Strona 1 z 2
					
				Kazimierz Wielki
				: 2005-06-29, 16:36
				autor: crolick
				Poszukuje wszelkich informacji na temat bocznokolowca Kazimierz Wielki wybudowanego w 1900 roku. Ktos cos wie, AvM?! Zdjecia, plany?!
			 
			
					
				
				: 2005-06-29, 20:06
				autor: AvM
				Mam na razie tylko dane 
Losy do 1939 
AvM
			 
			
					
				
				: 2005-06-29, 20:08
				autor: crolick
				Lepszy rydz niz smigly. Podrzuc na forum to co masz 
Z tego co wiem obecnie 
Kazimierz Wielki jest wrakiem i lezy kilka krokow od mojego domu, rdzewiejac nad Wisla 
  
 
			 
			
					
				
				: 2005-06-29, 22:29
				autor: AvM
				Ale czy to ten ???
AvM
 
			 
			
					
				
				: 2005-06-30, 22:05
				autor: crolick
				Zobaczymy czy to ten. Dzis szukalem niestety bezskutecznie wraku, ale podobno takowy istnieje na wysokosci ulicy Afykanskiej, wiec jutro sie kopsne i popatrze czy tam faktycznie jest. Poza tym zbadam czy wrak ma 40 m. Niemniej dzieki. Zobaczymy co da sie z tym zrobic dalej 
Aha wg spisu Arlety G. oraz Waldemara Danielewicza 
Kazimierz Wielki to bocznokołowiec wybudowany w 1900 i znajduje sie na chodzie w Kazimierzu nad Wisla
 
			 
			
					
				
				: 2005-06-30, 23:01
				autor: jareksk
				Na lewym brzegu, koło harcówki (zatoczka) przed laty rdzewiało coś sporegp. Przed laty znaczy się trzydieści parę lat temu. Jako dzieciak często tam bywałem.
			 
			
					
				
				: 2005-07-01, 01:46
				autor: a-v-m
				crolick pisze:Zobaczymy czy to ten. Dzis szukalem niestety bezskutecznie wraku, ale podobno takowy istnieje na wysokosci ulicy Afykanskiej, wiec jutro sie kopsne i popatrze czy tam faktycznie jest. Poza tym zbadam czy wrak ma 40 m. Niemniej dzieki. Zobaczymy co da sie z tym zrobic dalej 
Aha wg spisu Arlety G. oraz Waldemara Danielewicza 
Kazimierz Wielki to bocznokołowiec wybudowany w 1900 i znajduje sie na chodzie w Kazimierzu nad Wisla
 
Bylem kilka lat temu  w Kazimierzu-
ZAdnefgo statku tam nie widzialem 

 
			 
			
					
				
				: 2005-07-03, 13:38
				autor: crolick
				Wrak lezy na wysokosci Afrykanskiej, okolo 15 m od brzegu zatopiony w grzaskim gruncie. Rufa jest pawezowa, brak oznak swiadczacych o napedzie bocznokolowym [choc tego nie wykluczam]. Dlugosc wynosi okolo 35 metrow, szerokosc 7 metrow. Caly zardzewialy. Dziob jest calkowicie plaski. W zasadzie jednostka poza rufa wyglada jak prostopadloscian. Wszystkie drzwi sa zespawane. Niedlugo powinny pojawic sie zdjecia...
			 
			
					
				
				: 2005-07-09, 15:23
				autor: crolick
				(1) Tak to wyglada od dziobu...
(2) ...a tak od rufy
(3) To jest pawezowa rufa. Widac rowniez 'nadbudowke' od tylu i schody prowadzace na gorny poklad
(4) To byly kiedys chyba bulaje, teraz zaspawane
(5) Widok na 'nadbudowke'. Dobrze widoczne rozszerzenie pokladu i bulaje
(6) Jedyna pozostal knaga. Reszte zlomiarze juz 'odinstalowali'...
(7) Widok z pokladu w strone dziobu
(8) 'Nadbudowka' od przodu
(9) Dobrze widac roznice w szerokosci pokladow oraz stan pokladu [dziury, rdza]
(10) A to cos scietego to jest dziob 
 
Jesli ktos chce eksplorowac wrak, dostep do niego jest otwarty.
 
			 
			
					
				
				: 2005-07-11, 16:43
				autor: Andrzej J.
				Zdjecia super. A co na to Waldek Danielewicz oraz p. Aneta & Marek T.? 
Ale roslinność! Wyglada niczym statek Józefa Conrada gdzies na brzegu rzeki Kongo. Tylka graficiarze jacyś tacy europejscy. Czy któs rozpoznał juz ten statek?
A Arkuszewski nie dopadje czasem rysunków K.W. ???
			 
			
					
				
				: 2005-07-11, 19:24
				autor: waldek
				Nie wiem co to za wrak ale moge dorzucic informacje o wraku innego bocznokołowca  zbudowanego u Schichaua , który znajduje się na zachód od Łeby na pozycji 54*46,800, 17*14,200. Na piaszczystym dnie znajduje się konstrukcja dwucylindrowego silnika parowego z przekładniami i bocznymi kołami na których zachowały się resztki łopatek. Kadłub jest wycięty na poziomie dna, widoczny jest zarys pozostałej części. Wokół porozrzucane są różne pozostałości statku.  
Jest to holownik – bocznokołowiec- jednostka zamówiona przez Dampfschleppschiffahrts- Gesellschaft zajmująca się przewozem ładunków po Renie  w stoczni Ferdinanda Schichau w Elblągu. Miał on  69 m długości i przy szerokości 9.2 m zanurzenie wynosiło 1.05 m. Nazywała się Mannheim VII.
Pod koniec marca 1897  jednostka pod dowództwem kapitana Ernesta Schmidta wychodzi w morze z Pilawy by przepłynąć do ujścia Renu, gdzie ma wejść do regularnej służby rzecznej. Następnego dnia statek mija Łebę. Morze jest spokojne, ale pogoda ma wkrótce ulec pogorszeniu. Kapitan postanawia w razie potrzeby szukać schronienia w Świnoujściu. W nocy siła wiatru wzrasta do aż do 10 st. w skali Beauforta. Statek targany jest wiatrem i sztormowymi falami. Sytuacja staje się groźna, bo jednostka nie jest przystosowana do takich warunków. Dodatkowe komplikacje powodują  problemy z aparatem sterowym. Następny dzień zastaje jednostkę walczącą ze sztormem na wysokości Słupska.  Pogoda nie poprawia się. Morze siłuje się ze statkiem, męczy go napierającymi falami, zalewa wodą i pomiata nim brutalnie. Nagle bocznokołowiec jakby nie mogąc dłużej stawić czoła żywiołowi, z hukiem statek łamie się w połowie. Śródokręcie pod ciężarem maszyny natychmiast idzie na dno, a dziób i rufa jeszcze przez jakiś czas unoszą się na wodzie. Część  załogi wsiada do dwóch szalup. Jedna z nich, po 6 godzinach dociera do brzegu, rozbitkom udaje im się pokonać przybój i wydostać na ląd. Niestety pozostali nie mieli tyle szczęścia.
W latach pięćdziesiątych Polskie Ratownictwo Okrętowe oczyszcza szlaki żeglugowe z przeszkód mogących stanowić niebezpieczeństwo dla statków pływających wzdłuż naszych wybrzeży. Metale pozyskane z wraków stanowią też cenne surowce dla przemysłu. Znalezione jednostki są podnoszone w całości lub cięte, a ich pozostałości częściowo wydobywane. Zapewne tak stało się z Mannheim VII. Nadbudówki i kadłub zostają wycięte i w większości wydobyte na złom. Na dnie pozostaje tylko trudna do usunięcia maszyna i trochę porozrzucanego złomu. W tworzonym później spisie wraków pozostaje informacja z roku 1964 "przeszkoda nawigacyjna, głębokość nad nią 12 m", rok później zostaje zmieniona na "nieczysto". 
p.s. (nie wiem jak wstawić obrazek jak sie nauczę to wyślę)
			 
			
					
				
				: 2005-07-11, 20:51
				autor: AvM
				MANNHEIM VII zbud 1896  Nr.594 
wypornosc 457t
68,00x9,30x3,40(wys)x0,90
maszyna no. 1610 1000KM
kolty No. 1924/25
Mannheimer Dampfschleppschiffahrts- Gesellschaft 
Za ww okret w 1897 byl zbudowany
MANNHEIM VII w Gdansku (#619/XIX)
okret zastepczy.
Jesli nie masz dokladnej daty zatoniecia to moge poszukac.
AvM
			 
			
					
				
				: 2005-07-12, 08:27
				autor: waldek
				Cała moja wiedza na temat Mannheim VII pochodzi z książki Waltera Boelka "Strandungen und Seeunfalle", gdzie jest dokładny opis katastrofy tej jednostki natomiast niewiele jest o samym statku. Jak widać dane się trochę różnią. Będę wdzięczny za wszystkie informacje na temat samej jednostki  

 , ciągnąc jeszce wątek schichauowskich jednostek to równiez niedaleko Łeby spoczywa jeszcze S-50 może to kogoś interesuje
 
			 
			
					
				Wrak S-50 oraz replika statku wikingów
				: 2005-07-12, 11:07
				autor: Andrzej J.
				Owszem, wielu z nas. To chyba ten wrak nazwany przez płetwonurków "Łyżwa"?
Masz może jakieś foty podwodne?
A tak poza tematem - czy prawda jest, że gdzieś w okolicy Elbląga jest budowana replika jednego ze Skuldelevów (statków wikingów z Roskilde)?
			 
			
					
				
				: 2005-07-12, 11:31
				autor: MiKo
				Crolick, 
ta barka stoi rzut beretem od mojego domu 

 ale jedyne co mogę powiedzieć to tylko to, że niezłe "grile" się na niej robiło swojego czasu...
W stanie swojej świetności Marszałek trzymał na niej swoje ślizgacze kiedyś... dawno... nicpoń pewnie pamięta 

 
			 
			
					
				
				: 2005-07-12, 16:02
				autor: waldek
				film z nurkowania na S-50 do pobrania ze strony 
www.hogarthian.pl tam również inne filmy z nurkowań na wraki bałtyckie 
