11 września roku pamiętnego

[RyszardL]

http://www.fourwinds10.com/news/05-gove ... l#download
Zachęcam do obejrzenia.
Naprawdę warto zobaczyć.
Ryszard
Temat w "psycholach", ale to nie szkodzi

[Primo]

Nie przekonuję mnie to...Za bardzo pachnie to teorią spisku. Moim zdaniem te filmy sa po angieslku mówiąc "doctored". Skądinąd od zawsze bardzo popularną w USA. Amerykanie podobnie jak Polacy uwielbiaja teorię spisku i lubią wierzyć, że jakaś banda wyoko postawionych krętaczy coś knuje ponad ich głowami.
Ale od prawdy jest to dalekie.

[RyszardL]

Primo, ani autor materiału, ani tym bardziej ja, nie ma zamiaru przekonywać do swojej teorii i zostawia ocenę widzom, ale nie da się chyba całkowicie zaprzeczyć, że coś jest na rzeczy z tymi samolotami. Komentarze na żywo z tamtego czasu, brak jakichkolwiek szczątków samolotu przed Pentagonem, ten wybuch obok wież, jest raczej dziwne. Chyba?!

A teoria spisku? Weź pod uwagę Pearl Harbor. Jeżeli wszystko jest jasne i klarowne i niewinna Ameryka została zaatakowana, to dlaczego do tej pory są utajnione dokumenty z tamtego czasu?

Pozdrawiam
Ryszard

[PiotrekS]

Brak szczątków samolotu przed Pentagonem? Obejrzyj to: http://www.abovetopsecret.com/pages/911 ... dence.html
Może coś zobaczysz.

[RyszardL]

Byłem i widziałem, jakiś kawałek czegoś na trawniku. Były też fragmenty, które mają przedstawiać silnik, ale ciekawe, że nie ma śladu po obudowach. Przynajmniej ja ich nie dostrzegłem, ale jeszcze odwiedzę tę stronę, bo nie jest wykluczone, że przeoczyłem. Może się stopiły, ale fragmenty silnika leżą na zewnątrz budynku. Ta precyzja wybitej dziury jest niesamowita.

Zresztą, postawmy sprawę jasno. Może czas pozwoli na pełne poznanie wszystkich elementów tej łamigłówki. Może poznamy wreszcie ten skonfiskowany materiał filmowy, o którym mowa w filmie.
To byłoby najlepsze wyjście z sytuacji. Pokazanie, jak samolot wali w pentagon i wchodzi cały w środek. Sprawa byłaby jasna i klarowna przynajmniej, że był to samolot. Przecież to działa na korzyść Ameryki pod każdym względem. Terroryści atakowali, a my tylko wzięliśmy rewanż po tym czasie i bierzemy go do tej pory, jak wojna to wojna.

Tutaj, w telewizji, był taki program, który starał się (bardzo usilnie) wyjaśnić sprawę Pentagonu. Nakręcony był oryginalnie w Ameryce, ale do sprawy nic nie wniósł, bo skupił się głównie na przeżyciach ocalałych z obszaru uderzenia. Wiadomo, że człowiek będący w zagrożeniu własnego życia będzie robił wszystko, żeby się wydostać z takiego rejonu.
Co się zaś tyczy samego zdarzenia, to zaskoczyło mnie, że pokazano tylko zdjęcia z jednej kamery, te powszechnie znane, i dodano komentarz, że nie widać uderzenia samolotu, ponieważ kamera robi zdjęcia tylko raz na sekundę!!!!!!!
Jak to możliwe, że security kamera tak działa? Przecież sekunda, to jest niezwykle długi okres czasu.
Wszędzie, gdzie takie kamery są instalowane, obraz jest bez przerwy nagrywany i służy potem, jako dowód w sprawie. Jest to normalna procedura. Od czasu do czasu pokazują takie filmy z prośbą o pomoc o identyfikację włamywacza, dla przykładu. W tym przypadku jeden z najbardziej strzeżonych budynków ma raptem jedną kamerę z tak wysoką technologią, a ja mam w to uwierzyć.
Dobra, póki nie poznam całej prawdy, to będę wierzył.

Ryszard

[de Villars]

9.11 to prowokacja, jak ta gliwicka - zeby dac pretekst do wojny.

[RyszardL]

9.11 to prowokacja, jak ta gliwicka - zeby dac pretekst do wojny.

Mam ciekawy link do tego tematu.
http://www.prawda.neostrada.pl/
Jest kilka dobrych filmów, ktore udaje się ściągnąć i zrobić niezłe DVD.
Szczególnie mógłbym polecić "Painful Deceptions". Dużo uwagi poświęcone budynkowi WTC 7, o ktorym mało się mówi, a także WTC 5 i 6.
Wybuchy ładunków w Wieżach bardzo dobrze widać w krótkim filmie "Evil of 911".

Nie wiem, jak można zabić tylu niewinnych ludzi.
Musi, że życie mnie przerosło i przestałem cokolwiek rozumieć
Ryszard

[Grzechu]

Ja to może nawiny jestem, ale nie wierzę w jakieś rządowe spiski wymierzone we własnych obywateli na masową skalę...
Filmików nie widziałem, lecz jeśli nawet przedstawiają coś wiarygodnie, to trzeba też zauważyć przy okazji, że manipulować można wszystkim i w każdą stronę.

A że oszołomów (i tych pozytywnie, i tych negatywnie nakręconych) nie brakuje, to mamy to co mamy.

Wiecie, że powstało stowarzyszenie/organizacja, które twierdzi, że w 1958 r. w Szwecji NIE ODBYŁY się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej?

[RyszardL]

Grześ, ja nie mam zamiaru Cię do niczego przekonywać. Sam się dałem nieźle nabrać na samym początku, kiedy pokazano pierwsze zdjęcia i filmy 11 września 2001. Pamiętam, że TV Polonia nic innego nie nadawała. Refleksje przyszły nieco później, ale dopiero wtedy, kiedy inni zaczęli analizować wytrzymałość stali na temperaturę i inne detale.
(Mój brak wiedzy w tych tematach powodował, że wierzyłem w to, co widzę)

Wówczas zacząłem się dopiero zastanawiać nad tym wszystkim, oglądać i analizować, co się da. Piszesz, że manipulować można wszystkim. Ja się zgadzam, że można. Jak wyżej pisałem, sam się zostałem "zmanipulowany".

Zwracasz uwagę na niemożność rządowych spisków godzących we własnych obywateli. Ameryka to potrafi. Przykładem klasycznym jest Pearl Harbor. Tylko PH "wypaliło" się i nie mogło spełniać dalej swojej funkcji. Tzreba było coś nowego no i zrealizowano.
Ryszard

[fdt]

Grześ, ja nie mam zamiaru Cię do niczego przekonywać. Sam się dałem nieźle nabrać na samym początku, kiedy pokazano pierwsze zdjęcia i filmy 11 września 2001. Pamiętam, że TV Polonia nic innego nie nadawała. Refleksje przyszły nieco później, ale dopiero wtedy, kiedy inni zaczęli analizować wytrzymałość stali na temperaturę i inne detale.
(Mój brak wiedzy w tych tematach powodował, że wierzyłem w to, co widzę)

Wówczas zacząłem się dopiero zastanawiać nad tym wszystkim, oglądać i analizować, co się da. Piszesz, że manipulować można wszystkim. Ja się zgadzam, że można. Jak wyżej pisałem, sam się zostałem "zmanipulowany".

Zwracasz uwagę na niemożność rządowych spisków godzących we własnych obywateli. Ameryka to potrafi. Przykładem klasycznym jest Pearl Harbor. Tylko PH "wypaliło" się i nie mogło spełniać dalej swojej funkcji. Tzreba było coś nowego no i zrealizowano.
Ryszard

Rysiu, na Militaryphotos sto razy katowano ten temat... i w 100/100 przypadkach dotkliwie haratano wiarygodność tychże spec źródeł.

Ze strony prawda.costam to najbardziej urzekła mnie ich stopka redakcyjna...

Jak widać nasza strona nabiera coraz więcej rytmu, koloru i treści. Aż serce się raduje, gdy można pomóc takim osobom... Chcesz pomóc - pisz do nas: prawdawpl@gazeta.pl

Oto miasta, w których mieszkają już ludzie głoszący prawdę o Świecie: Zielona Góra, Głogów, Grajewo

[RyszardL]

fdt napisał:

Rysiu, na Militaryphotos sto razy katowano ten temat... i w 100/100 przypadkach dotkliwie haratano wiarygodność tychże spec źródeł.

Alfredzie, jak już pisałem, nie mam zamiaru przekonywać nikogo do niczego. Tylko, że ja nie moge uwierzyć w oficjalną wersję wypadków. Tutaj też był w TV taki program o Pentagonie, dla przykładu. W komputerowej symulacji ten Boeing 757 tak doskonale się wpasował w tę dziurę o średnicy 16 stóp, tak mu się ładnie skrzydełka złożyły, jak ptakowi nurkującymi za rybą, silniczki jeden za drugim do dziurki wpadły, statecznik odpadł, ale tylko na tyle, aby się nie oderwać całkowicie, bo wtedy kadłub by go nie pociągnął do dziurki.
No i kawałki komputerowe wylądowały na polanie wewnątrz i tam już zostały (pewnie do dzisiaj).
Dziwny samolot, jak się zastanowić, no i niebezpieczny skoro tak mu się wszystko łamie, jakby był z tektury. Strasznie niebezpieczny dla lądowania awaryjnego. Skoro skrzydła zamontowane są na klej i z tektury, bo nie zostawiają śladu na murze, to co o nim sądzić.
Najciekawsze jest to, że dziura ma mniejszą średnicę od średnicy kadłuba samolotu a mimo to konstrukcja ugięła się, a dalej, jak w komputerze.
Był też w TV film o zniszczeniu obu Wież (pisze z dużej litery, przez pamięć dla zamordowanych), ale o tym innym razem. Scenariusz filmu powalał.
Pozdrawiam
Ryszard

Ryszard

[Gość]

Zdjęcia zniszczeń wewnątrz P.

thunderbay.indymedia.org/. ../15776_comment.php



Uwielbiam taki pseudonaukowy bełkot, który pokazuje elementarną nieiwedzę na temat konstrukcujnych szczegółów. Tu autor dał ciała w kwestii skrzydeł (choć fakty podaje circa about poprawnie to już wnioski są zadziwiająco szczupłe i pobieżne... nie wspomnieć że bzdurne) no i silników (tu klęska na całej linii, szczególnie w kwestii tej znalezionej tarczy ołopatkowania bo wg autora silnik 757 ma prawdopodobnie 2 tarcze ołopatkowania LP i HP tak to przynajmniej zrozumiałem).

Skrzydła 757 wg kolesia to delikatna struktura, której szkodzi nawet mała ryska... czyli powinny na sicher odpaść i bez gadania.

Tu z innej strony, ale widać jak chętnie głupoty są powielane:



Zero wyliczeń sił = masa x prędkość. Zero analizy konstrukcji P. ktora była i jest miękko twarda bo budynek był projektowany na cele wielkiego archiwum (P. miał być w czasie wojny centralą sił zbrojnych USA a po wojnie miał pełnić rolę archiwum). Wystarczy zapytać technika budowlanego jak różni się konstrukcja budowli w zależności od przewidywanego nacisku na stropy...

I długo tak jeszcze można... a ręce jak skrzydła ... opadają.

[fdt]

Tu jest specyfikacja silnika Rolls-Royce RB211-535 który był zabudowany w TYM B757 a nie PW jak sugeruje pacjent "naukowo" dywagujący nt. skrzydeł (link niżej)

http://www.shanaberger.com/engines/RB211-535.htm

i widać, że ma on nie dwie tarcze (stopnie ołopatkowania) a "trochę" więcej... tyle, że wewnątrz kadłuba silnika .

A te pseudonaukowe dywagacje nt. skrzydeł to z tej stronki:

www.physics911.net/missingwings.htm

A tu poprawny link do tych zdjęć z wnętrza P.

http://www.rense.com/general32/phot.htm

Sorry, cos mi z tymi linkami powyżej i z logowaniem dziś nie wyszło.

[fdt]

A tu masz już piętrowy stek idiotyzmów "wydedukowanych" z bardzo stonowanej wypowiedzi nazwanego z imienia i nazwiska niemieckiego eksperta:

http://0911.site.voila.fr/debris.htm

Najlepszy jest ten kawałek (z innego anonimowego eksperta):

An unnamed former cruise missile engineer for the engine manufacturer
Teledyne Continental Motors-Turbine Engines added his opinion to the debate:

“Clearly, the part in the picture is larger than 24 inches in diameter.
It also appears to have a nosepiece-like device on its front.

This probably houses bearings, front oil sump and perhaps an alternator or starter.”

This engineer concluded with the intriguing comment,
“This fan did not come from a cruise missile engine.”

On bidula widzi tam "nosepiece on it's front" a ja tam widzę pogięty wał wirnika...



Ktoś tu jeszcze widzi "nosepiece" ???

[fdt]

To też jest zajefajny przykład głupoty:

http://www.81x.com/pentanew/debris

Zdjęcie:



... i komentarzo-pytanie retoryczne... Dla "geniusz to nie może być fragment poszycia kadłuba bo jest.... przeźroczysty . Chłop nie zauważył, że ten gładki płat aluminium odbija kolor podłoża, na którym leży.

Notice the upper most part, to the left, on this peice.
It looks transparent! Below the rivit holes it changes in that it is darker. This is due to the paint on the reverse side. You can see this on the bottom most part to the left as well. It is so thin, it is see-through! Is this normal for the aluminum skin fo a 757?

To też jest fajne:



i komentarz...

In the pic above there is a piece of debris next to the two fireman. It look tubular in shape and a military green in color.
Does this piece bare resemblance to the piece below it next to the car?

No to co jak cuś jest zielonkawe to... musi być wojskowe. Uwaga co do gładkiego aluminium działającego jak lustro jak wyżej...

[RyszardL]

Alfredzie, fajnie, że zamiesciłes te linki. Tych nie znałem.
Wiadomo, sporo jest w necie na ten temat i coś może umknąć.
Ten wirnik pochodzi prawdopodobnie z samolotu "Black Hawk", wyjątkowo lekkiej konstrukcji, stosowanej do lotów szpiegowskich, który może pozostawać w powietrzu przez 35 godzin. Ma tylko jeden silnik o niewielkich rozmiarach.
Wirniki od Boeinga 757 maja średnicę 2,7 metra !!!
Amerykańska armia twierdziła wówczas, że dwa takie samoloty utracono w "ongoing operations". , ale szczegółów nie podano.
No i tak się "analizuje" miejsce zdarzenia i informuje opinię tzw., za przeproszeniem, publiczną.
Ryszard