Strona 1 z 14

Unrug

: 2005-04-13, 18:23
autor: Ksenofont
Witam!
Mariusz Borowiak wydał niedawno pracę p.t. "Admirał" o Józefie Unrugu. Biografia - jak to biografia - przypuszczenia o młodości bohatera, opisy czynów w wieku dojrzałym, obraz spokojnej starości. Wszystko to na 363 stronach tekstu (+50 stron dodatków). Tylko, że na najważniejszy okres życia Unruga - czyli wykorzystanie w boju jego dziecka - floty, poświęcono stron... 63. W dodatku, można zauważyć, że pomiędzy stronami 197-260, w rozdziale p.t. "Obrońca Wybrzeża" działaniom kontradmirała poświęca się jekieś pięć stron - cała reszta to opis działań wojennych, działań w których Unrug nie walczył, a nawet nie dowodził. Do strony 230 (do 11 września) nazwisko kontradmirała nie jest praktycznie wymieniane, potem dopiero jest więcej na temat jego czynności - gdy już się Hel poddawał.

Wydaje mi się, że powinno się wyjaśnić w książce kilka spraw niewyjaśnionych.

Przede wszystkim to, że Unrug całkowicie nie sprawdził się jako Dowódca Floty i Dowódca Obrony Wybrzeża, a większość porażek morskich we wrześniu 1939 spowodowała jego działalność - czy raczej jej brak.

Czy oceniam go zbyt surowo?

Pozdrawiam
Ksenofont

Re: Unrug

: 2005-04-13, 19:10
autor: Darth Stalin
Ksenofont pisze:Witam!
Mariusz Borowiak wydał niedawno pracę p.t. "Admirał" o Józefie Unrugu. Biografia - jak to biografia - przypuszczenia o młodości bohatera, opisy czynów w wieku dojrzałym, obraz spokojnej starości. Wszystko to na 363 stronach tekstu (+50 stron dodatków). Tylko, że na najważniejszy okres życia Unruga - czyli wykorzystanie w boju jego dziecka - floty, poświęcono stron... 63. W dodatku, można zauważyć, że pomiędzy stronami 197-260, w rozdziale p.t. "Obrońca Wybrzeża" działaniom kontradmirała poświęca się jekieś pięć stron - cała reszta to opis działań wojennych, działań w których Unrug nie walczył, a nawet nie dowodził. Do strony 230 (do 11 września) nazwisko kontradmirała nie jest praktycznie wymieniane, potem dopiero jest więcej na temat jego czynności - gdy już się Hel poddawał.

Wydaje mi się, że powinno się wyjaśnić w książce kilka spraw niewyjaśnionych.

Przede wszystkim to, że Unrug całkowicie nie sprawdził się jako Dowódca Floty i Dowódca Obrony Wybrzeża, a większość porażek morskich we wrześniu 1939 spowodowała jego działalność - czy raczej jej brak.

Czy oceniam go zbyt surowo?

Pozdrawiam
Ksenofont
Jak dla mnie to i tak zbyt łagodnie :bije:
Unrug powinien być :killer:

: 2005-04-13, 20:01
autor: Marek T
To znaczy co Unrug miał zrobić?

: 2005-04-13, 20:10
autor: crolick
Marek T pisze:To znaczy co Unrug miał zrobić?
Strzelic sobie w leb...

Cokolwiek by nie zrobil nasi szanowni forumowicze chcieliby go rozstrzelac :x

: 2005-04-13, 20:24
autor: Ksenofont
Marek T pisze:To znaczy co Unrug miał zrobić?
Miał dowodzić.

Co bardzo słabo robił wiosną/latem 1939 roku, prawie wcale nie robił w końcu sierpnia, wogóle nie dowodził w pierwszych dniach walk, no i nie za bardzo w okresie końcowym.
A na kpiny Crolicka - naszego szanownego forumowicza ;-) - odpowiem, że nie o rozstrzelanie mi chodzi, a o poważne postawienie sprawy:

Jak sprawdził się Unrug?

X

: 2005-04-13, 20:40
autor: MiKo
Kseno, raz jeszcze, co powinien zrobić Unrug?

: 2005-04-13, 20:46
autor: Maciej
Ja wiem! Zaokrętować się na Gryfa - a byłoby mu odpuszczone... :D

Pozdrawiam,
Maciej

P.S.
Kseno - co chcesz udowodnić, o ile w ogóle...
Stalin - skąd Ty się urwałeś?!

: 2005-04-13, 20:51
autor: jareksk
"...na dnie, z honorem lec".

: 2005-04-13, 20:57
autor: Marek T
Ksenofont pisze:Jak sprawdził się Unrug?
X
Bardzo dobrze i mądrze.
Nie pozwolił niepotrzebnie umrzeć wielu ludziom.

: 2005-04-13, 21:00
autor: Ksenofont
Witam!
Znowu chcecie mi dorobić gebę awanturnika?
Przecież napisałem, że kilka spraw wymaga zastanowienia się! Specjalnie unikałem sformułowań: rozstrzelać!, żeby nie być oskarżony o prezentację prawd objawionych i belferstwo.
Niczego nie chcę udowadniać Macieju, tylko się zastanowić:
Na początek (zgodnie z Twoją sugestią):

Czy obecność Dowódcy Floty na Gryfie, podczas wykonywania podstawowego zadania Floty podczas wojny z Niemcami, nie doprowadziłaby do innych rezultatów, niż nieszczęsne zrzucenie min?

Nie wiem, mam nadzieję wspólnie znaleźć odpowiedź.
Kogo mam się pytać jak nie fachowców?
Pozdrawiam
Ksenofont

P.S. Dlaczego - skoro to Darth Stalin ma mordercze skłonności - mnie się czepiacie Obrazek Obrazek
X

: 2005-04-13, 21:00
autor: crolick
Xeno -> no ewidentnie sie nie sprawdzil. Ale kto by sie sprawdzil?! Sprawa byla od poczatku beznadziejna. Chodzilo o jak najmniejsze straty. Choc jak na mnie [zboczenie zawodowe] to kmdr Mohuczy powinien sie gesto tlumaczyc, za rozkaz wyokretowania czesci zamiennych, oraz zakopania ubran zalogi. Juz nie wspominajac o zabaraniu na poklady zaledwie 20 min. To jest swidome obnizanie wartosci bojowej okretow!!

Macieju -> jak to skad, przeca pisze ze Związku Socjalistycznych Republik Sithów Obrazek

: 2005-04-13, 21:07
autor: jareksk
Moje uwagi, co do zaokrętowania na Gryfie:
1. Unrug dowodził nie tylko tymi kilkoma okretami. Zaokretowamie na Gryfa w sytuacji, gdyby nie doszło do pechowego w końcu uszkodzenia i śmierci dowódcy sensu by nie miało.
2. Jak długo zaokretowany-aż do zniszczenia Gryfa
3. Dlaczego na Gryfie. Może WIcher byłby lepszy?
4. Kto dowodziłby obroną wybrzeża ? Flota była małym fragmentem - zbyt małym.
5. Stan podwodnych SM był delikatnie mówiąc (pisząc) marny. Ich wartość bojowa na M. Północnym problematyczna. Wycofanie na zachów byłoby prezentem dla Niemców.
6. Jaki był zapas min na wybrzeżu ?

: 2005-04-13, 21:20
autor: Ksenofont
Czołem!
Moje uwagi względem Twoich uwag:
@1 - Casus Lutjensa i Bismarcka.
@2 - Kiedy (i jak) nastąpiłoby wówczas zniszczenie Gryfa. Czy padłby wówczas rozkaz "wyokretować broń, okety na sznurek?)
@3 - Na Gryfie dlatego, że była to jednostka mająca najważniejsze zadanie do wykonania, a Wicher maial mu jedynie asystować. No i były tam pomieszczenia dla sztabu.
@4 - A kto niby dowodził Obroną Wybrzeża - bio niestety Unrug tego nie robił - przynajmniej przez kilkanaście pierwszych dni.
@5 - zgadzam się
@6 - coś mi chodzi po głowie że około 586, ale mogę się mylić
Pozdrawiam
Ksenofont

P.S. Crolick, na wojnie nie chodzi o to, żeby nasze straty były najmniejsze. Rzekłbym - to sprawa drugorzędna. Nie trzeba mnie przekonywać, że jego zadanie było ciężkie - bardzo ciężkie. Ja jedynie zauważyłem, że w literaturze nie ma rzetelnj oceny dowodzenia Unruga.
X

: 2005-04-13, 21:41
autor: JB
Marek T pisze:
Ksenofont pisze:Jak sprawdził się Unrug?
X
Bardzo dobrze i mądrze.
Nie pozwolił niepotrzebnie umrzeć wielu ludziom.
Tak, tak, tak!
Darzono go po wrześniu szacunkiem, nikt z podwładnych nie zarzucał mu tchórzostwa, a byli to ludzie którzy znali okrucieństwo wojny.
JB

: 2005-04-13, 22:06
autor: mac
Ta bezsensowna dyskusja trwała już na FOW. Skoro jeśli poprzednio kikt z tego nic nie wyciągnął to po diabła to kontynuować chyba że utworzona prowokacyjka, mieszanie wody w klozecie.
http://www.fow.aplus.pl/forum/viewtopic ... sc&start=0

Re: Unrug

: 2005-04-13, 22:17
autor: AvM
Ksenofont pisze:Wydaje mi się, że powinno się wyjaśnić w książce
kilka spraw niewyjaśnionych.

Przede wszystkim to, że Unrug całkowicie nie sprawdził się jako Dowódca Floty i Dowódca Obrony Wybrzeża, a większość porażek morskich we wrześniu 1939 spowodowała jego działalność - czy raczej jej brak.

Czy oceniam go zbyt surowo?
Ksenofont pisze: Przecież napisałem, że kilka spraw wymaga zastanowienia się!
Niczego nie chcę udowadniać Macieju, tylko się zastanowić:
Ksenofont, sam sobie przeczysz !

Nie wiem czy tzo szkola Walesy, czy Radia M :-)