janeiro") zakonczylyby sie niepowodzeniem ze strony niemieckiego lotnictwa.
Przeciw komu mialy by te wszystkie "akcje krazownicze" sie toczyc?
Przeciw okretom wojennym, ktore od 3 wrzesnia byly zaangazowane w wojne z Wlk. Brytania?

Troche nie rozumiem... Peterator
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Peterator pisze:czy ktos ma jakies informacje n.t. zeglugi niemieckiej na Baltyku we wrzesniu 1939?
W zasadzie gdy operowaly polskie o.p. ruch byl bardzo ograniczany. W przypadku ucieczki Orla z Tallinna, ruch calkowicie wstrzymano...
Peterator pisze:Przeciw komu mialy by te wszystkie "akcje krazownicze" sie toczyc?
Przeciw okretom wojennym, ktore od 3 wrzesnia byly zaangazowane w wojne z Wlk. Brytania?
Np. przeciw niszczycielom tworzacym blokade polskiego wybrzeza. Albo np przeciw krazownikom, ktore czwiczyly na Baltyku [Wilk przeca atakowal Admirala Hippera, tylko im uciekl...]
Ostatnio zmieniony 2005-02-01, 12:19 przez crolick, łącznie zmieniany 1 raz.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
karolk

Post autor: karolk »

mac pisze:Jean Francois Darlan był wówczas szefem sztabu generalnego marynarki francuskiej w stopniu wiceadmirała i to on prowadził rozmowy :)
http://www.spartacus.schoolnet.co.uk/FRdarlan.htm
karolk

Post autor: karolk »

aha jeszcze fragment z nieocenionej wikipedii
"Darlan was born in
Nérac, Lot-et-Garonne, graduating from the École Navale in 1902. During World War World War I, he commanded an artillery battery. He remained in the navy after the war, and was promoted to Rear Admiral in 1929. Darlan was made chief of staff in 1936 and admiral of the fleet in 1937. In 1939 he was French Navygiven command of the entire

."
admiral of the fleet to stopień odpowiadający marszałkowi polnemu, zresztą specjalnie reaktywowany dla Darlana, bo od czasów Napoleona Bonaparte nikt we francji tego stopnia nie dostał... :)
karolk

Post autor: karolk »

Awatar użytkownika
mac
Posty: 366
Rejestracja: 2004-10-22, 14:30
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: mac »

Coś tu nie gra. Kosiarz " Druga wojna światowa na Bałtyku " str.21 (chodzi o rozmowy z 15-17.05.39) " [...] przedstawiciel francuskiej mmarynarki wojennej wiceadm. Francois Jean Darlan [...]"

patrz też
http://wpk.p.lodz.pl/~bolas/main/uzbroj ... /pekin.htm
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

mimochod pisze:... Rozkaz Unruga o unieruchomieniu Wichra i Gryfa był fatalny. Także cała jego bierność w czasie kampanii ...
Czy bierność Unruga była skutkiem, czy przyczyną?
Skutkiem beznadziejnej sytuacji, w której marynarka NIE MOGŁA odnieść sukcesu, czy przyczyną klęski PMW we wrześniu?

A propos planu "Worek" - to przecież po kilku dnaich zmieniono sektory patrolowania op. i tez nic to nie dało.
mimochod
Posty: 6
Rejestracja: 2004-01-28, 01:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: mimochod »

Marek T pisze: Czy bierność Unruga była skutkiem, czy przyczyną?
Skutkiem beznadziejnej sytuacji, w której marynarka NIE MOGŁA odnieść sukcesu, czy przyczyną klęski PMW we wrześniu?
Skąd wiadomo, że nasza flota NIE MOGŁA odnieść sukcesu w walce z przeciwnikiem?! Oficerów o takich przekonaniach należy zdejmować z dowództwa! Obowiązkiem dowódcy jest szukanie sposobu jak najlepszego wykorzystania swych sił w celu szkodzenia przeciwnikowi. Jeśli zajmują go tylko ewentuane straty własne, to nadaje się najwyżej na wojskowego kapelana.
Czy wokół Zatoki Gdańskiej brakowało celów? Napotkał je Wicher, meldowały op. Można było zaplanować wypady przeciko jednostkom tworzącym blokadę. Wicher i Gryf należały do najsilniejszych okrętów w tym rejonie. Przy dobrym rozpoznaniu (op, RXIII) i zaplanowaniu akcji można było choćby parę drobnoustrojów zniszczyć. Unrug wolał zrezygnować bez walki. Postawił okręty na cumach, w efekcie i tak je utopił. Okazał się kolejnym zachowawczym specem od wyrównanych szeregów i lśniących pokładów, który w rzeczywistości nie umie użyć powierzonej mu broni. To chyba Porwit powiedział, że Kampanii Wrześniowej nie można było wygrać, ale należało ją rozegrać w lepszym stylu... Że z przewagą można walczyć pokazali Finowie kilka miesięcy po naszej klęsce...
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1326
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Porównanie września do wojny fińskiej to błąd, inne warunki inny wróg.
Na blokadzie od 1 września było 9 niszczycieli każdy 5x127mm, 4 eskortowce 2x105 mm, ok 15 trałowców większość 2x105 mm, 9 kutrów torpedowych i trochę mniejszych jednostek. Oraz lotnictwo mogące zjawić się na każde wezwanie. Oczywiście uważasz że Wicher i Gryf bez problemu by rozbił to towarzystwo. Okręty podjeły działania w pierwszych dniach, skończyło się uszkodzeniem Gryfa i wykluczeniem go z akcji.
Nawet Niemcy czy Brytyjczycy kalkulowali ryzyko każdej akcji i nie szli na rzeź jak barany. Walczyli do końca z przeważajacym przeciwnikiem tylko gdy znaleźli się w sytuacji bez wyjścia, tak jak Bismarck czy inni.
Wicher i Gryf też zgineły w walce nie zostały poddane czy samozatopione jak francuskie.
Pozdrawiam
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

"Mimochodem" :lol: wtrącę iż nie masz racji twierdząc że żle wykorzystaliśmy nasze okręty czego najlepszym przykładem mogą być nasze małe trałowce.A Wicher , Gryf i okrety podwodne ? ...
Nie sztuką jest dać się zatopić ale aby to zatopienie miało w sobie sens a skazywać ludzi na śmierć dla kilku drobnoustrojów to coś na zasadzie "mięsa armatniego" ?.Rozegrać w lepszym stylu ? ...
Zgoda ale chyba nie za wszelką cenę - tak ?.
Awatar użytkownika
mac
Posty: 366
Rejestracja: 2004-10-22, 14:30
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: mac »

To co zrobiono było w pełni przemyślane i miało rację bytu. Po pierwsze nasze bazy morskie były w bezpośredniej bliskości nieprzyjaciela i nie posiadały poważnych dalekich umocnień lądowych. Po drugie nie posiadaliśmy żadnego sojusznika wśród państw nadbałyckich. Po trzecie wróg posiadał miażdźącą przewagę na wodzie :

pancerniki.........................2
pancerniki kieszonkowe......3
pancerniki szkolne.............2
krżowniki..........................8
niszczyciele i torpedowce ..34
okręty podwodne..............57

i w powietrzu. Tak wiec to co nastąpiło musiało nastąpić i postąpiono najlepiej jak można było. I tak ja pisałem poprzednio, najlepiej jest siedzieć przed komputerkiem w ciepłych papuciach, krytykować, i tworzyć radosną twórczość w stylu "bo można przecież było...."
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 702
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Unrug dal tutaj ciala. Nie chodzi o jakies samobojcze szarze, ale o wykorzystanie okretow. I nie ma sie co licytowac przewaga okretow bo cala Kriegsmarine nie dzialala jako jeden zespol, ba nawet tych wszystkich okretow nie bylo na Baltyku. Oczywiste jest ze nie mozna bylo w tej sytuacji wygrac wojny, ale zadac przeciwnikowi straty jak najbardziej.
A gdyby sie licytowac liczbami to Niemcy tez powinni siedziec w pornie i nie podskakiwac RN.
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Boruta pisze:Unrug dal tutaj ciala. Nie chodzi o jakies samobojcze szarze, ale o wykorzystanie okretow. I nie ma sie co licytowac przewaga okretow bo cala Kriegsmarine nie dzialala jako jeden zespol, ba nawet tych wszystkich okretow nie bylo na Baltyku. Oczywiste jest ze nie mozna bylo w tej sytuacji wygrac wojny, ale zadac przeciwnikowi straty jak najbardziej.
A gdyby sie licytowac liczbami to Niemcy tez powinni siedziec w pornie i nie podskakiwac RN.
To sie nazywa fredowska pomylka :P

Panowie nie zapominajmy o jednej podstawowej sprawie, KMW chcialo wyslac do Anglii wszystkie 4 niszczyciele. Pozostawiono jeden, poniewaz byly silne naciski z zewnatrz [tzn MSWojsk] aby ze wzgledow prestizowych jeden dd pozostal. Pamietajmy o tym...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
IjonTihy
Posty: 158
Rejestracja: 2004-12-21, 18:08
Lokalizacja: Toruń

Post autor: IjonTihy »

Ale o przewadze wroga na morzu (zaróno N jak i R) wiadomo było juz wcześniej, szkoda było więc kasy na flotę, bo albo się robi taką by pokonać wroga (co może mogłoby np. oznaczać masę podwodnych stawiaczy min, któe jednak stawiają zagrody na szlakach wrgoa i przed portami) albo robi się symboliczny okręcik a kase ładuje np. w czołgi. Jeśli, jak ktoś powiedział, niszczyciele i o.p. budowano by osłaniać konwoje z zaopatrzeniem (nieważne czy do Gdyni czy na Węgry) to czemu nie ruszono całej 4 i Gryfa? Czyżby ten powoód o któym pisze Crolick? Czyli z premedytacją poświęcono niszczyciel aby pokazać światu (a może udowdnić swoim i sobie że jednak silni i zwarci?) że walczymy?
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 702
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

crolick pisze: To sie nazywa fredowska pomylka :P
Freudowska jesli juz. Bo zaraz cos o tejze pomylce w kontekscie "marszczenia" napisze. ;-)
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
ODPOWIEDZ