USS Jimmy Carter

Okręty Wojenne po 1945 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

123
Posty: 10
Rejestracja: 2005-03-03, 09:37

Post autor: 123 »

Jakos dziwnie to wymyslili, imiona prezydentów to chyba zazwyczaj lotniskowce dostawały, a uboty to były stany (ssb/ssbn; jak pancerniki-zresztyą nielegalnie, bo podobno imiona stanów mogą dostawać tylko pancerniki i monotory) i miast(ss/ssn: jak krążowniki)
Primo
Posty: 68
Rejestracja: 2005-02-08, 17:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Primo »

Jakos dziwnie to wymyslili, imiona prezydentów to chyba zazwyczaj lotniskowce dostawały, a uboty to były stany (ssb/ssbn; jak pancerniki-zresztyą nielegalnie, bo podobno imiona stanów mogą dostawać tylko pancerniki i monotory) i miast(ss/ssn: jak krążowniki)
No nie końca tak jest, nazwy stanów po pancernikach nosiły już krążowniki rakietowe typu "California". Lotniskowce to różnie, niektóre noszą nazwy miejsc historycznych, niektóre upamiętniają zasłuzonych dla US Navy polityków. A z tą legalnością to słyszałem, że tamta ustawa została zmieniona w międzyczasie, więc wszystko obecnie jest zgodne z prawem.
"From the halls of Montezuma to the shores of Tripoli"
123
Posty: 10
Rejestracja: 2005-03-03, 09:37

Post autor: 123 »

to chyba niedawno, bo w Historii pancernika Klimczyka (fakt, I wydanie) wyczytałem, że ustawa obowiązuje.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1178
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

USS Jimmy Carter

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Ustawa pewnie nadal obowiązuje, ale na zasadach anglosaskiego prawa precedensowego, czyli podobnie, jak przepisy pozwalajace nadal sikanie na prawe tylne koło dyliżansu lub zakazujace reniferom przechodzenie przez skrzyżowania.

Poważnie mówiąc, nie wiem jakie jest i czy istnieje dzisiaj umocowanie prawne systemu nazywania okrętów US Navy. Royal Navy miała jeszcze gorzej. Od XVIw. niepisany zwyczaj nakazywał konsultowanie nadawania nazw okrętom liniowym z domem panujacym. Kiedy I lordem admiralicji był Churchill, niezbyt zaprzyjaźniony z Jerzym V, admiralicja prawie przez rok podsuwała królowi kolejne propozycje nazw dla typu QE, zawierajace albo praprzodków Winstona albo nazwiska takich rojalistów jak. np. Cromwell
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 702
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Cromwella to chcial Churchill dla Iron Duke'a. Krol z koleji zaproponowal Wellingtona.
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1178
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

USS Jimmy Carter.

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

To prawda, ale Churchill powtórzył "Olivera Cromwella" przy QE.
Primo
Posty: 68
Rejestracja: 2005-02-08, 17:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Primo »

W polskim prawie też jest tzw. instytucja "desuetudo". chodzi o to, że przepis mimo, że formalnie jeszcze obowiązuje to jego stosowanie w całkowicie zmienionych warunkach społecznych nie miałoby sensu i kłociłoby się z celem ustawodawcy i prawodawcy. Przepis taki pozostaje więc martwy i nie stosuje się go. Tu może byc podobnie. Z tymi precedensmai to bym uważał, to w krajach anglosaskich prawo ustawowe ma prymat nad precedensem a ustanowić obowiązujący precedens (binding predence) jest niezwykle trudno.
"From the halls of Montezuma to the shores of Tripoli"
ODPOWIEDZ