Strona 1 z 8

Najbardziej znienawidzone okręty

: 2006-02-09, 20:07
autor: Ksenofont
Witam!


Zachęcony powodzeniem sąsiedniego tematu, chciałbym zaproponować podobne rozważania.
Nie ukrywam, że pomysł wpadł mi do głowy, gdy po raz kolejny próbowałem przeniknąć 15 stronicową dyskusją "był, czy nie był szybki"...


Oczywiste jest, że każdy z nas ma okręty lubiane i darzone przez nas sympatią.
Ale czy mamy okręty, których nielubimy?
Które nas denerwują?
Których niecierpimy?
O których wiemy, że mogły być lepsze, gdyby... (i wiedza ta nas frustuje...)

Jakie okręty wzbudzają w Was złe uczucia?

Moje typy:
Iowa
Co to za okręt, o którym mówią, że jest w stanie zatopić każdy inny okręt.
Istanienie Iowy sprawia, że wszystkie inne okręty stają się do niczego nieprzydatne: niszczyciele za wolne, krążowniki mają za mały zasięg, monitory za słabe działa, a pancerniki za słaby pancerz.
Nie lubię Iowy i jego sióstr.

Wichita i Baltimore
oraz ich siostry.
Uważam, że to nie fair, gdy łamie się reguły ustalone dla wszystkich: krążownik, to 10 000 ton i działa 203 mm albo 6000 ton i działa 152mm. Równie dobrze możnaby zbudować Alaskę i udawać, że to krążownik.

lotniskowce
Wszystkie!
Nie lubię, gdyż nie wiem, czy to okręt, barka, prom, czy lotnisko. Poza tym, istnienie lotniskowców odsunęło w cień okręty liniowe - a te lubię.

De Ruyter
jest po prostu paskudny...

Kirow
za to, że Włosi zrobili coś tak ładnego i sprzedali bolszewikom.

Jakie są Wasze typy?

Pozdrawiam
Ksenofont

: 2006-02-09, 20:21
autor: seawolf
Pancerniki typu South Dakota - brzydactwa! (a u mnie uroda to jeden z podstawowych kryteriów lubienia :P).

Lotniskowce - jak Kseno, pływające lotniska (choć przyznaję, że jest kilka, z którymi da się żyć, np. Ark Royal).

Krążowniki typu Takao - wiem, że tu (a jeszcze bardziej na forach modelarskich :D) za takie teksty można oberwać, ale nie lubię tych ich nadbudówek wielkich (w ogóle japońska moda mi nie podchodzi :D).


Znalazłoby się więcej, może coś mi się przypomni jeszcze :P

Re: Najbardziej znienawidzone okręty

: 2006-02-09, 20:27
autor: crolick
Ksenofont pisze:De Ruyter
jest po prostu paskudny...
:shock:
Xeno!
B-ga się nie boisz żeby takie bezeceństwa wypowiadać :x
Taki piękny okręt - ty gustu do okrętów nie masz :D

: 2006-02-09, 20:52
autor: Maciej
IOWA!!!
Tu Kseno-Bracie zgadzam się bez reszty!
To taki M26 Pershing pacyfiku... i niby lepszejszy od Panthery/Bismarcka - AKURAT?!
Poza tym... brzydka! :P

Pozdrawiam,
Maciej

: 2006-02-09, 22:21
autor: Gość
Rodney i Nelson. Po prostu totalne brzydactwa (jak dla mnie). Pozdrawiam. Waldek

: 2006-02-09, 22:24
autor: goral_44
Zapomniałem wylogować. To na samą myśl o R & N. Pozdrawiam. Waldek

: 2006-02-09, 23:20
autor: cochise
Iowa i Ganguty w ostatniej wersji

Re: Najbardziej znienawidzone okręty

: 2006-02-10, 00:31
autor: ssebitro
Ksenofont pisze:
lotniskowce
Wszystkie!
Nie lubię, gdyż nie wiem, czy to okręt, barka, prom, czy lotnisko. Poza tym, istnienie lotniskowców odsunęło w cień okręty liniowe - a te lubię.

Lex i Sara , takie marnotrastwo żelaza i pięknych KL !!! :)

: 2006-02-10, 07:35
autor: karolk
no, ale sylwetkę to Iowa ma ładną :)

: 2006-02-10, 08:35
autor: Maciej
:P

Pozdrawiam,
Maciej

: 2006-02-10, 08:55
autor: Darth Stalin
Ksenofoncie, z dlaczegoż tak straszliwie nieniawidzisz Baltimore'ów i Wichit?
Że były budowane już bez ograniczeń traktatowych?

A inni to tychże ograniczeń nie łamali? Ot chociażby Niemcy :P i Japończycy :P :P

To już w wymogach traktatowych zmieścił się Kirow - chociaż wcale nie musiał, bo Ojczyzna Światowego Proletariatu kierowana Nieomylną Ręką Niezłomnego Przywódcy Postępowej Ludzkości nie była stroną żadnych traktatów ograniczających zbrojenia morskie... :P
I dlatego ja Kirowa bardzo lubię, także dlatego, ze żaden pokręt z serii nie zatonął w czasie wojny :P

: 2006-02-10, 09:17
autor: Adam
Darth Stalin pisze:I dlatego ja Kirowa bardzo lubię, także dlatego, ze żaden pokręt z serii nie zatonął w czasie wojny :P
Bo też specjalnie nie miał okazji.
Szkoda, że w 45 kiedy niemieckie krążowniki dość bezkarnie hulały sobie po Bałtyku i ostrzeliwały wybrzeże, Rosjanie nie zdecydowali się wyjść silnym zespołem na Bałtyk. Ciekawie byłby zobaczyć jak Kirowy (i w ogóle flota) sprawdziłby się w prawdziwej bitwie.


Sare i Lex osobiście umieszczam wśród ulubionych, za niebanalną sylwetkę, pochodzenie i całkiem udaną konstrukcje dużego lotniskowca, znacząco wyprzedzającego epokę.

Znienawidzonych chyba za dużo nie ma, może Vanguard - za spieprzenie takiej konstrukcji przez umieszczenie muzealnej artylerii.
I generalnie cała flota francuska, piękniutkie okręciki które niczego nie dokonały w czasie wojny (owszem, uwarunkowania polityczne, ale nie tylko). Szczególnie piękne i wielkie niszczyciele, z przestarzałą koncepcją artylerii bez możliwości skuteczej opl - nijak nie przystające do realiów II wojny.
Dodałbym tu jeszcze Ise i Hyuga - za zrobienie z pancernika transportowca wodnosamolotów o problematycznej przydatności.

: 2006-02-10, 09:18
autor: MiKo
Kseno,

Co Ci zawiniła Wichita???

De Ruyter toż to piękny okręcik!!!

: 2006-02-10, 09:58
autor: jareksk
W kategorii okrety liniowe - w zasadzie wszystkie japońskie en block
W kategorii lotniskowce - Shinano
W kategorii krążowniki - w zasadzie wszystkie japońskie en block
W kategorii niszczyciele - w zasadzie wszystkie amerykańskie en block (poza flush-deckerami) :lol:
W kategorii okrety podwodne - w zasadzie wszystkie japońskie en block

: 2006-02-10, 10:24
autor: acar
Widzę, że u kolegi generalnie cała japońska flota powinna pójść na złom lub na dno :D

: 2006-02-10, 10:30
autor: Adam
acar pisze:Widzę, że u kolegi generalnie cała japońska flota powinna pójść na złom lub na dno :D
Co też się stało....
Może nick warto zmienić na Halsey lub Spruance ?? ;))