1/2005 MSiO

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

W przypadku mnożenia przez stałą wartość najlepszy jest suwak logarytmiczny.
Nie żartuję.
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!
A co powiecie na to: wojska podeszły około 32 kilometrów do Berlina???
Marku - całym jestestwem popieram Twoja odważną decyzję - jako pierwszy w Polsce odważyłeś się na jasne i precyzyjne postawienie sprawy. Dla tych - jak na przykład CIA - którzy lubią cyferki, mam ich trochę:
Przeliczenie cali na milimetry wg angielskich norm z lat:
1922 - 25,399956 mm
1932 - 25,399950 mm
1947 - 25,399931 mm
Cal amerykański, to oczywiście zupełnie inna wartość - 25,400051 mm.
Pozdrawiam
Ksenofont

Liczcie sobie :rotfl2:
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

I to jest dobre Ksenofont :brawo:
Wszystko należałoby przeliczać na milimetry, wówczas różnice w przeliczeniach byłby minimalne :lol: ;) i dawać gwiazdkę, że było to przeliczane z cali, czy stóp...
A tak poważniej... Co ma zrobic biedny czytelnik jak zobaczy objętość cieczy w galonach? Bedzie wiedział o co biega? Np. galon mleka i galon benzyny, to zupełnie dwie rózne objetości. Amerykanin sobie poradzi, ale przeciętny Europejczyk juz nie bardzo. Nie mówiąc juz, ze galon amerykański ma inną objetośc niż glaon angielski...
Tak tylko, zeby przyblizyc objetości: http://www.elektrownie.com.pl/jednostki ... jetosc.htm :lol:
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Ksenofont - dzięki za poparcie.
Jeszcze lepiej byłoby np. ... 31,8 km od Berlina.

Dla porządku przypominam, że w przypisie podałem przeliczniki.
Gdyby było w galonach, to też był podał przelicznik.

O koniach mechanicznych zapomniałem.
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

Jeszcze Marku nie kupiłem tego MSiO :oops:
Skoro jednak są przeliczniki to tak trzymać :ok: , jestem za :)
Primo
Posty: 68
Rejestracja: 2005-02-08, 17:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Primo »

Panie Marku T., ja tak w sprawie monitorów... :d

Dlaczego uznałeś, że lepsze będzie trzymanie się brytyjskiego systemu miar? To, że takiego używali projektanci nie jest dla mnie wytłumaczeniem. O ile cale są ok, to już na przykład stopy mnie irytują. Jest to jednostka miary, której wyjątkowo nie lubię i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić ile to 300 stóp, w przeciwieństwie do 100 metrów LOL
Moim zdaniem pozostawienie naszego systemu w niczym by nie zaszkodziło, w końcu MSiO to gazeta dla hobbystów, a nie projektantów.
Stopa to 12 cali, jeden cal to 2,54 cm
inches

To convert from inches to:

"yards, multiply by .027777778.
feet, multiply by 0.08333333.
miles, multiply by .00001578.
mils, multiply by 1000.
centimeters, multiply by 2.54.
meters, multiply by .0254.
millimeters, multiply by 25.4. "

Na tej stronie jest fajny kalkulator przeliczający jednostki miar:
http://www.answers.com/Inch

CIA, a tu apropo gallonu:
http://www.answers.com/topic/gallon
Tam jest wszystko o różnicach między brytyjskim a amerykańskim gallonem o historii tych różnic. Ciekawe.

Z tego co czytałem, gdy Thomas Jefferson był sekretarzem stanu USA w latach 1790-93, kazał sporządzić naukowcom propozycje przekształcenia brytyjskiego systemu imperialnego tak by był podzielny przez 10 i tworzył system dziesiętny. Przedstawiono wtedy gąszcz strasznie skomplikowanych propozycji z których nikt prawie nic nie rozumiał. Nawet miłośnik wszelkich naukowych innowacji jak Jefferson był tym mocno zniechęcony i zrezygnował z propozycji zmian.
"From the halls of Montezuma to the shores of Tripoli"
Awatar użytkownika
seawolf
Posty: 837
Rejestracja: 2004-01-04, 15:29
Lokalizacja: Poznan

Post autor: seawolf »

No widzę, że większość popiera zmianę. Osobiście jest to dla mnie niepotrzebne, ale dobra, niech już tak zostanie :lol: :P

Tylko Marku proszę, żeby Ci nie przychodziło do głowy podawać opancerzenia w funtach na 'coś tam'^2 :D
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Seawolf - mnie takie rozwiązanie za bardzo nie uszczęśliwia.
Ale nie znalazłem lepszego.

A grubość blach anglicy podawali w funtach.
Jako ciężar arkusza o powierzcni - o ile pamiętam - stopy kwadratowej.
Gość

Post autor: Gość »

Wracając do dział 18 calowych to w MSiO 3/2003 jest artykuł o monitorze Sir Thomas Picton.Na okręcie tego typu zainstalowano armatę Furiousa. Był to General Wolfe.
Mogę zaączyć jego plan wykonany przez pana Andrzeja Jaskułę, tylko nie wiem czy nie będzie to naruszenie praw autorskich. Proszę o opinię.
Awatar użytkownika
Kadlubek
Posty: 43
Rejestracja: 2005-01-13, 13:24
Lokalizacja: Warszawa/Dublin

Post autor: Kadlubek »

Kurcze, zapomniałem się zalogować to na górze to moje.
Carton is the best !!
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Post autor: AvM »

Dla uzupelniena:

Microsoft Windows ma inna wartosc liczyb PI niz UNIX :-)

Moge podac te wartosci jak ktos che!

AvM
Shinano
Posty: 657
Rejestracja: 2004-03-07, 22:25

Post autor: Shinano »

Primo pisze:
A propo monitorów... Marek co to jest stal niecementowana? nie obłożona cementem? Suszę zęby sorki ale nie mogłem bo mi to też nie dawno wytknięto Mruga 2
Czyżby chodziło o stal "Molibdenium noncemented", w skrócie MNC?:)
Kiedyś sporo naczytałem się i nasłuchałem o wadach i zaletach tej stali...
Parę osób z tego Forum, wie chyba o czym mówię... :D
Pozwoiłbym sobie na drobną dygresję, bom dopiero teraz przeczytał ten wątek.

Drogi Primo !
Na nieszczęście nas, którzy przez pewien czas pisywali na pewnym forum okrętowym, skrót "MNC" można rozwinąc dwojako:

"Molybdenium Non Cemented"- i jest to wtedy stal japońska.
"Midvale Non Cemented"- i tu jest to nazwa stali amerykańskiej.
A jak już ktoś w tym temacie zauważył owo "non cemented" odnosi się do braku operacji jednostkowej nawęglania w procesie całościowym produkcji płyty z tejże stali. Niby skrót ten sam, ale różnica kolosalna. :-D
Co też skrzętnie było nam podane przez naszego drogiego admina nie istniejącego już niestety pewnego forum okrętowego :P
Duże koty zjadam na przystawkę.
Shinano
Posty: 657
Rejestracja: 2004-03-07, 22:25

Post autor: Shinano »

Primo pisze:
A propo monitorów... Marek co to jest stal niecementowana? nie obłożona cementem? Suszę zęby sorki ale nie mogłem bo mi to też nie dawno wytknięto Mruga 2
Czyżby chodziło o stal "Molibdenium noncemented", w skrócie MNC?:)
Kiedyś sporo naczytałem się i nasłuchałem o wadach i zaletach tej stali...
Parę osób z tego Forum, wie chyba o czym mówię... :D
Pozwoiłbym sobie na drobną dygresję, bom dopiero teraz przeczytał ten wątek.

Drogi Primo !
Na nieszczęście nas, którzy przez pewien czas pisywali na pewnym forum okrętowym, skrót "MNC" można rozwinąc dwojako:

"Molybdenium Non Cemented"- i jest to wtedy stal japońska.
"Midvale Non Cemented"- i tu jest to nazwa stali amerykańskiej.
A jak już ktoś w tym temacie zauważył owo "non cemented" odnosi się do braku operacji jednostkowej nawęglania w procesie całościowym produkcji płyty z tejże stali. Niby skrót ten sam, ale różnica kolosalna. :-D
Co też skrzętnie było nam podane przez naszego drogiego admina nie istniejącego już niestety pewnego forum okrętowego :P
Duże koty zjadam na przystawkę.
karolk

Post autor: karolk »

no po przeczytaniu i przetrawieniu wstępnym nowego numeru MSiO muszę przyznać, że jest ciekawie napisane i pisują w nim autorzy, którzy mają coś do przekazania, o który czynnik raczej trudno dzisiaj :)
mam jeszcze jedną prośbę do posiadaczy gazety Morze, w jednym z odcinków był fragment powieści Hornblower i jego okret Hotspur ilustrowany rysunkiem ze spotkania z Loire, czy ktoś zechciałby mi udostępnić skan tegoż rysunku?
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2890
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Najnowszy numer dopiero do mnie dotarł i nie wiele mogłem przeczytać, ale z artykułu Tadzia Klimczyka " "Typ Iowa na emeryturze", dowiaduje się, że nie można zejść nigdzie pod pokład, aby zwiedzić taki okręt głębiej.

Nie do pojęcia. Stare graty i ciągle jakieś sekrety nawet po pszekształceniu na muzeum. Jak to jest możliwe?

Pozdrawiam
Ryszard
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1179
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

1/2005 MSiO

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

To raczej nie wygląda na robienie tajemnic tylko na brak funduszy w udostępnieniu najtrudniejszych w przeróbce części okrętu, czyli siłowni i barbet z podajnikami amunicyjnymi. "New Jersey" jest cały czas "rozgrzebany", na rufie nie ma drewna na pokładzie i trwaja jakieś prace remontowe. Muzeum jest na deficycie i stoi rzeczywiście w dziwnym miejscu, dokad jadąc samochodem człowiek odruchowo chwyta sie za kaburę....
ODPOWIEDZ